…. ale w grupach po 20-30 osób.
– Pójdziemy na przedstawienie „Kraina lodu” w moje urodziny? – spytała znienacka Córka Pierwsza, podczas gdy ja wystukiwałam na klawiaturze tekst do reklamy suplementu diety.
– Nie, jest strasznie drogie, nie dostałabyś roweru…. No kuuuurwa….
I tyle było z niespodzianki, bo nawet wmawianie jej, że zamiast „roweru” powiedziałam „prezentu”, nie przyniosło pozytywnego rezultatu.
– Już wiem, że dostanę rower, ale nie wiem jaki, więc w sumie nic się nie stało….. – podsumowała zdarzenie moja prawie sześcioletnia córka.
Marjanna zaś twierdzi, że teraz najlepiej by było, jakby tego roweru w ogóle nie dostała. No to by była niespodzianka…
Niespodziankę też miał dostać kolega Córki, który wręczył jej zaproszenie na własne urodziny…. 16 listopada, czyli dokładnie wtedy, gdy obchodzić swoje będzie CP. Ponieważ zaproszenie było na piśmie, CP postanowiła odpowiedź także dać w takiej formie. W związku z tym próbowała sklecić liścik:
Nie dokończyła, bo spytałam:
– Jesteś pewna, że on potrafi czytać?
– Chyba nie…. Powiem mu to po prostu!
Brawo…
No i sypnęłaś, na szczęście masz rozsądną córkę, mi się kiedyś wymknęło to wyła kilka h że nie będzie niespodzianki….
Hahaha Matko jestes bezbledna 😛
GENIALNE 😀
ja tez
Czasem na grouponie są taniej bilety na te rewie. Moje miasto niestety pominięte więc nawet nie muszę kombinować.
Ona mnie zadziwia tą chęcią do pisania i pewnie do czytania, ja jeszcze nie tak dawno, w zeszłym miesiącu musiałam tłumaczyć, jak to świetnie jest szybko czytać i pisać, ale wreszcie załapała – no ale ona ma 9 lat!!! Cholera…. I teraz już nie tylko piosenki z tej…… Violetty, ale i samodzielne czytanie bez zmuszania. Nie wiem tylko czy to już na stałe.
A ja nie załapałam o co chodzi i co takiego się stało, że wytłumaczyłaś dziecku, że rower jest już drogim prezentem. Dopiero po przeczytaniu dalszej części załapałam, że przecież padło słowo „rower” 😀
Swięta idą, trzymaj język za zębami, bo ja wygadasz, że Mikołaj nie istnieje, i to ty kupujesz prezenty, to masz przerąbane. A tak możesz spokojnie zwalać na niego winę, że jest kolorowanka z Lidla a nie tablet.
GENIALNE !!!!
boskoooooooooooooooooo 🙂
Jaką piękną szyderę uprawiasz wobec dzieci:) Oj będę brał przykład:)
Z tym się trzeba urodzić 😉
po to Matka w ogóle córki urodziła, aby miała z kogo szydzić
I żeby mieć kogoś w domu do robienia kawy, sprzątania i przynoszenia piwa ze sklepu
Ta! Nie chciałbym Cię zbytnio sprowadzać na ziemię ale jeszcze sobie poczekasz jakieś kilkanaście lat na te luksusy. A i tak nie masz gwarancji, że tak będzie:-)
Może napisać mu meilem ! 🙂
Hyhyhy… najpiękniejsze wytwory naszych dzieci to te pierwsze koślawce właśnie 🙂 Nie zapomnę pierwszej notki swojej córki naklejonej na drzwiach do pokoju: SAMUCHODEMTUNIEWONO… Kurna ze trzy dni cudowaliśmy co tu napisane, a ta nas oświeciła, że tu nie wolno wjeżdżać samochodem, czyli po prostu zakaz wjazdu, no… Masz pojęcie? Do salonu nie wolno samochodem… też coś…