Córki mają pokój. Od niedawna swój własny. Pokój ma 10 metrów kwadratowych. Dwa metry zajmuje łóżko, osiem metrów zabawki. Zabawki są wszędzie. Piętrzą się aż pod sufit, na podłodze istna „ścieżka sensoryczna”, którą czasami rozgarniam stopą, gdy próbuję się dostać do komody z ubraniami. Ogólnie odkąd córki mają ten swój pokój, bajzel w nim mi średnio przeszkadza. Do tej pory bałaganiły na moim terytorium, ale nauczyły się, że wieczorem mój pokój trzeba oczyścić z lalek Barbie i kucyków Pony, a od czasu do czasu trzeba ogarnąć swoją komnatę. Bywa tak, że motywująco wpadam z zielonym workiem na śmieci, więc wtedy ogarną nieco, ale schodzą im na tym ogarnianiu dwie doby. Jednak zapowiedział się nam gość….
– Jutro między ósmą a dziewiątą przyjdzie kominiarz – poinformowała nas babcia dzisiaj rano, zanim córki pojechały do przedszkola.
– A co ten kominiarz będzie robił? – zapytała Córka Pierwsza.
– Przeczyści kominy i sprawdzi czy masz porządek w pokoju… – palnęłam bez namysłu.
Córka Pierwsza…. posprzątała pokój. Jeszcze prosiła, żeby jej dać 5 minut i pojechać do przedszkola ciut później, bo ona ze wszystkim nie zdąży. Książki zostały cudownie poukładane, stolik do rysowania znowu ma widoczny blat, a zabawki wylądowały w przeznaczonych do ich przechowywania pudłach.
Nie wiem ile kosztuje taka wizyta kominiarza, ale jestem gotowa płacić mu co tydzień za to czyszczenie kominów.
buahahaha! Ostatnie zdanie zabrzmiało cokolwiek dwuznacznie 😉
PS. Oj, wszechwiedząca Superniania dała by Ci prztyczka w nos za straszenie córek 😉
Superniania z tym swoim karnym jeżykiem to sama sobie daje prztyczka w nos. A ja za niego bym jej dała kopniaka w d…..
Noo.. MS pomysł przedni.. moje dziecię ma dopiero 14,5 miesiąca, ale jak będzie starsza i bałaganiarstwo odziedziczy po swojej matce, to kominiarz będzie częstym gościem. Mam to szczęście, że mieszka za płotem.. tylko co na to Tata Emilki powie? 😉
Czyszczenie kominow powiadasz….
😀 się usmiałam! 🙂 Genialne są te twoje Córki Matko, że o Tobie nie wspomnę 😛
Hahaha! A fajny chociaż ten kominiarz? 😉
O ja Ciebie,genialne!!! Muszę koniecznie zapamiętać ten sposób na kominiarza!
Środek nie ma znaczenia, cel, a cel osiągnięty – Geniusz zła z Ciebie!
Genialne! szacun Matko!
Oj Matko, Matko – czytając o czyszczeniu kominów kosmate myśli mi przychodzą do głowy 😉
Ty masz zawsze kosmate myśli 😉
[…] I przyszedł kominiarz. Kto nie wie o co chodzi, proszony jest o nadrobienie zaległości tutaj. […]
Grunt, to znaleźć sposób na paskudę. Ciekawe czy z hydraulikiem, ślusarzem lub nawet gazownikiem by podziałało?
A u mnie zarekwirowany wór z IKEI z lalkami MH i całą ekipą LPS. Może dziś część odzyska, bo od dwóch dni sprząta w pokoju…