Matka sobie wczoraj wieczorem poszła na Orbitreka, włączyła RMF, a tam dyskusja o Mikołaju. O tym, że w butach coś tam zostawia i że dzieci 5 grudnia szybko idą spać, bo wiedzą, że w nocy przyjdzie Mikołaj.
– WTF? Jak w nocy?! Toć w zeszłym roku i dwa lata temu był u nas po południu! – pomyślała Matka i śmigała dalej, aż ją chyba od nadmiaru tlenu oświeciło, że jeśli faktycznie Mikołaj zostawia upominek w nocy, to tylko Córka Pierwsza w przedszkolu nie będzie miała prezentu! A Tesco na wsi czynne 24h na dobę nie jest.
Wieczorem usiadła więc Matka przed kompem i pisze do swojej przyjaciółki, że nawaliła na całej linii, bo dzieciom nawet Mikołaja z czekolady nie kupiła. Omówiłyśmy więc sprytne kłamstewko. Gdy rano CP się obudziła, Matka wzięła ją na kolana i łże jak pies:
– Wiesz, dzisiaj w nocy Mikołaj rozdawał prezenty, ale nie zdążył rozdać wszystkich, bo musi jeszcze się przygotować do wizyty w twoim przedszkolu, ale obiecał, że po drodze wpadnie też do nas, zostawi prezent dla ciebie i dostaniesz go, gdy wrócimy do domu.
CP się bardzo ucieszyła, a Matka odetchnęła z ulgą. Nagle weszła do pokoju babcia i mówi:
– Oooooo, a tu Mikołaj jakiś był!
Matce się nogi ugięły:
– Jak to był??? Przecież miał być po południu!
– No był, prezenty jakieś zostawił na oknie.
I okazało się, że na oknie, tuż nad łóżeczkami córek stoją dwie śliczne maskotki: małpka i piesek. Córki się podzieliły, a Matka wyszła na idiotkę, która nawet z Mikołajem dogadać się nie może.
siedze i rycze ze smiechu 😀 matko es przez ciebie mam wiecznie popluty monitor 😉 ja tez zapomnialam ze to dzis,ale mialam juz kupione wiec sie rano wymknelam na dol ,a one jeszcze nawet nie zeszly :/
No cóż Matka zapomniała o Babci .. proste 😉
Ja nie kupuję w tym roku, bo tak – Jedna ma 12 lat, więc już jej uśmierciłam Mikołaja, gdy miała 7 lat i napiała listę prezentów która wystarczyłaby dla całego pułku dzieci a nie jednej Olci. A na moje tłumaczenia- nie pisz córciu tyle, Mikołaj nie ma tyle pieniędzy, ma dużo dzieci do odbarowania, a ona rezolutnie- co ty mamo przecież ty nie płacisz ,to co będę sobie żałować!!!!
Natomiast mała ma niecałe rok i 9 miesięcy, więc nie rozumie. A na święta jedziemy do teściów i tam pod choinką będzie prawdziwy festiwal prezentów(kto da droższe i wieksze, ten lepszy)
Bo gdzie kucharek sześć…;)
Zaraz, zaraz. Mikołaj znalazł chwilkę, żeby wpaść powiedzieć, że spieszy się do przedszkola? I nie miał czasu zostawić prezentu??? No, kompletnie się to kupy nie trzyma!
Oj, Matko, nie łżyj, bo nie umiesz i jeszcze bardziej coś spaprasz 😉
http://dlaczegoludzkosc.blox.pl/html
Ten Mikołaj strasznie zajęty jest, bo u nas wczoraj był. To wersja oficjalna. A tak na prawdę, to mi się dni pomerdały 😉
Pozdrawiam!
Najpewniejsza instytucja na świecie nie pobierająca podatku VAT – babcia 🙂
Markasik – nie, on w nocy nie zostawił prezentu, ale miał zostawić w drodze do przedszkola 😉
Ale fajnie 🙂
A u nas kicha…
Mikołaj przyjdzie do starszego w przedszkolu, mnie i mężowi przyniósł potajemnie, a bliźniaki dostaną dopiero w poniedziałek….
Na razie wszyscy wiedzą, że bardzo zajęty jest gość i ma poślizg
(a prezenty oczywiście są, są! Tylko imprezka z prawdziwym Mikołajem jest zorganizowana dopiero w pon. a niech to szlag!)
Zapraszam jednak do rzeczywistości alternatywnej 😉
http://kajapisze.pl/swiety-mikolaj/
Padłam… toż kochane babcie…..
😀
Dobrze że me dziecie jest za Małe by wierzyć w Mikusia 😀
Widocznie Mikołaj w roztargnieniu zostawił zabawki na parapecie, a potem zapomniał i umówił się na wizytę w drodze do przedszkola. Albo to wina jakiegoś elfa była, że nie odhaczył CP i CD na liście dzieci obdarowanych i przez to Mikołaj umówił się na wizytę jeszcze raz. Albo Mikołaj zostawił zadatek na poczet właściwego prezentu z czekolady, żeby dziewczynom dawkować przyjemność, bo lubi jak się dzieci cieszą. Albo babcia spotkała Mikołaja, gdy wychodził, a jemu się przypomniało, że przecież ma dla dziewczynek prezenty…
ee tam u mnie zawsze Mikołaj chodził 6 grudnia po poludniu do czasu kiedy moje 10 lat młodsze rodzeństwo nie poszło do przedszkola (ja nie chodziłam byłam szczęśliwym dzieckiem wychowywanym prze Babunię) wtedy nagle przyspieszył i był 6 rano… tylko ze… ja już w niego nie wierzyłam…. i wiecie ze ja dopiero nie dawno zjarzyłam ze On powienien był jednak chodzić rano i ze to jego nagłe przyspieszenie wizyty mialo zwiazek z uczeszczaniem do przedszkola dzieciaków ? taka jakas zacofana jestem, tzn zawsze bylam bardzo poslusznym dzieckiem i jak rodzice czy dziadkowie cos pwoiedzieli to tak bylo i koniec.
do nas przyszedł Mikołaj dopiero po przedszkolu bo cały czas się zastanawiał czy dziecko było grzeczne i zasłużyło na ten wymarzony prezent???!!!!! po powrocie z przedszkola szczęśliwe dziecko znalazło prezent i mówi do babci: widzisz Mikołaj mi jednak darował !!
Bo te Mikołaje to jakieś niesłowne ostatnio …