Prace integrujące rodzinę sobie wymyślają, cholera jasna. Jedna ryczy, druga ryczy, ja wkurzona. To już czwarta praca była, reszta poszła w kosz. Miała być pisanka. Wyszedł „kurczak z nadczynnością tarczycy”, jak to określiła moja koleżanka Marta. Bo my z Córkami mamy w nosie konwenanse.
Produkt DIY. Wytłaczanek do jajek w workach na śmieci szukałam. Córka Druga malowała korpus i grzebień. I ryczała, bo kazałam jej sukienkę zmienić z eleganckiej na „brzydką”. Córka Pierwsza malowała dzwonki i trawę. I też ryczała, ale już nie pamiętam dlaczego. Jak się jaja kurze wyjmie, to ma puste oczodoły i wygląda jeszcze straszniej.
Precz z pracami plastycznymi dla rodziców i dzieci! Wcale te długie popołudnia spędzone na klejeniu i malowaniu nas do siebie nie zbliżyły. No chyba że do popełnienia rytualnego samobójstwa.
Ojej…. ja dopiero po przejrzeniu komentarzy zajarzyłam co to te dzwonki. Bo wcześniej szukałam ich na zdjęciach i ni chu… chu…! 🙂
O Matko… i córki…jestem pod wrażeniem i obiecuję,że będę grzeczna do świąt, no cudoooo…
A mnie się podoba i to bardzo 🙂
A mnie sie toto i podoba, bo nie ważne jest ze jest inne ale ze wykonane wspolnie
Piękne , od razu widać że dzieci brały udział w tworzeniu . O to przecież chodziło ;)))
No..Hm..Oryginalnie! 🙂
Matko czy widzisz podobieństwo???http://1.fwcdn.pl/p/70/37/47037/62813.1.jpg
A po za tym nie liczy się efekt -ideał tylko samozaparcie,wytrwałość i chęć zrobienia czegoś… w dodatku razem.Pomysł też ma wielkie znaczenie:))Jeśli nikt nie będzie miał takiego ,możesz pęc z dumy..o!
A moja 3-niespelna-latka powiedziała, ze to papuga:) sorry MS:)
wieczorem to bym się wystraszyła;)
Coraz bardziej mnie przekonujesz do domowego nauczania… Nikt by nam nie zadawał takich dziwnych zadań do wykonania. Po jaką cholerę dzieci (i rodzice) mają robić w domu takie rzeczy? Rozumiem, że na lekcji, ok. Ale w domu? No bez jaj (że tak pozostanę w świątecznej konwencji językowej).
Oj nie. Oddam kilka wieczorów na prace domowe i klejenie kurczaków w zamian za dni bez dzieci….
Gdzie kurczak ma dzwonki? :O
nie zastanawiałyście się nad produkcją kukiełek do horrorów? Widzę niewykorzystany talent w tym kierunku 😉
Hahahahaha 😀 Zdjęcie numer 3 mnie zabiło! 😀 Ja naprawdę uwielbiam takie Samorobki- udane trochę inaczej, ale za to najpiękniejsze właśnie. Zaskoczył mnie ten kurak pustymi oczodołami, nie spodziewałam się, że pokażesz go w tej odsłonie. Nie wyrzucaj go Matko czasem! …na allegro wystaw… 🙂
Jak dla mnie to wyszło idealnie 🙂
Odgapię od Was i zrobię podobną kurę 😀
Eee fajna jest…taka zdziwiona ???
Musiałem się sporo naprzyglądać, żeby skumać co to jest. Szacun ^^
Taka bardzo po przejściach 🙂
Swieta racja!
Precz z pracami domowymi!!