W zeszłym roku byłam umierająca. W tym miałam plan, by się umówić z sąsiadem, że córki po cukierki przyjdą. Ostatecznie, ponieważ ostatnimi dniami upał nieco zelżał i na zewnątrz nie jest zbyt przyjemnie, wzięłam dwa kubeczki, wrzuciłam do nich ciasteczka wiedźmowe
parę sugusów, żelki i powiedziałam:
– Macie. Zimno jest. Nie idziemy.
Jestem cudowną matką, która ma w dupie świeckie tradycje.
A ponieważ jutro uprawiam grobbing, a pojutrze wyjeżdżam odwiedzić Marjannę i Halę Torwar, to życzę Wam (i sobie) otwartych bramek na A1, trzeźwych kierowców jadących z boku, z tyłu i ze strony przeciwnej, suchej jezdni, słońca w plecy, sprawnego abs’u. Życzenia takie pierwszolistopadowe. Piękne.
Wiersz wymyśliłam.
„Jeśli dzieci nie pójdą spać,
to ja dostanę 25 lat…”
No tak, bo jedziesz Matko na One Republic, dobrze pamiętam? A ze mną nikt nie chciał pójść, buuu 🙁 Ale Ty baw się dobrze.
Jadę, jadę. Z siostrą 🙂
dodam, że ciężko było o rym do słowa „dożywocie”
„Niechaj noc ciemna przyniesie córeczkom snów krocie, bo jak nie… to MS dostanie dożywocie… ” 😉
Pięknie! I zaraz mi się przypomniały moje wierszyki… https://www.matkasanepid.pl/matka-kiedys-oszaleje/napisze-ksiazke-a-nawet-dwie/
Marjanna pewnie już nie może się doczekać Twojej wizyty ;-))
Na pewno. Powiedziała, że przyjmie mnie w piwnicy….
Niechaj noc ciemna przyniesie córeczkom snów krocie, bo jak nie, to MS dostanie dożywocie… ” 😉
„Nic tutaj po nich,
noc przecież ciemna,
MS leży na lóżku pomięta”
Gdy OB myśli, że nie ma szczęścia,
bo dziecko jego twarzy już nie pamięta,
Matka Sanepid warczy półgłosem,
że taki chłop to może mieć dzieci w nosie.
Matka Sanepid grzańca kupiła,
ale go jeszcze nie wypiła,
bo dzieci ciągle głowę zawracają,
kieliszki z winem jej chowają.
Przypomniane wiersze MS- łza się w oku kręci. Ze współczucia i zrozumienia… O jeżu, dobrze że H. juz śpi normalnie… 😉
Haiku, Matko- jak nic 😉
Moje znowu łażą w nocy, a potem wstają ok. 6
Nie strasz…
Nie straszę. Podejrzewam, że one nigdy nie przestaną…
Dzieciory na widzenie pojechały,
Mamusi kochanej, na szczęście, nie zabrały,
Z Sąsiadką do Biedry wyskoczyła,
Pifko zimne na wieczór zakupiła,
A teraz z kompami obie siedzą,
Pifko grzane piją i czipsiki jedzą 😀
Wczoraj widziałam dwa samochody jadące A1 pod prąd… także tego, szerokości Matko S.!
Niech sie spelni!
Piekne… do zadumy 😉
To stary wpis. Sprzed roku. Ale jutro też będę robić paluszki, jest zimno, więc żadna różnica
No ladnie 🙂
też. Jedziemy z babcią sprzątać 😉
I te tiry wyprzedzające się z zawrotną prędkością 91 km/h
Moje paszczaki zawiedzione bo nie zdazymy wrocic od rodzinki w sobote, ale dynie beda 🙂 dzis bedziem robic 🙂
Paluszki palce lizac!
w planach muffinki dyniowe strasznie ozdobione 😀
Matko,poproszę przepis na paluchy wiedźmy!
http://www.mojewypieki.com/przepis/paluszki-wiedzmy
Wielkie dzięki 🙂