Testowanie nowych umiejętności

Jutro ciemna zawartość pieluszki Córki Drugiej będzie pachniała hiszpańskim winem Malaga. Nie dlatego że Córka popiła tegoż trunku (my niealkoholowi), ale dlatego że pożarła pół opakowania rodzynek.

Zgodnie z zasadą BLW, czyli Bierz Lub Wywal, zaproponowałam mieszankę studencką bez orzechów. No rodzynki czyli.

Otworzyłam książkę na rozdziale o pierwszej pomocy („Zadławienia”), wbiłam w komórkę numer 112, wyjrzałam przez okno czy stacja pogotowia nie spłonęła albo nie została zlikwidowana od czasu, gdy ostatnio przez nie wyglądałam i dawaj wysypywać przed Córką smakołyki. Córka Druga zagarnęła do buzi, ślina jej pociekła, oczy się zaszkliły, rodzynki zżarte. I piszczy, że jeszcze chce. To gratis porcja. Zagarnęła, wstrzymała oddech, odkaszlnęła, wypluła rodzynkę na podłogę, złapała w paluszki (chwyt pęsetowy opanowany na 5+!) i znowu do buzi. Eksperyment zakończony sukcesem. Pogotowie bardziej się przydało, gdy pół godziny później wyrżnęła głową w róg kabiny prysznicowej…

Córka Pierwsza takim eksperymentom poddawana nie była. Jakoś Matka-Sanepid była bardziej zachowawcza.

0 odpowiedzi na “Testowanie nowych umiejętności”

  1. nastusia81 pisze:

    Ja próbowałam tej metody, gdy córcia miała jakieś 8 miesięcy i niejadkiem się zrobiła. Faktycznie się sprawdzała, bo wbrew moim obawom, mała nie zabierała się za „niezdrowe” jedzenia, a ciągnęło ją do marchewki, brokuła, czy ziemniaczków. Teraz, gdy ma 20 miesięcy metoda BLW się nie do końca sprawdza, bo wówczas najchętniej jadłaby kinderki i jogurciki. Dlatego moje propozycje bardziej przemyślane muszą być, a ulubieńcy córeczki skrzętnie pochowane do czasu, aż mała zje coś wartościowego;)

  2. Matka Sanepid pisze:

    Córka Druga na tej metodzie od 6 miesiąca życia. Chociaż niania daje jednak ze słoika, bo wciąż nie mam czasu jej pokazać, jak to karmienie się u nas odbywa. Wielbię BLW za to że nie muszę łyżeczką machać. Szczerze tego nie lubię.

  3. oliwetti pisze:

    a ja nie wiedzialam nawet ze taka metoda jest(BLW znaczy sie),ale moja Mala zjada wszystko 😀 czasem to dobrze….a czasem juz nie tak bardzo.teraz do obiadu dostaje widelec(plastik),ale uzywa go tylko do stukania w blat :/ a je reka,ba obiema nawet 🙂
    Dobrze ze Cie znalazlam i na stare lata(nie takie bardzo stare,ale starsze niz 10 lat temu,kiedy to myslalam o sobie mloda) dowiedzialam sie ze to co stosuje ma nazwe 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *