Mam prawie 40 lat.
Usiadłam na kanapkach z dżemem.
2 razy.
Zrobiłam sobie kanapki, położyłam talerzyk na kanapie, skoczyłam do kuchni po kawę, wróciłam, usiadłam na kanapkach. Poszłam się przebrać, jeansy wrzuciłam do pralki, założyłam spodnie dresowe, które leżały w łazience, wróciłam do pokoju i znowu usiadłam na kanapkach.
Nie mówcie o tym moim dzieciom.
Stół to jednak niezły wynalazek.
Jeśli mam stół, to zwykle zawalony 😉
Tak się śmiałam, że aż zbudziłam Małego 😀