Kiedyś to się chodziło na zakupy do Biedronki…
Najpierw bachory spały. Tak po prostu. Piękne czasy.
Potem wystarczyło dać im do łapy bułkę (i pamiętać, żeby za nią zapłacić przy kasie), a się nie odzywały.
Teraz kurna chodzą i komentują. I nie, że tylko wstyd mi przynoszą. Ja wiem, jak wyglądam, wstydzę się od lat, ale wystarczy, że małpkę pigwówki wsadzę do koszyka, to jeszcze ze mnie alkoholiczkę przy kasjerce zrobią.