– Gdzie ta mała małpa? – spytał Ojciec Biologiczny w Rotterdamie.
– Tutaj. Idzie ze mną za rękę – powiedziałam wskazując na Córkę Drugą.
– Gdzie ta MAŁA MAPA – powtórzył tym razem wyraźnie OB.
No i tak sobie zwiedzamy z małpami…e z mapami Holandię. Padamy na dzioby chociaż ja z dziewczynami to jesteśmy w 13/29 Kaszubkami, a Kaszubki to twarde baby. Ojciec Biologiczny chce nam pokazać cały kraj w weekend, a my liczymy z kolei na to, że kiedyś nas jeszcze zaprosi… Chociaż nie powiem, wiele rzeczy mnie zadziwia. Na przykład dlaczego o większości muzułmańskiej mówi się „mniejszość muzułmańska”? No jak ja idę ulicą, to jakoś co do liczebności mniejszości mam wątpliwości. Poza tym dziwią mnie stada owiec. Pod każdym szczytem holenderskiej góry stada owiec. Zupełnie jak pod Zakopanem.
A ponieważ jest już późno, Hajneken i czipsy nam się kończą, to relacja skrótowa:
Są miejsca, w których nie wolno wchodzić z dziećmi. Na przykład tutaj. Przykre, ale znak zakazuje, to trzeba respektować
Sorry za tego kolesia w kadrze. Ciągle mi się pchał przed obiektyw.
Chcieliśmy kupić urocze M3 w centrum Rotterdamu
ale uznaliśmy, że bliskość wody będzie przyciągać komary
Ostatecznie kasę zamiast w M3, władowaliśmy w wystawny obiad. Wszak Holendrzy robią bardzo dobre frytki
Zdjątka strzelałam moim nowym telefonem. OB aparatem. Będą ich tryliony…. ale co tam! Magnes na lodówkę z panią lekkich obyczajów lub zapalniczka z gołymi cyckami – to jest najlepsza pamiątka z Holandii!
pyzate się zrobiły 😉
Nie zrobiły, tylko zawsze były 😉 No i zdjęcie takie jakieś od dołu mi wyszło.
Dzięki za relację.
A na ostatnim zdjęciu obok miłośniczek frytek widać też bardzo zadziwionego I zapatrzonego 'kolesia’, który też załapał się na bycie w kadrze. 🙂
A co to za miejsce, gdzie z dziećmi nie wpuszczają?
A dużo takich miejsc jest 😉 to akurat była katedra w Rotterdamie. Jakaś.
O! Widzę, że moje okolice 😉 Zaprosiłabym na kawę ale za 4godzinki jadę na urlop na łono ojczyzny! Mam nadzieję, że się podoba.
Ps. Jak trafisz na sklep Action mają tam za 60centów taki gadżet do gotowania jajek co pokazuje w jakim są stanie 😉
Pod każdym szczytem holenderskiej góry stada owiec? Oj chyba matka marychy poprobowala:) Mieszkam tutaj 5 lat i gory jeszcze nie widzialam:( A co do zakupow to zgadzam sie- action sklep ciekawy ale polecam primark najbardziej!
Dementuję! Nic nie paliłam. Jutro jedziemy do Amst
Amst? Mam nadzieje, ze masz na mysli Amstelveen a nie Amsterdam:) Bo Amsterdam to miasto demoralizacji totalnej:) Milego dnia
Nie chce nic mówić ale „ten koleś” chyba Was prześladuje. widzę go na drugim zdjęciu. No chyba, że Wam frytki postawił – to spoko…
jeny ale te dziewczyny do Cię podobne :)))
Bo on ciągle za nami/przed nami łazi
Widzę, że Lijnbaan był zaliczony 😀
A już pomyślałam, że OB na dziewczyny też mówi „małpa” 😉
Miłego pobytu.
Czekam na Amsterdam i cycle chic 😉
A tak z ciekawości, bo zaintrygowały mnie te znaki: to jakoś kontrolują? Z dzieckiem gimnazjalnym też nie można wejść?
a dlaczego akurat w 13/29 jesteście Kaszubkami? Trochę dziwny ułamek (jak taki wychodził jako rozwiązanie na klasówce to szukałam błędu, hehe)
a bo nie jesteśmy w 11/27
Fajne te Twoje pyzule!
Jaka jest między nimi różnica wieku? Ja też mam takie dwie lalki tyle tylko, że małe to to jeszcze. Już nie mogę się doczekać aż będą na tyle duże żeby się same trochę zająć…
2 lata i 3 miesiące. Tak, teraz już jest czas, kiedy potrafią zająć się same sobą.
[…] w Holandii nie ma znaków zakazu wchodzenia z dziećmi. To strefa wyłączona z ruchu, czy jakoś tak. Ale Ojciec Biologiczny też […]