Miałam kasę, nie mam kasy. Przejrzałam dokładnie historię zakupów i przelewów. Nic nie widać. Żadnych wypłat z podejrzanych bankomatów, żadnych przelewów, zakupy w sklepach, w których ja najczęściej robię zakupy: Lidl, Biedra, Teskacz. To se wzięłam kartkę i przeleciałam wszystko od zeszłego tygodnia, kiedy to wpłynęły mi na konto jakieś pieniądze.
381 zł wydałam do tej pory na wyprawkę
300 zł poszło na żarcie
100 na leki, w tym moje antybiotyki na receptę
52 zł na chemię i kosmetyki (jak na babę, to zajebiście mało. 20 zł z tego to tabletki do zmywarki – niezbędne!)
reszta to benzyna i rachunki. Stop! Jeden rachunek, bo za telefon jeszcze nie zapłaciłam.
Jak w pysk strzelił – sama wydałam. Własnoręcznie. A dodam, że kawioru nie jadłam, szampana nie piłam. Była pizza mrożona, zupa kalafiorowa i makaron z pesto. Mnie się nigdy budżet nie domykał, ale teraz to normalnie brama na oścież otwarta.
Dostaliście jakieś podwyżki w związku z tym, że cena pęczka włoszczyzny skoczyła do 4 zł?
ja taką kradziez funduszy co miesiąc przezywam
jaką wyprawkę?
tornister, ciuchy na wf, książki
ach… no fakt :/
a to jeszcze nie jest koniec…
hm ja na książki dałam 250 zet plus buty strój itp no góra 150
no domyślam się, same książki to fortuna 🙁
u nas książki 107 zł wyszły i mam nadzieję, że to cały komplet
U nas na szczęście książki darmowe…tylko za religie trzeba zapłacić, jeśli dziecko chodzi…zeszyty i inne przybory zostały z ubiegłego roku, no może blok i farby zakupię i oczywiście plecak
To wyprawka w sensie książki nie są free? W placówce Młodej mają gest w takim razie, bo jeno trampki do nabycia i kilka zeszytów co w max 40 zł się zmieści
Nie, do przedszkola musiałam kupić cały pakiet.
A to insza inszość 🙂
Kiedyś na stronie Ministerstwa napisali, tak w skrócie, że książki do przedszkola są zbędne, że to nauczyciel powinien dbać o zapewnienie sobie materiałów do pracy, a dzieci w przedszkolu, a tym samym i podstawa programowa nie przewidują nauki a zabawę 🙂
Nauczyciele za swoje pieniądze, jeśli dobrze rozumiem?
Powinni wg ministerstwa….ale jak wiadomo, zaraz by wołali od rodziców na ksero…wiec i tak podręcznik wychodzi taniej…
Matka Sanepid własnie wydałam 92 zł za materiały z których będę w tym roku nauczać klasy pierwsze gimnazjum. Nikt mi za to nie zwróci.
Sabina Hoffmann z całym szacunkiem, ale państwo w ministerstwach nawet odbitki ksero nie zrobi ze swojej kieszeni. Żrą za pieniądze podatników, jeżdżą za pieniądze podatników, dzwonią za pieniądze podatników. A nauczyciel… ma dać ze swojej pensji. To chamstwo! Ewa 'kesja’ Dyl ależ, jako dziecko nauczycielki wiem jak to wygląda. O robieniu 500 ulotek na dzień otwartej szkoły w czynie społecznym nawet nie wspomnę, ale dziadek miałby coś na ten temat do powiedzenia….
Dlatego bez marudzenia kupiłam dwa lata temu książkę w przedszkolu
No, bo już myślałam, że wymagasz od kogoś, by z własnej kasy dzieciom 30 obcym kupował 😉
Taaaa…jakby mojemu dziecku cos ktos kiedys kupił to może i rozwazylabym taka myśl….
znam to niestety, znam:(
mnie w kilka dni po pensji kasa ginie, a podwyżki od 8 lat nikt nie widział, ani grosza
a co to znaczy „podwyżka” ?
Premia i podwyżka to słowa zakazane. Nikt nie zna ich znaczenia
nic więcej nie mam..:(
ostatnio widziałam włoszczyznę za 13.99, 4 to jeszcze pikuś :))
Rozumiem cie doskonale… Sama to przeszłam dziś rano, jak przy bankomacie okazało się, że nie mam środków na koncie :-/ podwyżki brak, a budżet nijak nie chce się domknąć 🙁
…złotym sznurkiem ją związali czy co?
jak chciałam kupić wiosną natkę pietruszki to mi policzyli 17 zł…
Smutna Polska rzeczywistosc ;(
Mi okradają konto tak w przeciągu 2 dni od wypłaty…
Skąd ja to znam… 😛
strach na konto zaglądać;)
nie piszesz ile na telefon………czuje tu seks linie 😛
90 zł. Telefon + karta na 5gb internetu w tablecie
Super zorganizowana baba 😀 ,no przyznaje ,okradli Cie! I wiem kto! Nasz kochany kraj! Po prostu jest w ch….. drogo!
No tak coś mi się wydawało…
no u moje tez tak 'okradaja’ miesiac w miesiac :/ ehhh te rachunki zlodziejskie 😀
Mnie tak 3/4 wyplaty co miesiąc za mieszkanie kradną. Wiec nie załamuje się nie jesteś sama.
Teraz owoce i warzywa staną się towarem z „wyższej półki” dlatego w tym roku kupuje dzialeczke 🙂
To ja mam wrażenie, że tak jest/ było w te wakacje….czereśnie za nic stanieć poniżej 10 zł nie chciały, maliny po 7 zł za 250g (a wiem, że w skupie skupują po 8 zł za kg!); ogólnie krajowe owoce są w tej samej cenie co importowane . Z warzywami nie wiem jak jest bo kupuje nie patrząc na cenę. Bo muszę. Od jutro mam kupować więcej marchwi.
Na książki moich dwóch dziewczyn wydałam w czerwcu 800 🙁 teraz kupowałam zeszyty, okładki, piórniki … Nie liczę już ile. Na wszelki wypadek.
Matko tak rozgrzałaś internety info o ograbieniu konta, że aż serwer Ci się zbuntował…
Fatal error: Allowed memory size of 134217728 bytes exhausted (tried to allocate 12853849 bytes) in /home/marjanna/domains/matkasanepid.pl/public_html/wp-content/plugins/better-wp-security/core/modules/backup/class-itsec-backup.php on line 214
masz zepsuty Internet. U mnie działa 😉
Zwracam honory – po chwili się odblokowało 😀
ja nie mam honoru… 😉
Chyba u wszystkich rodziców koniec sierpnia wygląda tak samo…. U mnie 330 na książki na razie. Zeszyty przezornie kupiłam w większej liczbie w maju. To był fantastyczny pomysł 🙂 Od teraz zawsze będę tak robić. Tzn. do momentu buntu, że odpowiednie to tylko mają w sklepach w sierpniu…..
A wypłatę to mam na koncie tylko do 10. Wtedy schodzą mi z konta raty kredytu i mija termin większości rachunków. A potem to już tylko się modlę, żeby jednak jakimś cudem dobrnąć do końca miesiąca.
I to się nazywa „Polacy nie odczuli kryzysu”……
Oj Matko ja to zrujnowana jestem.. jak to jest możliwe że niektórzy mają darmowe podręczniki a ja wydać musiałam 800 zł na swoją dwójkę… w tym podręczniki kupowałam używane… płakać mnie się chce!
Pensja? A co to? Coś wczoraj wpłynęło, to fakt, ale opłaty z konta ściągnięte dziś automatem i jakieś bzdety zostały.
Książki poszłam kupować na początku sierpnia. O żesz w mordeczkę. Byłam dzielna póki kwoty nie usłyszałam. Zapłaciłam 1000zł -3 kl.podstawówki, 3 gimnazjum i 1 średnia / w tym córcia do gim.miała większość po pierworodnym no i 90% książek starszaki dwa mają z antykwariatu/. Brakuje mi jeszcze 4 knig do języków/ bez szans na dostanie używanych/ – to już prawie dwie stówki pęknie i 6 książek specjalistycznych w związku z przyszłym zawodem dla najstarszego- już wiem, że nówki być muszą, bo używek niet, czyli kolejne ok.360 zł pójdzie won. Do tego 1 września 100 zł niezbędnej opłaty na strój dla informatyka- wtf?!! Trampki na w-f dla trójki min.stówka pęknie jak się sprężę i polatam za okazjami/. Pewnie inne pierdoły jeszcze wyskoczą. No osłabłam- 1.800 za niezbędne min.bez zeszytów, plecaków i innych pierdoletów to jakiś hardcor. Idę skontrolować dopiekanie się najlepszego, mojego sernika i szczelę se jakiegoś drina, coby na zawał nie zejść.