Wpadłam właśnie na genialny pomysł na biznes. Mówię Wam o nim w sekrecie.
Otóż stworzę deser, jeszcze nie mam konkretnego przepisu, ale on może być na bazie bitej śmietany, słonego karmelu, orzeszków w czekoladzie, bananów, krakersów i alkoholowego likierku i będę go sprzedawać pod nazwą „Rozchwiane hormony”.
Każdy fan deseru będzie mógł mówić: „Ojej, przytyłem, ale to przez rozchwiane hormony” i nikt go nie będzie krytykować, ani wysyłać na siłkę.
Cudne! :)))
Ale się uśmiałam. Dawno nie tu nie było ale ciesze się że wróciłam:)
Pozdrawiam