Suszarka automatyczna – czy warto ją mieć?

Opowiem Wam o moim nowym związku. Jak zapewne wiecie, od 1,5 roku jestem szczęśliwie rozwiedziona. I gdy ktoś pyta mnie o to jak sobie radzę, jak się czuję i jak mi z tym, zawsze odpowiadam, że świetnie. I zaraz po tym muszę tłumaczyć, że to absolutnie nie jest ironia i że faktycznie rozwiedziona podwójna osiemnastka, samotnie wychowująca dwójkę dzieci może być szczęśliwa. Jak nigdy dotąd. Brak obrączki na palcu oraz wiele lat doświadczeń w związku, pozwalają na podejmowanie nowych znajomości, wchodzenie w związki krótkotrwałe, umożliwia poznawanie różnych oblicz partnerstwa.

Dlatego to wyznanie dla niektórych może być szokujące. Bo to związek Matki z inną „nią”.

Poznałyśmy się 3 lata temu w Warszawie, na szkoleniu w firmie produkującej sprzęt AGD. I przez te 3 lata o niej myślałam. Czasami bardzo intensywnie. Były miesiące, gdy o niej zapominałam, była mi niepotrzebna. Były też okresy, gdy starałam się o niej nie myśleć, bo uznawałam, że jeszcze jest za wcześnie na ten krok. Jakże duży, jakże odważny, tak bardzo zmieniający życie moje… i moich córek. Szokujący moich rodziców – bądź co bądź ludzi nieco starszych i bardziej zamkniętych na nowości.

Oto ona: nagle pojawiła się w moim  życiu. Zmieniła je o .. no o 90 stopni, bo 180 to jednak za wiele.

Ona. Suszarka bębnowa.

Ładowność 8 kg. Programy: delikatny, jeans, mieszany, codzienny, dla dzieci. Ustawienia: do prasowania, do szafy, bez zagnieceń. Z możliwością „bujania” praniem tak, by ubrania się nie pogniotły, jeśli nie wyciągnę ich z suszarki krótko po skończeniu procesu suszenia.

Suszarka może stać na pralce. Nigdy odwrotnie!

Suszarka może stać na pralce. Nigdy odwrotnie!

Oto kilka prawd o naszym związku:

Dom to nie suszarnia

Owszem, mieszkam w domu, ale w tym domu mam wydzielone mieszkanie. 56 metrów kwadratowych: korytarz, spora łazienka, kuchnia i dwa pokoje. W piwnicy jest graciarnia i piec węglowy, na strych wchodzi się przez mieszkanie dziadków i po drabinie. Dlatego suszenie ubrań zawsze odbywało się w moim pokoju. Tuż obok kanapy stawała regularnie duża suszarka na ciuchy. Potem te ciuchy wrzucałam do miski, miskę chowałam za łóżkiem i co sobota cierpliwie je prasowałam. Bo prasowałam wszystko poza skarpetkami i delikatną bielizną. Głównie dlatego, że z powodu twardej wody ubrania po suszeniu są sztywne, jak wykrochmalone, a po prasowaniu miękną i są przyjemniejsze (że o estetyce nie wspomnę). Wywieszanie na podwórku wchodziło w grę tylko przy ładnej pogodzie. A i tak często rano wywieszałam, a po kilku godzinach w pośpiechu ściągałam ze sznurów, bo nad praniem wisiała ciemna chmura. Każdy zaś piękny wakacyjny dzień zaczynałam od prania – no bo trzeba korzystać ze słońca…

Jest wielka, ale niekoniecznie zajmuje dużo miejsca

Suszarka zajmuje tyle samo miejsca, co pralka. Ale można ją ustawić NA PRALCE, w słupku. Nie wolno na odwrót – pralka zawsze pod suszarką. Dodam, że nie mam żadnego łącznika, ponieważ pralkę mam Bosch, a suszarkę Beko, a uniwersalnych łączników brak. Ale to nie szkodzi. Suszarka nawet nie drgnie.

Dlaczego nie kupiłam pralko-suszarki?

Bo pralkę mam dosyć nową, bardzo dobrej jakości, oszczędną i jej wymiana nie wchodziła w grę. Poza tym, jeśli pralko-suszarka ma ładowność 8 kg, to odnosi się do prania. Do suszenia część rzeczy trzeba wyjąć… To dlatego moja suszarka na 8 kg prania, w porównaniu z pralką na 8 kg prania ma o wiele większy bęben.

Wielkie drzwi, olbrzymi bęben. W środku pokrowiec od sofy z Ikei.

Wielkie drzwi, olbrzymi bęben. W środku pokrowiec od sofy z Ikei.

Pralko-suszarka zużywa też o wiele więcej wody. Sama suszarka nie zużywa jej wcale. No i pranie dla całej rodziny odbywa się często „skokami”. Ja wstaję w sobotę, zauważam, że kosz na pranie jest pełen, więc dzielę pranie na 3 (czarne/kolor/białe) i robię „akcję pranie”. W przypadku pralko-suszarki jeden ładunek prałby się i suszył ok. 4h, więc zrobienie 3 prań zajęłoby mi minimum 12h (już nie mówię o wyciąganiu części ładunku przed suszeniem…). W przypadku pralki i suszarki – na dole piorę, u góry suszę i po 6h mam wszystko w szafach.

Pobiera prąd

299 kW w ciągu roku. Wg producenta jest to suma 160 suszeń po 1,5 godziny w ciągu roku. Ponieważ co miesiąc rozliczam siostrę z rzeczywistego zużycia prądu w jej mieszkaniu wiem, że ostatni jej rachunek za 89 kW/h opiewał na kwotę 62 zł. Czyli moja suszarka (A+) rocznie powinna „wysuszyć” 208 zł… ROCZNIE.

Tak, biorę pod uwagę, że to wyliczenie średnie. Ale producent podaje swoje wartości dla ładunku prania odwirowanego w pralce na 1200 obrotów. Sęk w tym, że moja pralka wiruje też na 1400 i nierzadko na 1600, a suszarka ma czujnik wilgotności i w zależności od tego co tam wyniucha skraca lub wydłuża proces suszenia. Jak łatwo się domyślić, u mnie najczęściej jednak skraca….

Wodę oddaje do „nocniczka”

Suszarki nie trzeba podłączać do kanalizy. Nie pobiera wody, a to co „odsączy” z prania zbiera się w dużym pojemniku. Wystarczy co 2-3 prania wylać z niego wodę. Zdziwicie się jednak, ile wody jest w nawet mocno odwirowanych ciuchach. Jeśli ktoś suszy ubrania klasycznie w mieszkaniu, w którym panuje wilgoć, to tylko pogarsza sprawę.

Ciuchy miętoli i niszczy

Ta, jasne. Wrzucam w nią wszystko – od pościeli i jeansów, po koronkowe gacie i bawełniane skarpety. Nie tylko nic mi nie zniszczyła, ale ubrania wyglądają nawet lepiej. Np. czarne są idealnie czarne, skarpetki wyglądają, jakby były prosto ze sklepu (chyba, że są dziurawe już przed włożeniem do suszarki), tylko biustonosze należy suszyć w woreczku…

Suszarka ma różne ustawienia dotyczące stanu wysuszenia ubrań. Jeśli ktoś jest wariatem i chce sobie prasować, to można je wysuszyć na wiór, można też wysuszyć „do szafy”. 90% ubrań wyjętych z suszarki niedługo po skończeniu suszenia albo przy włączonej opcji „bujania” ciuchami nadaje się do złożenia albo ubrania bez prasowania.

Bluzka wyjęta z suszarki

Bluzka wyjęta z suszarki

Sukienki wystarczy powiesić na wieszaczku i już.

edit: dorzucam jeszcze kilka zdjęć, które wrzucałam na FB w komentarzach

13886294_1043841975701515_8043547050368194635_n 13892105_1043841922368187_356911941420942714_n 13935115_1043841842368195_5888839349104333424_n 13962747_1043841752368204_2520472255440715045_n 13907150_1043841502368229_5659868393252261009_n

Dlatego teraz moje „prasowanie” wygląda tak:

Rozkładam deskę i ciepłe ciuszki układam na kupki. Potem wszystko zanoszę do szafy.

Rozkładam deskę i ciepłe ciuszki układam na kupki. Potem wszystko zanoszę do szafy.

Ktoś mi tutaj zaraz napisze, że trzeba kupować rzeczy nie wymagające prasowania. Jednak kto ma małe dzieci ten wie, że naturalne, bawełniane ubranka dla dzieci są lepsze niż wiskozowe czy z poliestrem i że prasować je zwykle trzeba. No chyba, że ma się suszarkę, to wtedy nie…

Wysysa kłaki

Jejku, moja ulubiona funkcja suszarki. Wszelkie kłaczki odzwierzęce, po nie wyjętych z kieszeni chusteczkach i te naturalne, zamiast walać się po mieszkaniu, po suszeniu ciuchów lądują w suszarkowym filtrze i przybierają postać łatwego do zebrania filcu. Dopiero jak się ten filtr wyjmie, to widać o ile mniej kurzu wala się po mieszkaniu. Ponieważ w domu mamy psa i dwa koty, część babcinych narzut czy koców uwalona jest sierścią. Do tej pory jedynym ratunkiem dla nich było wytrzepanie i upranie oraz przymykanie oka na tę sierść, bo taka już jest kolej rzeczy, gdy ma się dom ze zwierzakami. Po jakimś czasie trzeba kocyki wyrzucić i kupić nowe. Teraz nie, bo babcia mi je przynosi do suszenia. Oblepione sierścią wkładam do suszarki a wyjmuję czyste… bez kłaków, z ożywionym kolorem, miękkie i pachnące.

Kocyki i poduszki przed suszeniem:

IMG_3395 IMG_3450 IMG_3451 IMG_3468 IMG_3469

Filtr po wysuszeniu 4 kocyków

IMG_3401 IMG_3466

Poduszki po suszeniu nie tylko są czyste, ale i… powiększyły się. Kocyki wyglądają znacznie lepiej, teraz pies znowu może się na nich kłaść.

IMG_3399 IMG_3462IMG_3470

Po suszeniu należy jednak wyczyścić filtry. Jeden schowany jest przy drzwiach suszarki, do drugiego jest wejście przez drzwiczki z zewnątrz. Ten pierwszy wystarczy oczyścić ręką, drugi można od czasu do czasu przejechać odkurzaczem, a gdy już będzie bardzo brudny – wymienić na nowy. Jeden był dodany do suszarki, na Allegro kosztuje 19 zł.

Ubrania z suszarki śmierdzą.

Chyba Was pogięło… Mają nieco inny zapach, niż ciuchy suszone na powietrzu, ale zdecydowanie nie śmierdzą. Ba, susząc w suszarce możemy wcześniej dolewać mniej płynu do płukania lub zupełnie z niego zrezygnować. Ubrania będą miękkie i świeże. Uwielbiam moje ręczniki, które pod wpływem twardej wody natychmiast po pierwszym praniu robiły się sztywne i szorstkie. Teraz są po prostu miękkie!

I teraz tak: przyjaźnię się z przynajmniej 5 osobami, które mają suszarkę (różnych firm) i czasami ze sobą na temat suszenia ubrań rozmawiamy. Ba, nawet jesteśmy nieformalnym fanklubem. I nikt mi nie powie, że suszarka:

– gniecie ubrania

– zżera dużo prądu

– jest zbędna

– zasmradza ubrania.

Jak ktoś Wam to wmawia, to znaczy, że ma nierówno pod sufitem i/oraz w ogóle nie miał z urządzeniem do czynienia/nie potrafi się nim posługiwać. W sumie to ma nierówno pod sufitem, koniec, kropka.

Dodam tylko, że to nie jest reklama, jednak widzę, że na temat suszarek krąży wiele mitów. Najbardziej śmieszą mnie wypowiedzi na forach:

– Pobiera dużo prądu, niszczy ubrania. Nie mam suszarki, wolę suszyć normalnie..

No kurka… Chcesz, to sobie susz klasycznie, ale się nie wypowiadaj nt. suszarek.

Bez suszarki można żyć. Tylko po co 😉 To takie info na zakończenie. Nieprzekonanych pewnie nie przekonałam. Ale tych, którzy się wahają zapewne tak.

170 odpowiedzi na “Suszarka automatyczna – czy warto ją mieć?”

  1. dziękuję ślicznie za ten wpis… czuję, że moja piękna połówka w końcu się do suszarki przekona w 100% 🙂

  2. Marcela pisze:

    Zazdroszczę! Koniecznie muszę zainwestować w takie cudo,nienawidzę prasować rzeczy, zwłaszcza tych dziecięcych.

  3. rodzanica pisze:

    Próbuje przekonać męża i czekam na jakieś promocje raty ) procent! U mnie będzie problem z postawieniem bo nad pralką mam piec gazowy a w domu tez tylko 57 m.

    • Matka Sanepid pisze:

      No tak. Moja siostra zdecydowała się jednak na pralko-suszarkę, bo ma łazienkę 3,2 m/kw a nad pralką ma jedyną swoją szafkę na kosmetyki. Nie mniej jednak z opcji suszenia ubrań jest bardzo zadowolona.
      Co do rat – sprawdź allegro i ichnie raty. Są korzystne i łatwo dostać.

  4. Ej. Teraz mam dylemat! Chce laser czy suszarkę?

  5. M pisze:

    Zakupiłam w zeszłym roku po drugim dziecku i jest to teraz moja druga przyjaciółka, zaraz po zmywarce;)

  6. No krążę nad tematem długo. Pomogłaś mi. Mam dwa dzieciory, kota, psa i dwie suszarki ale druciane… A ten model jest git? Bo na miele się nie szarpne

  7. dlaczego w mojej łazience nie zmieści się pralka ładowana od frontu? a co za tym idzie suszarka

  8. AG Reiser pisze:

    Nie wiem jak ludzie bez suszarki zyja.
    *Szczesliwa posiadaczka takowej.

  9. Zosia Nowak pisze:

    A jaki model Matko masz?

  10. Iza Zarzecka pisze:

    No tak, argument z sierścią mnie przekonał w 100%. Ale moja pralka ma 43 cm głębokości :(.

  11. to by była tez moja wielka miłość ale nie mam gdzie jej postawić niestety

  12. Monika pisze:

    Ja mam pralko- suszarkę Hot-Point i już nie wyobrażam sobie życia bez niej. Przed suszeniem dodatkowo pryskam ubrania i bęben specjalnym płynem. Pięknie pachną. Do prasowania też używam wody zapachowej.
    I moja ulubiona funkcja to też odkłaczanie 🙂

  13. aba pisze:

    Moją zmywarkę kocham. Myślę, ze i suszarkę bym pokochała- nas jes t siódemka, ale bez zwierząt. Pokażę Mezusiowi posta- cmok 🙂

  14. Jaki to konkretnie model? Już dla samego odkłaczania brałabym 😉

    • Matka Sanepid pisze:

      DPU 8360 X
      Ale model tak naprawdę nie ma znaczenia – każda suszarka przedmuchuje ubrania i zbiera kłaczki w filtrze.
      Jeśli już wybierać suszarkę, to po takich funkcjach jak: energooszczędność, wskaźnik wilgotności.

  15. A ja pytanie mam. Nie chcialam suszarki,bo wiekszosc ubran ma znaczek „nie suszyc w suszarce bebnowej”. Czy takie ciuchy tez wrzucasz,zwracasz w ogole na to uwage?

    • Matka Sanepid pisze:

      w ogóle nie zwracam uwagi. Serio. Jedynie co, to pytałam się Marjanna B. czy można wysuszyć pokrowiec z kanapy ikeowskiej. Powiedziała, że nie, po czym każda z nas wrzuciła w swoje suszarki te pokrowce i nic się nie stało. Nie skurczyły się ani o milimetr.
      Dodam tylko, że nie posiadam, więc nie suszyłam ubrań z jedwabiu, kaszmiru, czy wełny. Jednak w suszarce jest opcja „delikatne” (suszę letnie, cienkie sukieneczki dziewczyn i swoją bieliznę) oraz „odświeżanie wełny”.

  16. Z jakieś 20 lat temu moi rodzice kupili sobie pralkę z suszarką. Uwielbiałam. Moje kochane dżinsy zawsze suszylam tylko w pralce. Sweter który zawsze eozciagal się przy chodzeniu i w praniu fruu na suszenie i Jurczyk się do rozmiarów normalnych. Suszarki to najlepsza opcja jaka wymyślili do tej pory ;). Ubrania są super z suszarki .

  17. dorota pisze:

    chceto!!!
    a ja głupia zrobiłam sobie szafkę nad pralką 🙁 i nie mam już miejsca 🙁

  18. Bea Beatrice pisze:

    Zgłaszam klonowanie mojego profilowego 🙂 A dziś naprawili nam 1 z 2 pralek, i zastanawiam się nad kupnem pralki z suszarką, jakby jednak ta 2 wyzionęła ducha…

  19. O ile zmywarek nie lubię i nie chcę (używałam wielokrotnie, wiec wiem o co cho) to taką suszarkę do prania chciałabym mieć, ale nie mam gdzie jej postawić choćbym nie wiem jak kombinowała :/

    • Matka Sanepid pisze:

      dziwna jesteś… dla mnie idealną opcją byłyby 2 zmywarki – jedna na brudne, druga z czystymi. Nie trzeba by za każdym razem wyjmować czystych naczyń i wkładać do szafek…

      • jula pisze:

        moj Ojciec tak ma, zawsze chcial dwie zmywarki i rozwiazanie jest genialne. stoja obok siebie w zabudowie zamaiast jednej szafki na gary wiecej jest jedna zmywarka wiecej. jakbym musiala wrocic do domu rodzicow to bylby calkiem niezly argument na plus☺

    • Może i jestem dziwna, ale mnie się to w ogóle nie kalkuluje a trzymania naczyń w zmywarce to nawet nie rozumie mój stolarz, który namawiał mnie do kupna tejże.

  20. Magda pisze:

    a ja mam pytanie, czy postawilas suszarke wprost na pralke czy miedzy nimi cos jest? mam podobna sytuacje, jak suszarka to tylko nad pralka
    przymierzam sie do kupna suszarki bo dekoracje z rozwieszonego prania w duzym pokoju juz mi sie znudzily

    • Matka Sanepid pisze:

      No jest w tekście, że stoi bezpośrednio na pralce. Jeśli się kupuje pralkę i suszarkę jednej firmy, to nie ma problemu z dokupieniem łącznika, jednak w przypadku urządzeń dwóch różnych firm już tak. Miałam wątpliwości, czy opcja bez łącznika się sprawdzi, ale pan ze sklepu zaklinał się, że tak. I faktycznie – całość stabilnie stoi.

  21. Beata Naska pisze:

    tylko 1 do mnie przemawia: faktycznie nie trzeba prasować? Od razu składasz i na półki?? To biorę od ręki, bez względu na koszty;) (mam miejsce na pralce, stoi na niej tylko wiadro do mopa:P)

    • Matka Sanepid pisze:

      90% nie trzeba. Suszarka nie zrobi ci kancika w spodniach, ale ponieważ pranie wychodzi z niej miękkie, to bardzo fajnie się układa. Koszule suszyć można nawet na specjalnym programie do koszul, ale nie posiadam koszul, to nie suszę. Ze wszystkich ciuchów moich i dziewczyn zawsze pogniecione wychodzą dwie koszulki z Lidla należące do CP. No taka tkanina i już. Ale je mocno strzepuję, składam i też do szafy… Gdzieś miałam zdjęcie białej bluzki koszulowej CD… kurcze, pewnie nie znajdę…. w każdym razie też powiesiłam do szafy i nie prasowałam. CD ma też kieckę całą w falbanach. Co ja się zawsze namęczyłam nad nią z żelazkiem (a to jej ulubiona i te falbany musiały być rozprasowane, żeby się ładnie kręciły). Teraz wyjmuję z suszarki i odwieszam do szafy.
      Zasadą jest jednak, że trzeba wyjąć pranie niedługo po tym, jak suszarka skończy suszenie (dlatego u mnie jest jeszcze opcja bujania, czyli zanim otworzę suszarkę to co jakiś czas bęben się obraca i nadmuchuje trochę ciepłego powietrza). Jeśli ciuchy zostawisz na cały dzień w wyłączonej suszarce to nie ma siły – będą pogniecione.

    • Beata Naska pisze:

      no to już wiem czego chcę;))) wielkie dzięki!

    • Matka Sanepid pisze:

      porobiłam zdjęcia. Świeże, z suszareczki. Różne tkaniny, wszystko wysuszone na delikatnym.

    • Matka Sanepid pisze:

      i bawełniane bluzki

  22. Po przeczytaniu tej opinii pragnę mieć suszarkę, tylko gdzie ja ją postawię? Pralkę mam w kuchni pod blatem a w łazience miejsca brak 🙁

  23. Eliza pisze:

    Kurde, kurde, kurde.. Chceeeeeee!!!
    Dwa psy, kot, trzy dzieci, jeden mąż… Jak żyć?
    Będę Mężulkowi suszyć ..głowę o suszarkę:)
    O multicookerze też marzę.. A zanim Matko o nim nie napisalaś, to nawet nie wiedziałam, że go chcę..
    Kurde, kurde, kurde.. Wydam 500+ :]

  24. wiele lat temu miałam okazje używać suszarki w Szwecji ( tam jest to normą) i cuchy były niesamowite i pięknie pachniały, a dziś po Twoim wpisie zbieram kase i też kupuję 🙂 życie bez prasowania to musi być raj 🙂

    • Matka Sanepid pisze:

      a wiesz, że jedna z największych firm produkujących AGD najwięcej suszarek sprzedaje…w Hiszpanii? Bardzo mnie to dziwiło – przecież tam ciepło i słońce… Teraz przestało.

      • jula pisze:

        ale w zimie w Hiszpanii nad morzem bez suszarki raczej nic nie wysuszysz, za duza wilgoc za mala temperatura schnie tydzien i wszystko smierdzi zgnilizną, obrzydliwość. tez bylam zdziwiona po co suszarka ale w pazdzierniku mi przeszlo

        • Matka Sanepid pisze:

          Ja się na Hiszpanii nie znam. Byłam raz, w czerwcu, w Madrycie, było 40 stopni i sucho jak pieprz 😀 To mówisz, że tak nie jest przez cały rok? 😉

          • jula pisze:

            w zimie na wybrzezu jest kolo dziesieciu stopni, pizga jak w kieleckim wilgoc od morza ogolnie brrr. a do tego oni tez zyja stereotypem ze maja cieplo i buduja domy z papierowymi scianami wielkimi oknami bez ogrzewania tylko z klima i jeszcze z marmurowa podlogą i wysokimi sufitami, nigdzie tak mi tyłek nie przemarzł jak tam a z naszych gór jestem. a jak sie w zimie troszke cieplej zrobi to sie jeszcze komary potrafia obudzic i czlowieka pozreć,

    • a to ciekawostka ale tez mnie nie dziwi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *