Dziadek chałwę przyniósł. Podał mi kilogramowy pakunek i kazał połowę odciąć i wziąć. No to wzięłam. Jak dają to odmówić nie wolno, bo to niegrzeczne…
Po 3 dniach, w ciągu których zjadłam swoje pół kilograma słodkiego ulepka, grzebię w necie w poszukiwaniu informacji, że chałwa ma mnóstwo witamin, wpływa korzystnie, jeśli nie na intelekt, to chociaż na cerę. I nic.
Chociaż…. sezam do prawie warzywo, prawda?
czekolada też…:)
ja znalazłam takie coś „Jeśli lubimy czasami połasuchować, lepiej zrobimy, sięgając po kawałek chałwy, niż jakiś batonik pełen szkodliwych tłuszczów trans i chemii.
Chałwa jest robiona najczęściej z ziarna sezamowego, w którym jest wiele witamin (A, z grupy B, E), a także wapń, żelazo, potas, cynk.
Ma też tłuszcze z grupy Omega 3, a także substancje chroniące organizm przed starzeniem się. Zaletą chałwy jest też to, że naprawdę nie da się jej dużo zjeść, już po małym kawałku mamy dość” 😀
Z ostatnim zdaniem się nie zgadzam. Ja zdecydowanie potrafię zjeść dużo chałwy. Jak na złość moje córki, które zwykle pustoszą półki ze słodyczami, stwierdziły, ze chałwa im wyjątkowo nie smakuje i zostawiły mnie z tym wielkim kawałkiem sam na sam….
Ja tez się nie zgodzę z ostatnim zdaniem,uwielbiam chałwę i potrafię zjeść dużo na raz,jak nie to robię krótka przerwę i dalej jem:),dopóki nie zniknie:)
tez uwielbiam chałwę, szczególnie sezamową 🙂 opędzlowałabym ją raz dwa, a potem zjadłyby mnie wyrzutu sumienia….nie dziwię się 😉
Sezam akurat jest bardzo zdrowy. Myślę, że jak w postaci chałwy nie jada się go dzień w dzień w dzień przez okrągły rok, to tragedii nie będzie 😉 Ja sezam polecam jako tahini dodane do hummusu 🙂
http://fitness.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art231,sezam-male-ziarenko-wielka-moc.html
Jesooo, jak ja Was kocham i jak Wy mi robicie dobrze! Ciekawe czy dziadek ma jeszcze swoje pół kilograma chałwy… no bo moja porcja się skończyła, a tu przesilenie wiosenne, witamin mi trzeba….
Co to jest tahini i jak zrobić hummus? :>
tahini i hummus w ułamku nawet nie przypominają chałwy. nie są nawet słodkie. 😉
Na hummus moge do siebie zaprosić, ale to w Lublinie. A tak poza tym to tu co nieco: http://meamanu.pl/hummus
Blendujesz na gładko ciecierzycę z puszki, wyciśnięty czosnek i oliwę z oliwek. Dodajesz odrobinę soli, ewentualnie sok z cytryny i voila! Można jeść z nachos, krakersami albo po prostu pieczywo smarować. Pyszne!
…oraz tahini. Ja robie sama: miksuję sezam z oliwą.
Uwielbiam z surowymi burakami, marchwią, selerem anciowym, albo chlebem pita.
Humus, mówisz i masz.
Puszka ciecierzycy w wodzie, albo ciecierzyca sucha wymoczona w wodzie prez noc. Wsypać do blendera (bz tej wody), dodac oliwy z oliwek, dużo czasnku, zmielonego kminku, sól i ja daję pół podsmażonej cebuli. Zmiksować. Jak za gęste i się źle miksuje dodać oliwy.
Stosować jakodeep do czipsów, jakos smarowidło do chleba. Jak kto chce.
Bardzo zdrowe,widać po składzie.
To jest przepis zmodyfikowany przeze mnie, odbiega od oryginalnych nieco. W oryginale jest sezam a nie ma podsmażonej cebuli.
No właśnie dodatek tahini, czyli pasty sezamowej jest bardzo istotny. Potem można sobie to modyfikować, jak kto chce – może sobie o cebule dać, ale bez tahini to nie jest w ogóle hummus.
Wiem. Znajoma Żydówka jak słyszy o moim humusie to ręce załamuje. 🙂 Ale nie trafiłam nigdy na pastę sezamową, a sam sezam się nie chce dobrze zblendwać… Ale poprawię się, znajdę tę pastę.
a jak byłam na Ukrainie to żarłam słonecznikową…
Kocham słonecznikową, smak mojego dzieciństwa gdy rodzice przywozili ją w puszkach z dawnego ZSRR
przeczytałam „zgrabne sutki” … co ze mną nie tak ??!! 😀
sezam to samo zdrowie, a prezenty należy przyjmować z uśmiechem 😀
AŻ trzy dni ?? 🙂
Tahini bardzo prosto się robi samemu. Trzeba ziarna sezamu na rozgrzanej patelni (suchej) podprażyć lekko. Przestudzić i zmiksować z olejem sezamowym i odrobiną oliwy. Proporcje: 10 łyżek sezamu plus 2-3 łyżki oleju sezamowego i łyżka oliwy. I gotowe. Taka ilość na 1 szklanę suchej ciecierzycy i wychodzi rewelacyjny hummus 🙂
Cholera, nie mam oleju sezamowego. Mam sezam, oliwę z oliwek, olej rzepakowy. Jasny gwint. Nie da mi to spokoju, będę chora do sklepu leciała. Albo kupię w tesco z dostawa do domu i wydam majątek.
aaaaa mam olej sezamowy! Kupiłam kiedyś w Lidlu i … nie wiedziałam co z nim zrobić 😉
W Tescko da się kupić za 6-7 zł za 150ml 🙂 Nie wiem, jak z dostawą do domu 😉
U mnie się da całe tesco wykupić z dostawą do domu. I te dostawy mnie rujnują, jak mi się co dwa dni coś przypomni. 🙂
A sezam przy blendowaniu trzeba kilka razy zgarnąć do środka, bo inaczej faktycznie rozpryskuje się na boki i zostają całe ziarenka. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej miksować trochę więcej ziaren (tak 20 łyżek – czyli ok. 200g), wtedy łatwiej uzyskuje się gładką masę.
A ja go zawsze w całości miksowałam razem z ciecierzycą i całą resztą. I się nie miksował, dlatego przestałam dodawać. 🙂 O ja czerwona kaprurka.
No niestety – razem to nie ma szans, żeby sezam się gładko zmiksował. Chyba że w jakimś urządzeniu, co to go technologiami kosmicznymi napakowali 😉 Może wtedy… Zaleta jest taka, że tahini można dodawać do różnych innych rzeczy i da się je przez jakiś czas przechowywać w lodówce. Można, np. do jogurtu naturalnego dodać nieco czosnku, nieco tahini, sól i jest sos do sałatek, albo do czego się tam zechce 😉
ja tam sezam mielę w młynku do kawy
Mariola Zielińska bardzo ze sobą walczyłam, żeby nie zjeść od razu.
Idę na rower….
Rower plus dwie wizyty na basenie i po zbędnych kaloriach nie zostanie ani śladu:D
pod warunkiem ,że dziadek nie przyniesie drugiej połowy:)
To mi przypomniało, że dziadek od dłuższego czasu zamawia u mnie pleśniaka…. może wymianka? 😉
Nie poszłam jednak na rower. Wieje. Pójdę jutro 😉
A ja nie lubię chałwy ;p
Kocham chałwę…
a tahini na allegro kupiłam i jak mnie dopadnie ochota na słodkie to mieszam z miodem i wyjadam łyżką 🙂
http://wizaz.pl/Kulinaria/Nowosci-kulinarne/Zrob-to-sama-chalwa
proszę, prościzna 😛
E tam, była i się skończyła, nie ma co roztrząsać 😉