Poznań – miasto doznań i ciekawych spotkań

Taką historię mam dla Was, która pokazuje, że stereotypy to… czasami mają wiele wspólnego z prawdą.
Nie wiem, czy wiecie, ale byłam w Poznaniu i nie po to z Magdą brałyśmy Michała, żeby siedzieć spokojnie w pokoju. Dzieci oddałyśmy pod opiekuńcze skrzydła naszej męskiej niańki, a same poszłyśmy na wódkę.

No nie będę Was tutaj czarować i wciskać kit, że piłyśmy eko bio sok z aloesu słodzony agawą czy innym cholerstwem. Poszłyśmy na wódkę, do pijalni wódki. Jeszcze dobrze nie usiadłyśmy, to przyczepił się do nas Szkot.

Nie, spoko, był w spodniach i powiedział, że jesteśmy stare kuguary, bo jesteśmy stare (on miał lat 30) i chodzimy po barach i pijemy wódkę. Jego ocena, nie zamierzamy się tym przejmować.

Najpierw spytał, czy mówimy po angielsku. Magda po angielsku odpowiedziała, że nie, ja, że trochę, ale dwa szoty później już układałyśmy zdania złożone, używałyśmy mowy biernej i zdań warunkowych. Dowiedziałyśmy się, że nasz Szkot jest w 70% gejem (wciąż się do końca nie zdecydował), wytłumaczyłyśmy, że my jesteśmy hetero w 100%, tylko wódkę pijemy razem.

W pewnym momencie Szkot zaproponował, że nam postawi kolejkę. Dla Magdy kolejka to 4 szoty. Szkot spojrzał… na nas, na cennik, na te szoty i uznał, że no way, mamy zapłacić same.

I co? Skąpy Szkot w Poznaniu został pokonany pijaństwem Polaków. Płci damskiej oczywiście.
Stereotypy?

Jedna odpowiedź do “Poznań – miasto doznań i ciekawych spotkań”

  1. Kasia pisze:

    Hahaha bardzo ciekawy wpis 😀 często przyjeżdżam do Poznania. Nocuję w Hotelu Włoskim w samym centrum więc zdarza się wyskoczyć na drinka do pijalni 🙂 Pozdrawiam

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *