Matka Sanepid

Macie ochotę polecieć na chwilę do innego kraju? Lubicie włóczyć się niezobowiązująco po miastach i miasteczkach? Zastanawiacie się, dokąd polecieć, żeby szybko wylądować, czuć się bezpiecznie i nie ogołocić konta bankowego?

Mam odpowiedź! Ryga.

To miasto, które skradło serce mojej córki, ale i moje. Ryga ma w sobie wszystko, co uwielbiam: rzekę przecinającą centrum, mnóstwo zieleni, urokliwe uliczki, tanią komunikację miejską i pyszne jedzenie. I chociaż ostatnio loty z Gdańska do Rygi bardzo podrożały, zwłaszcza te w okresie letnim, to teraz, na wiosnę, można złapać je za 150-200 zł od osoby w dwie strony (bagaż podręczny). Bezpośrednie przeloty są też z Warszawy i Krakowa.

Nie wiecie, jak takich lotów szukać? Jak wejdziecie na stronę: https://ebook.aleksandramichalak.com/ i przy zamawianiu poradnika o tanim podróżowaniu wpiszecie kod: RYGA, to jego cena spadnie do 33 zł. Promocja trwa do 25 marca 2025 roku.

To wracamy do tematu….

Kiedy wylądujecie w Rydze, szybko wychodzicie z niewielkiego lotniska, a przed nim jest przystanek autobusowy. Wsiadacie do autobusu nr 22 z biletem kupionym w automacie lub płacicie kierowcy. Po 30 minutach wysiadacie w centrum. Bilet kosztuje ok. 2 euro, zależy czy z automatu, czy od kierowcy. No w każdym razie nie jest to majątek. A, i przesuwacie godzinę w zegarku do przodu.

Najbardziej znana ulica secesyjna w Rydze, pełna misternie zdobionych kamienic. Jedno z najważniejszych miejsc na mapie miłośników architektury secesyjnej. W Rydze znajduje się ponad 800 budynków w stylu Art Nouveau, a w tej dzielnicy można podziwiać najpiękniejsze z nich.

i

Muzeum to tak naprawdę mieszkanie, do którego wchodzi się z przepięknej klatki schodowej. W mieszkaniu możecie podziwiać stare meble i inne elementy wyposażenia.

Była siedziba KGB w czasach sowieckich, dziś przekształcona w muzeum. Mogą wchodzić dzieci od 12 roku życia, chociaż muzeum rekomendowane jest od 14 roku życia. My skorzystałyśmy z opcji zwiedzania z przewodnikiem. Jego opowieści były przejmujące, a jednocześnie zabawne. Groził nam gumową pałką, zamykał nas w izolatkach, gasił światło, walił kratami. Ciary.

Największa prawosławna cerkiew w Rydze. Budynek ze złotą kopułą i bogato zdobionym wnętrzem. Pamiętajcie tylko o odpowiednim ubraniu.

Symbol niepodległości Łotwy, dumnie stojący w centrum miasta. To ważne miejsce patriotyczne i jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów Rygi.

Jedyna zachowana brama miejska w Rydze, pochodząca z XVII wieku.

Siedziba prezydenta Łotwy oraz jeden z najstarszych zamków w regionie.

Urocza kamienica z czarnymi kotami na dachu. Poszukajcie legendy o konflikcie właściciela budynku z Bractwem Kupieckim.

Jak byliście w Gdańsku, to miejsce wyda się Wam znajome. To jeden z najbardziej reprezentacyjnych budynków Rygi — dawniej miejsce spotkań bogatych kupców, dziś muzeum i sala koncertowa.

Radziecki drapacz chmur w stylu realizmu socjalistycznego. Warto wspiąć się na taras widokowy! (znaczy się kawałek jedzie winda, a dopiero potem są schody)

Przepiękna kolorowa cerkiew w spokojnej dzielnicy Rygi.

Nowoczesny budynek nazywany „Górą Światła”. Podobno w środku są 4 miliony książek, ale nie liczyłam.

Wyspa na Dźwinie słynąca z drewnianych domów. Mnie trochę rozczarowała, ale pospacerować można.

Oczywiście nie są to wszystkie atrakcje dostępne w stolicy Łotwy. Byłyśmy tam za krótko, by zajrzeć wszędzie. Nie odwiedziłyśmy wielu muzeów, nie płynęłyśmy łódką, mnóstwo czasu spędziłyśmy po prostu siedząc na trawniku w parku albo chodząc po starym mieście. Bo to właśnie takie miasto jest — relaksujące, kojące. Warto poczuć ten klimat na własnej skórze.

A jeśli już wszystko obejdziecie, to możecie skoczyć do Jurmały. To nadmorski kurort, taki Sopot, o! Z drewnianymi willami, knajpkami, deptakiem.

Pociągi z Rygi do Jurmały kursują co 30–60 minut, a podróż trwa ok. 30 minut. Wystarczy wsiąść do pociągu w kierunku Tukums, Sloka lub Dubulti i wysiąść na jednej ze stacji:

Majori – centrum Jurmały, główna ulica i plaża

Dzintari – blisko słynnego parku i punktu widokowego

Dubulti – piękna plaża i historyczny dworzec kolejowy

Bilet kosztuje ok. 2 EUR i można go kupić na dworcu lub w aplikacji Pasažieru Vilciens.

Klimatyczna wegańska knajpa. Chociaż lubimy mięso, to stołowałyśmy się tam dwa razy.

Jedno z największych targowisk w Europie, mieszczące się w dawnych hangarach zeppelinów. Hale są podzielone, nie radzę wchodzić do rybnej i mięsnej… za to ta z food hall jest świetna, bo można tanio zjeść coś lokalnego i napić się cydru (także bez alko). Polecam też zakupy o babuszek z kiszonkami. Kiszona marchewka i kalafior! Mniam.

A poza tym w Rydze jest dużo sklepików w typie naszych Żabek i marketów nawet w centrum. Są piekarnie (pączki z mięsem to sztos!), są też fastfoodowe sieciówki.