Baby, ach te baby

Godzina 7.30, wychodzę na ganek. Córki już na podwórku, Druga zapłakana, zasmarkana.

– Mamo, a ona na mnie nie czeka, powiedz jej coś – zaczęła jęczeć.

– Coś! – krzyknęłam.

– Mamo, ale coś innego!

– Coś innego!

– Mamoooooo – i rozbeczała się na dobre.

Tymczasem sąsiad robił obchód swoich włości.

– Nie ma to jak poranna awantura – zagaiłam. – Gdyby się nie pokłóciły, to bym nie wiedziała, że się dzień zaczął.

– Dwie dziewczyny…. Bywa – odpowiedział sąsiad, od 30 lat żonaty, ojciec 3 córek….

Tak, córeczki są ekstra. Są bardziej empatyczne, doceniają porządek. Gdy kładłam je wczoraj do łóżeczek, nie mogłam się nachwalić pachnącej pościeli. Nie żeby zwykle spały w brudnej i śmierdzącej, ale kupiłam nowy płyn do płukania, który jakoś tak pachnie mega i nawet sobie pranie wieszam w pokoju, żeby się aromat unosił.

– Ale fajnie tak leżeć w pachnącej pościeli, co? – spytałam Córki Drugiej w nadziei, że pochwali moją ciężką pracę i dokonania weekendu. Niestety Córka Druga odpowiedziała:

– I tak już puściłam bąka.

Na bąka to i Lenor nie pomoże…

15 odpowiedzi na “Baby, ach te baby”

  1. ta sytuacja z pościelą brzmi jak moja rozmowa z narzeczonym… eh, faceci to dzieci, potwierdzone info 😀

  2. Urocza jest 🙂 Moja jak puści bąka to chce żeby go wąchać i pyta czy śmierdzi – a ja jej tego nie uczyłam 😀

  3. Tylko patrzeć aż zaczną pisać swoje blogi, bo widzę tu potencjał satyryczny po mamusi 😉

  4. SzafaSkrajnej pisze:

    Coś bym mądrego napisała, ale się oplułam..jak się śmiałam :PP

  5. no cóz, logiki nie odmówisz

  6. O. A moja ostatnio do babci
    – puść bąka, niech się błąka.
    Na przystanku stały, pełnym ludzi 😛

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *