…gdybym straciła słuch.
Do takiego wniosku doszłam podczas ostatniego weekendu. Córek nie było w piątkowy wieczór, całą noc i w sobotni poranek. Nie było, bo były na piżama party. Córka Druga co prawda iść nie chciała, ale „ciocia” powiedziała, że będą rodzynki w czekoladzie i pizza. CD więc spakowała w plecak z żyrafką piżamkę, trzy maskotki i wybyła z domu. Podobno nawet nie zapłakała za mną, a wraz z pięcioma innymi dziewczynkami poszła spać grubo po północy.
I co w tym czasie działo się u mnie? U mnie była cisza. Grobowa cisza.. upragniona cisza. Bo nic mnie nie wytrąca z równowagi, jak ten ciągły dziecięcy jazgot. Ja tam mogę im kotleciki smażyć, buty im kupować, bajki włączać, na rower z nimi wychodzić, gacie zakładać, tyłki podcierać, ale nic mnie tak nie wkurza, jak ciągłe gadanie, piszczenie, ględzenie, kłapanie, kłócenie się, pyskowanie.
Niestety wolny wieczór, noc i poranek to dla samotnej matki za dużo dobra i matka mogłaby się posikać ze szczęścia. Ba, mogłaby nawet wypocząć i zatęsknić za dziećmi, w związku z tym córki, gdy tylko wróciły do domu, zaczęły kłapać, piszczeć, kłócić się, pyskować, skamleć. Ogólnie znęcać się używając wysokich tonów. A CD dołożyła jeszcze tej nocy gorączkę. Gorączkę, która co prawda rozgrzewa jej głowę, ale nie odbiera mowy.
I od razu mi się przypomina prezent, który dostałam od Ojca Biologicznego na pierwsze nasze Boże Narodzenie po narodzinach Córki Pierwszej: suszarka do włosów do usypiania dziecka i zatyczki do uszu. Co by o nim nie pisać – rękę do prezentów to miał zawsze. Teraz oczekuję (oprócz zmywarki*) srebrnej taśmy. Albo chociaż szerokiego plastra.
* Twierdzi, że pamięta o tej zmywarce…. Pewnie, że pamięta. Bo nie pozwalam mu zapomnieć.
Taśma i gumowy młotek to mus na wyposażeniu matki Matko 🙂 jak możesz nie mieć?
gumowy młotek kupiłam w zeszłym roku… ale do wbijania parawanu na plaży… mówisz, że odszukać i mieć pod ręką?
A myślałam że tylko ja nie mogę znieść dziecięcego jaczenia i jestem wyrodna matka
owszem, jesteś wyrodną matką. Ale jest nas więcej.
Oj jak to dobrze…;)
Ja tez używałam suszarki do usypiania dziecka jednego i drugiego. 🙂 idealnie działa i na kolki tez jest fajna. 😉
Moj sYn tez gaduła! Opowiada mi co sie dzieje w bajce choćbym ślepa była. Masakra straszna.
jak nam skoczyły rachunki za prąd, to sobie dźwięk suszarki ściągnęłam w mp3 na komórkę…
Haha dobre! O
Tym nie pomyslalam 😉 ja wolałam słuchać tej cholernej suszarki niz płaczu dziecka ( i ciepło było! ) Dzieci szybko sie uodparniaja. Moje juz po miesiącu płakały razem z suszarka.
Teraz już wszelkie dźwięki przydatne dla wymęczonych rodziców są na YouTuce, suszarka, odkurzacz, do wyboru.
Ja mojego pierworodnego usypiałam w kuchni pod pochłaniaczem :D,nie siedział w garnku ,jakby co
Suszarka, okap starej daty potwornie chalasujacy ze myśli nie słychać, a potem to wszystko było przenośne w telefonie na autoodtwarzaniu:)
Ja mam 😀 nic więcej nie powiem, bo zaraz mnie prokurator odwiedzi 😉
Moi też bez przerwy klepią jadaczkami. Na pocieszenie powiem,że starszy ma 12 lat i gada coraz więcej. O młodej nie wspomnę. Non stop, bez przerwy, bez opamiętania. I jak już mam apogeum ( kilka razy dziennie) wtedy ( czasami) myślę sobie – no ale w sumie zdrowi są i to jest najważniejsze 😉 a należy jeszcze wziąć pod uwagę, że w robocie przez wiele godzin tez zazwyczaj ktoś coś do mnie mówi…. Taka karma 😮
ha! Dlatego ja wszystko z klientami załatwiam mailowo. Do nikogo nie dzwonię, rzadko też odbieram telefony. Chociaż sama to gadam też dużo….
Ha! to jest myśl – pracownik socjalny w pomocy społecznej zalatwiajacy sprawy mailowo. Jutro lecę do dyrekcji przedstawić pomysł. Dzięki MS 😀
mam to samo co do bycia matka idealna wszystko zniose ale te ich ciagle klotnie i wrzaski … ehh
moj 3 latek jest na etapie piszczenia , wydobywaja sie z jego ust tak wysokie tony ze mi mózg wibruje . Do tego oczywiscie kłótnie z siostra ,której sie buzia nie zamyka, gada nawet przez senMasakra
Oglądałas „Uwage”???
Nie. Jadłam kolację z dziećmi, którym tłumaczyłam co oznacza słowo „wbrew”
http://kobieta.onet.pl/dziecko/dramat-dzieci-w-szczodrem-sa-pierwsze-ustalenia-kuratorium-prokuratura-chce/x7119g
no jest babka konsekwentna. Ja tylko straszę..
Moje córki choć starsze juz teraz, też swoje odstawiały. Kłótnie i wrzaski z wiekiem nie przechodzą ( są gorsze). Nic jednak tak nas do tej pory nie wyrwało z wyra w środku nocy, jak śmiech córki starszej. Nie cichutki chichot damie przystający, ale gruby, rubaszny, ile fabryka w płucach pozwoliła, zostawiając rodziców kompletnie zdezorientowanych, półprzytomnych i stojących pod jej piętrowym łóżkiem , z wyrazem pysków „wtf”?
Do dziś ciekawa jestem, co też jej się śniło
Mnie gadanie nie przeszkadzało – chyba w ogóle jestem odporna na hałas (lubię rocka:) – potrzebuję łomotu, żeby sobie podnieść ciśnienie:)
Tak to już jest, każdy wiek ma swoje i czemu się dziwić? Patrząc na siebie nie byłam lepsza ani gorsza od obecnych dzieci, ale na pewno wyciągnęłam wnioski ze swego wychowania
Nie pisz nic o taśmach
Cenzurę mi wprowadzasz?
Broń Boże:) nie moja wina, że taśma robi karierę w mediach 😉
ustawiać nie można, zaklejac nie można….