Popsułam dziadkom kabel od lodówki samochodowej. Znaczy sam się popsuł, bo się wtyczka spaliła. Psipadkiem. I krzesło turystyczne. Usiadłam i zrobiła się wielka dziura. Wszystkie dzieci się śmiały. Czyli też psipadkiem. Nic nie pomogły babci słowa: „Tylko mi nie zepsujcie” jak nam pożyczała. No co zrobić? Dzieciom powiedziałam, że mają tak od razu na mnie nie donosić, że ja babci przecież ten kabel i to krzesło raz dwa odkupię i już.
I siedzę w łazience, w łazience okno otwarte, po drugiej stronie córki z babcią w ogrodzie i słyszę jak któraś mówi:
- A mama babci krzesło zepsuła….
I wołam małpy dwie:
- Wy to kable jesteście! Że zepsułam to powiedziałyście, ale że odkupię, to już się żadna nie zająknęła!
Córki zrobiły „w tył zwrot”, wleciały do ogrodu i Druga krzyczy:
- Babcia, jeszcze mama nam przypomniała, że kabel też ci zepsuła!
Maupy. I kable wredne.
Też mam taką małą maupe w domu ????
Wiesz co zrobić jak przyjdzie pierwszy absztyfikant, nie?
Powiedz mi powiedz ✌
Wyciągasz album ze zdjęciem dziecka w kąpieli…
Na moją nie podziała, śmieszy ją to ?
A ma już naście lat?
Niie… to smarkate jeszcze ? 7 z przodu 🙂
No to poczekaj trochę, zdjęcia trzymaj 😉
No rejczej ?
Huehuehue …Lat temu wiele mój drugorodny poleciał z donosem : babciaaaa a pan policjant zabrał wszystkie moje pieniądzeeee ( hlatnęli nas na przekroczeniu prędkości a jedyną gotówka – całe 50 zł- to była kasa którą młody dostał na urodziny ????
o Wy…. 😀
Jak się ma takie córki to wrogowie niepotrzebni 😀
Jak miałam z osiem lat, a mój brat ze trzy, to zepsułam telewizor. Uprosiłam go, żeby nie mówił rodzicom jak wrócą. Zgodził się. Jak tylko usłyszał dźwięk klucza w zamku poleciał i od drzwi oznajmił: „Mamo, Ewa wcale nie zepsuła telewizora.”
Jestem po czterdziestce i do dziś mu to pamiętam. Kabel.
Żmije na własnej piersi wyhodowane!