W związku z ciągłymi próbami wychowywania dzieci w nurcie attachment parenting Córka Druga i Nie Ostatnia sypia w łóżeczku otwartym. Dzięki temu śpimy razem mając jednocześnie sporo miejsca, a Córka Druga i Nie Ostatnia jest na wyciągnięcie ręki. Ponieważ jakiś czas temu zaczęła wypełzać ze swojego łoża, przechodzić po naszym i spadać na podłogę (a nie jest to miłe gdy się wpada do pokoju, zapłakane dziecko ryczy leżąc na podłodze a potem przez tydzień leczy się wyrzuty sumienia) od 2 tygodni codziennie rano układam wysoki wał z pościeli tak, by Córka nie wylazła, nie przelazła i nie spadła.
Oto jaki obrazek zastałam dzisiaj, gdy położyłam Córkę Drugą i Nie Ostatnią spać, a po 3 minutach zajrzałam sprawdzić czy zasnęła.
vwefew
Nie ma świętości dla córki. Nie ma przeszkód nie do pokonania. Nie ma szacunku dla pracy matki. Matka chce być AP, córka klimatu nie poczuła.
Kto by w łóżeczku wyleżał, jak tam świat wzywa. A poważnie, też sie zastanawiam jak można zabezpieczyć łóżko przed 16 miesięcznikiem, który to przez sen rzuca się niemiłosiernie i czasem śpi z nogami bądź głową za łóżkiem :/ Mam deskami łóżko nasze zabudować, czy jak?