Córka Druga ostatnio zaczęła przesypiać noce w swoim łóżku, jednak każdą z tych nocy zaczynała od zasypiania w łóżku moim. Najpierw się na nie gramoliła, potem zaczynała jakieś wykłady naukowe mówiąc coś niezrozumiale i przerywając swój monolog spojrzeniem na mnie i pytaniem:
– Wiesz mamo?
Ostatecznie wyciszała się, kładła na poduszce i zasypiała. Ja uradowana przenosiłam ją do jej łóżeczka i spokój był do rana. Ale wczoraj CD przegięła. Była bardzo zmęczona, więc liczyłam na to, że tym razem obejdzie się bez jej gderania w języku prawdopodobnie węgiersko-norweskim (tak bardzo był dla mnie niezrozumiały), odciągania mnie od pracy uroczym „wiesz mamo?” i przenoszenia ciężkiego kloca do łóżeczka. Ale nie, CD akurat tego wieczoru koniecznie chciała położyć się na mnie, a dokładniej na moich rękach pracujących przy lapku. Wkurzyłam się więc, powiedziałam „basta!” i kazałam iść spać do swojego łóżeczka. CD strzeliła focha, rozryczała się i po minucie padła. I jak tylko ja się ułożyłam w łóżku by spać, zaczął się maraton ryków, wrzasków, kręcenia. Bo CD najwyraźniej odreagowała odrzucenie. Wieczorne gadanie z córką i przenoszenie jej do łóżeczka zamieniłam więc na czterokrotne wstawanie do niej w środku nocy, uspokajanie, szukanie smoczka, tulenie i ostatecznie CD i tak wylądowała na mojej poduszce, pod moją kołdrą. Aby mnie wkurzyć dodatkowo spała do 7:45, podczas gdy ja do 7:10, bo musiałam CP zebrać (i zabrać) do przedszkola.
Dwulatka, a mściwa jak islamski bojownik…. albo jak wredny kot, który szcza na buty. Do wyboru.
U mnie ostatnio była taka sama sytuacja.
rozwalił mnie „islamski bojownik”… u mnie właśnie płacz bo matka nie pozwoliła zrobić sobie masażu twarzy widelcem…..
Masaż widelcem byłby zapewne tak samo przyjemny, jak leżenie na gwoździach 😉
Demolka wczoraj rozsypała naokoło swojego łóżka klocki lego. W nocy ryk, idę ją utulić… Nadepnięcie na klocki lego o trzeciej rano… Urocza niespodzianka…
Zawsze to się tak kończy, zawsze. Każda próba „przyspieszenia” momentu zaśnięcia kończy się nocną awanturą…
Bądź twarda i nie daj się powalić aktom terroru islamskich bojowników 😉
U nas tez tak ,że jak juz wydaje mi sie że padnie szybko, bo mega zmęczony to usypiamy się półtorej godziny…;/
A tak przy okazji, wczoraj rozmawiałam z kuzynem na temat zarabiania w internecie i dowiedziałam się że żeby matka dostała jakiegoś grosza z reklam tych obok, to trzeba w nie klikać, więc będe:) a co!
Nie, nie trzeba sztucznie klikać w reklamy. Wręcz się nie powinno robić tego specjalnie.
🙂 co prawda, to prawda
Tak to z tymi dwulatkami bywa – lepiej im sie nie narażać;):):)
P.S. Pocieszające, że kiedyś urośnie i już nie bedzie taka cwana;):):)
Moja dwulatka też jest taka wredna 🙂
Moja 10m. slodziutka i urocza córeczka nie mści sie jeszcze ale dzisiaj cały dzień wyjaco- jeczaca wspinala się na mnie i drapala,szczypala i szarpala spalone wczorajszym słońcem przedramiona, cudownie.