Nie powiem – ja to empatyczna jestem. Rozumiem, kiedy one mają katar, kaszel, wymiotują, że od tego kiepsko się śpi i że to ja muszę lek podać, podłogę umyć, przebrać etc. A te to nic. Znieczulica, brak uczuć, zero poszanowania bliźniego.
„Niedziela? Jaka niedziela? 7 rano, wstawaj Matko. Jak nie wstaniesz sama, to wejdę do twojego pokoju, zerknę na ciebie i jebnę drzwiami tak, żebyś na pewno się obudziła. I w nosie mam, że ty do 23:00 oglądałaś filmy o połowie krewetek, że na swoje hobby, typu: czytanie, oglądanie, mieszanie drinków, masz czas tylko, gdy my wreszcie pójdziemy spać.”
Od 7 rano, od momentu trzepnięcia tymi drzwiami, bo po OB i dziadku ze strony ojca mają we krwi brak umiejętności naciskania na klamkę, skaczą i śpiewają. Od 7 rano gra mi w mózgu, przesączonym wizją krewetek, melodia do słów: tatata… w pas kłaniają, papa na gitarze grają…. lalalalacośtamcośtam. I wszystko robią w podskokach. Aż się dom trzęsie. Bo to nie można pójść do kibla, to trzeba doskoczyć, nie można przyjść po kapcie, które powinny być w ich pokoju, a z jakiś dziwnych przyczyn są w moim, bez doskoczenia od drzwi do tych kapci i bez ponownego udowodnienia, że są córkami swojego ojca, który nigdy nie naciskał na klamkę, ino trzaskał. Nie da się spod sterty ubrań rzuconych na moją kanapę, wyjąć rajstop tak, by nie machnąć nimi, nie zahaczyć o szklaną miskę z resztkami przesolonego popcornu i nie zwalić jej ze stolika na podłogę.
Wszystko w podskokach. I przemocą.
Tak, jestem ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Zastraszają mnie i nie pozwalają mi spać w niedzielę rano. Najgorsza tortura! Zaskarżę je do jakiegoś trybunału!
Ostatnio gdzieś czytałam, ze w trakcie skakania wiecej krwi, a wraz z nia tlenu, napływa do mózgu, co poprawia jego prace.
Jesli Cie to pocieszy
toz to normalna przemoc psychiczna jest!
Zgadzam sie, moje też tak robią, a jeszcze wrzeszczą i chcą żebym rozwiązywała problemy z serii „a on mi zabiera pompkę”. Szkoda gadać
MS u mnie 5:24 podskoki się zaczęły akurat w trakcie jak miałam skonsumować senną krewetkę… 😉
Dżizas….jakie krewetki??????Aaaaaa…też oglądałam….i chciałabym mieć temperament Forresta. Już myślałam że byłaś u mnie rano…bo chyba nie mamy tych samych dziewuch ewentualnie któreś zostały sklonowane i podzielili nas sprawiedliwie…Dodam jeszcze setną powtórkę serialu o 6.30 i co dwie minuty ryki trąby jerychońskiej „Maaaaamoooooo !!!!!A ona to….a ja tamtoooooi!!!!!” I nawy w pracy się nie mogę zrelaksować bez nich bo mam te wampirzyce ze sobą w szkole
Oj dużo nas by tam w tym trybunale było 😉
To będzie pozew zbiorowy!
Dołaczam sie i ja do zbiorowego!
Siódma rano? Toż to środek dnia! Moja CP miała zwyczaj wstawać około piątej, a nawet wcześniej
Łączę sie w bólu z matką:)
Złóżmy pozew zbiorowy 😛
Się dołączę
A może jakiś strajk……nawet pod ziemią. ….byle dalej od nich ?
moi działają z premedytacją i w zmowie! jeden wstaje o 5 i oczekuje zabawy. I tak do 7 kiedy znów zasypia. A wtedy budzi się drugi. no żesz
To i ja się dołącze…niedzielna pobudka o 5….nadal cierpie 😉
MS… mi o piątej rano pies zasrał ścianę i dywan. Niech mi już lepiej dzieci nawet po łbie skaczą… btw, czy psa można zdezynfekować domoestosem, najchętniej od środka?
Moje najmłodsze idzie spać o 24, pobudka o 5. Jak żyć, ja się pytam? Nie mówiąc o dwóch starszych. Doskoki też opanowane… a nawet stoicki spokój bo nadepnięciu na klocek 🙂
Wiesz ze są 3 stopnie bólu?
Mocny, bardzo mocny i nadepnięcie na klocek Lego
ja jestem w stanie zgodzić sie na strajk w kopalni byle było ciemno i cicho żebym mogła sie wyspac
Pomyśl co się będzie działo jak wszystkie trzy będziecie miały pms 😉 mój małżon twierdzi że się co miesiąc na te kilka dni wyprowadzi wraz z psem i kotem zostawi tylko kotke bo ona ma nagminny …. Biedny on żyje w głębokiej niewiedzy iż zawsze jest się przed i zdesperowana kobieta niezna litości zato zna wszystkie sposoby aby znaleść ofiarę ;D
Kurza twarz u mnie to samo, mogłabym dodać do przemocy psychicznej dzióbanie paluchami w moim jedzeniu, ładowanie się do mojego łózka i kładzenie sie na moje włosy i do tego jak słyszę to: mamooooo to zaczynam dostawać rzucawki 😉
a i tak kochasz je najbardziej na świecie 😀
Boże!Wszyscy faceci i dzieci takie same!Ja mężowi rozrysowałam instrukcję obsługi klamki,ba!Raz nawet się pofatygowałam i wstałam o 6 żeby zademonstrować ale to nic…Co rano „jeb…drzwiami…i jeb”
No ale „z nimi źle,a bez nich gorzej”:-)
Pocieszę Cię , za 10 lat będą spały dłużej 🙂 , mój syn zawsze witał dzień ok 4 nad ranem a w dzień nie spał .Im później kładliśmy Go spać tym wcześniej wstawał.Wszyscy chodziliśmy na rzęsach.Za to teraz w wieku lat 15 lubi sobie pospać , córka na szczęście też. Czasem sama się śmieję ( teraz ha ,ha, ha) , że mogę odespać w końcu te lata niedospanych nocy 🙂
u mnie tez wczesne pobudki, ale za to jaki dzień długi mam, szkoda życia na sen ;). Swoją droga to nie wiem jak można wstać o 6 rano z własnej nieprzymuszonej woli?
patent na nietrzaskające drzwi: http://demotywatory.pl/4443854/25-niesamowitych-trikow-i-porad-ktore-przydadza-ci-sie-na-co-dzien
trzeci obrazek od góry).
voilà! 🙂
mam tak samo i to właśnie szczególnie w niedzielę :/