Matka jak malowana

– Mamo, a dlaczego ty się malujesz? – spytała mnie Córka Druga, gdy akurat szpachlowałam sobie wszelkie skórne niedoskonałości (bo ja mam cerę jak nastolatka).

– Chcę dobrze wyglądać.

– Ale tego makijażu w ogóle nie widać….

I teraz mi wytłumaczcie: czy podkład, puder, tusz do rzęs i szminka i tak mi nie pomagają, czy tak doskonale robię dyskretny makijaż na co dzień?

A na wieczór miałam cudny plan. Moje córki miały iść dzisiaj na piżama party. Kupiłam więc popcorn, 7Up, flaszkę ukochanej cytrynowej Beherovki, wypożyczyłam kolejne dwie książki o górach, nastawiłam się na głęboki sen, cichy poranek bez zrywania się z łóżka, bo CP przykleszczyła CD rękę w drzwiach harmonijkowych…. i… Córka Druga powiedziała, że nigdzie nie idzie, zostaje w domu, będzie oglądać bajki i opiekować się Biszkoptem.

Żegnaj cudowny piątku.

25 odpowiedzi na “Matka jak malowana”

  1. Ann Tośka pisze:

    Klątwa piątku trzynastego?!

  2. nie możesz jej jakoś przekupić?? ;):D

  3. Biszkoptowi przygotuj piżamkę i wygoń z domu całą trójkę 😛

  4. – Dlaczego kobiety się malują i perfumują?
    – Bo są brzydkie i śmierdzą

  5. Też jestem za przekupstwem – może nie najlepsza metoda wychowawcza ale skutkuje w 99%!

  6. Kasia Singh pisze:

    znaczy ze jestes naturalnie piekna i tyle

  7. To piękne jak CD jest związana z Biszkoptem i mamą;)
    ps.
    -Mamo po co sie malujesz?
    – żeby być ladniejsza
    – a kiedy to zacznie działać?

  8. niekiedy lepiej nie wiedzieć, co dziecko miało na myśli 😉

  9. Agnieszka pisze:

    Zdecydowanie tak dobrze robisz makijaż 🙂

  10. Biszkopta też w piżamkę

  11. Anna Fiszer pisze:

    e tam. zmieni zdanie jeszcze kilka razy.

  12. Mistrzyni dyskretnego makijażu 🙂 A nie można Świniaka posłać z dziewczynami? 😛

  13. Perła pisze:

    Matko, a gdzie Ty tą Beherovkę znalazłaś? Bo ja od kilku lat szukam, ale do tej pory w Polsce jej nie było – była tylko ta klasyczna ziołowa. Gdybym wiedziała, że tak trudną ja będzie kupić, to bym hurtem z Czech przywiozła 🙂 No to „ratuj” 🙂

  14. _inessy pisze:

    Wstaw pod drzwi z tobołkami…. zadzwoń…… i wiej…..
    na szyjach powieś karteczki, że odbierzesz napewno i tyle…..

    wyłącz telefon, pogaś światła, czołówke załóż i czytaj pij i jedz 😉

  15. Do wieczora daleko…może się przekona 🙂

  16. No nie wiem, staniki wystrzalowe kupione, alkohol się prawie mróz, książki, hm, nie wiedziałam, że książki są elementem gry wstępnej… Amator i adoracji juz pewnie przystępuje w pracy z nogi na nodze, a Ty teraz mu powiesz, że dzieci!? Żarty… Dziadkowie są do takich „last minute” niewypalow, jeżeli już pidzamowa impreza odnowiona… . A córka ma słuchać matki i jak było wyjście umówione to jest i kropka…

  17. Biszkopta tez w pizame i na imprezę z dziećmi. Plus kubelek siana i sałaty ekologicznej zapakować…

  18. Wciągnij Biszkopta odkurzaczem, nie będzie miała kim sie opiekowac 😀

Skomentuj Magda Glińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *