… Córka Druga nie ma zahamowań. Ona potrafi ze zwykłego rowerka 20 cali zrobić ostre koło. Pedałuje na okrągło, hamulca nie używa wcale. Oj, dobrze – prawie wcale. Raz z całej siły wcisnęła przedni. Tylne koło podskoczyło, CD lekko się przechyliła do przodu, ale się zatrzymała. Cud.
A jazda z nią wymaga sporej odwagi. Dlatego ograniczam się do tras leśnych, płaskich, ewentualnie do ścieżek rowerowych, ale tutaj już z duszą na ramieniu.
– Mamo, mamo, a ja potrafię jechać jak księżniczka – krzyknęła ostatnio Córka Druga, zaraz po tym, jak zaliczyła hamowanie przez dupowanie. – Chcesz zobaczyć?
– Chcę – odpowiedziałam głupio.
I CD przełożyła lewą nogę na prawą stronę ramy, zasiadając na siodełku niczym księżniczka odziana w suknię jadąca w końskim siodle.
Ja z nią kiedyś wykorkuję.
Boska!
Ta? To idź z nią na rower….
Jak będę nad morzem to się zgłoszę 😉
Już niedługo będzie jeździć bez trzymania; )
już próbowała…. skoro nie hamuje to i trzymać kierownicy nie musi, prawda?
a, zapomniałam wspomnieć, że raz próbowała hamować, jak jechała z górki, ale jednocześnie …. wciąż pedałowała.
Mała gwiazda, będzie z niej zawodowa rowerzystka
Matko, powiedz CD, że księżniczki i w ogóle damy jeżdżą trzymając nogi po lewej stronie konia (i roweru, jak już). Nie po prawej – taka zasada. Swoją drogą, jak ta Twoja mała odkryje kiedyś jeździectwo, to dopiero może zrobić się ciekawie!
Moja też miała być Idalią, rodzoną w lutym… Wspólne z CD zostało zostało umiłowanie do adrenaliny i fantazja i dlatego na razie będzie jeździć na 4 kołach (ciut młodsza)… o ile ich nie zgubi na kolejnej przejażdżce kiedy slalomem wyprzedza na ścieżce rowerowej… milimetrami od innych, od krawężnika… w końcu zostanie gdzieś z tymi tylnymi kółkami… Ale odkręcić się boję. Pojedzie i nie znajdę… Ostatnio przez trawnik pocięła ze ścieżki po skosie do jezdni… „Rower sam mnie powiózł”… Matka lat 31 i siwa 😛
kiedyś przeczytałam, że komuś się imię to kojarzy z uroczą dziewczynką z kokardą na głowie i w różowej, księżniczkowej sukienusi.
„Łucja” też miała być święta
Paulina Romel to ciekawe, bo Idalia miała być Łucją…
I żadnej z nas nie wyszło 😛 😀
Też tak jeździłam. A na stare lata boję się wszystkiego 😉