Moje córki były dzisiaj fantastyczne. Cudowne. No do rany przyłóż. Wiem, że jest dopiero 18 i jeszcze mogą pokazać, co potrafią, ale wczoraj odpierniczało im już od rana. A dzisiaj wstały o 7 (a mogły o 5) i grzecznie Córka Pierwsza poprosiła, żebyśmy nie wyjeżdżały. Najwyraźniej czasami uzewnętrznienie uczuć matki przynosi jakiś efekt. Potem przetłumaczyła Córce Drugiej, że jak wkurzy mamę, to jednak pojadą. Ubrały się bez marudzenia, że nie ten kolor, nie ten fason, za głęboki dekolt, nie bawełna. Ubrały się, zjadły do końca śniadanie i poszły na plażę. Pobawiły się 2,5 godziny i oznajmiły, że właściwie można już wracać, bo trochę zgłodniały. Przy wybieraniu pizzy w ogóle się nie kłóciły. Oczywiste było dla nich, że serowa, bo mama je serową, że dla nich salami z oliwkami. Zjadły grzecznie, resztę zapakowałyśmy w pudełko, przyniosłyśmy do domu, by zjeść na kolację. Pizzę, nie pudełko. Potem znowu plaża, same wybrały, że schodzą zejściem niższym, a wchodzą tym najwyższym. Lody kupiły sobie same, za swoją kasę, pani z obsługi też nie dostała wkurwa, gdy wybierały wielkość, smak i polewę.
Cudowne są, chociaż spalone przez słońce i całe w piasku.
A na pytanie, dlaczego taka wredna baba się rozmnożyła, skoro nawet 500 plus jeszcze nie było, to odpowiem:
otóż, gdy się rozmnażałam, to
1) miałam etat i stałą wypłatę
2) miałam męża, który mieszkał pod znanym mi adresem
3) mąż też miał etat i stałą wypłatę
4) przeklinałam umiarkowanie
5) nie piłam alkoholu
6) nie kłóciłam się z nikim, nie spierałam, cierpliwie znosiłam wszelkie poniżenia ze strony osób z otoczenia, jak i obcych.
Odkąd mam dzieci:
1) etatu mam 1/4 a resztę zarabiam dziełami
2) nie mam męża
3) nie wiem nawet, gdzie mieszka
4) przeklinam
5) piję wódkę cytrynową ze Zbyszkiem
6) bywam suką.
Tak. Po narodzinach dzieci życie naprawdę zmienia się o 180 stopni. I niech nikt Wam – pannice bezdzietne – nie wmówi, że jest inaczej.
Przyznaj ze obie staly caly czas obok gotowe do ryku jesli nie napiszesz ze byly cudownie grzeczne
Nie. Bawią się na placu zabaw…
wow, sa niezle. Powiedz CD ze moze spuscic oddech, „wierzymy” 😉
Marta Zamorska 😀
„Do rany przyłóż – gangrena murowana”, jak to mawia moja mama 😉
Jak zwykle krzepiących 😀
Wystarczy trochę gróźb i rzucanie przedmiotami oraz płacz z bezsilności
prawda 😀
No tak robiłam! Widocznie moje bardziej oporne :/
Dobry szantaż nie zaszkodzi a może zdziałać cuda
Mnie moja wlasnie doprowadza na skraj zalamania. Nie sluchaja za cholere, a jak kazalam do pokoju wyjsc, to sie rekami i nogami zaparla. Po zamknieciu drzwi napierdalala w nie dran sie na cale gardlo…
Mam po kokardy 🙁
szczera prawda.
Dzieci wszystko zmieniaja i to nie tak jak sie na poczatku pomysli…oj tak…
Matko Sanepid – jak zwykle trafilas w punkt 🙂
Wczoraj był dzień dobroci dla dzieci to dziś pora na dzień dobroci dla mamusi 😉
Ja wróciłam z festynu w przedszkolu,ciśnie mi się tylko jedno słowo na usta „ja pie@#€%”
A u mnie zmiana po pierwszym porodzie jak piłam kiedyś tak od 7 lat kurde nawet szampana na sylwestra nie wypijam… Chyba muszę zacząć haha
Wyobraźcie sobie, że one: posprzątały pokój, siedzą sobie przy stoliczku i rysują!
może się czymś zatruły? 🙁
Katarzyna Kukieła no w sumie… dawno nie rzygały. A już z rok nie rzygały na urlopie
i lepiej niech tak zostanie… 😀
To na pewno Twoje córki…?
Marta Zając napisałabym, że pewnie słońce im zaszkodziło… ale miały czapki
Mam smutna wiadomość , do osiemnastki to lepiej nie bedzie. Ale mam tez dobra dzieci lubią szczerość. Moje prawie 18 stoletnie mówią całkiem ludzkim językiem i mimo wszystko czuje ze mnie szanują
Odwrotnie chyba
Zdecydowanie „jak jemu”
Amen !!!!!!!!
Bezdzietne i tak nie uwierzą 🙂 Do póty, do póki naie staną się Dzietne. A Córki Obie jak widać doskonale znają granice. I wiedzą ile można i kiedy trzeba schować różki, a założyć skrzydełka na ramionka. Znają Matkę 🙂 Dzieci to teraz takie mądre są i bystre. Tylko nie pozwól MS na uśpienie czujności. Przygotuj się na jutro- pobudka o 5:00. No, a co? Niemożliwe?
Święte słowa! zmienia się o 180′ 😛