Mokro i nadszedł koniec

Pada. Przelotnie, ale jak już przeleci to bez opierniczania się. A dzieci wczoraj rano wypuściłam do przedszkola w trampkach. Gdy zaczęło lać, jak to podczas lata w Polsce, zapakowałam do torby kalosze oraz parasole i pojechałam po nie. Każdej wręczyłam akcesoria przeciwdeszczowe i wyszłyśmy na zewnątrz. Akurat nie padało. Ufff. Swoją drogą Omena w TVN zapowiada na czwartek… załamanie pogody. Śnieg będzie kuźwa? Jak może załamać się pogoda, gdy już jest zaledwie 12 stopni, pada deszcz i grad? W czerwcu??? No dobra, wracając. Akurat nie padało. Córka Druga rozłożyła parasol.

– Możesz złożyć parasol, bo nie pada.

CD się zdziwiła, ale się podporządkowała. Poszłyśmy do sklepu po galową bluzkę dla Córki Pierwszej. Przy okazji dodam, że ten kraj jest postawiony na głowie. Bluzka dla 6-letniej dziewczynki kosztuje … 76 zł. W sklepie z ciuchami oczywiście, nie na bazarze. Ale ja czasami mam ochotę kupić coś normalnej jakości, a nie chińszczyznę. Ale że chwilę wcześniej byłam w aptece, w której wydałam na antybiotyk i tabletki 60 zł, to już 76 zł za bluzkę, którą moje dziecko założy dwa razy – na zakończenie roku w przedszkolu oraz na rozpoczęcie roku w szkole, wydawało mi się szaleństwem… Ostatecznie kupiłam bluzkę za 34 zł. W domu się dopiero okazało, że jest tak koszmarnie uszyta, że rękawy ma za długie, a do pępka ledwo sięga. Taka za 76 pewnie lepiej by pasowała, no ale kurczę…

No i jak ja się zajęłam szukaniem bluzki, to się znowu rozpadało. Wyszłyśmy ze sklepu, założyłam na łeb kaptur, Córka Pierwsza rozłożyła parasol, a CD idzie… parasol złożony, piszczy.

– Córko, rozłóż parasol!!!

– Nie!

– Jak to nie?? Przecież mokniesz!

Podeszłam, rozłożyłam jej parasol i kazałam trzymać nad głową. I wtedy się zaczęło. Nie dość, że lało jak z cebra, to moje trzyletnie, uparte jak osioł na sterydach dziecko zaczęło wyć, że… parasol jest mokry. No mokry jest! I trzeba go wysuszyć! Wytrzeć w coś, nadmuch w aucie włączyć, cokolwiek, byle parasol znowu był suchy. Dżizas. Kazałam jej wsiąść do auta. I się zaczęło:

– Dzieciaku. Parasol ma być mokry, twoja głowa ma być sucha…

Nie uwierzyła. Rozłożoną w domu parasolkę co chwilę macała. Sprawdzała czy wyschła. Więcej jej na deszcz nie weźmie.

A teraz relacja z zakończenia przedszkola. Znaczy CP zakończyła przedszkole. Było tak (zapis smsowy):

MS: Moje dziecko występuje z gołym brzuchem

Marjannka: Sodomia i Gomoria!

MS: Wstyd i hańba!

Marjannka: Mam nadzieję, że przetrzepiesz jej porządnie skórę za to. I niech na grochu klęczy za karę.

MS: Panie płaczą… Mam nadzieję, że to nie przez wystający brzuch CP.

Marjannka: A dzieci jak śpiewają? Bo jak Syn śpiewa, to też mi się chce płakać…

MS: A całkiem całkiem, ale fajnie, że już skończyli.

Marjannka: Znaczy, że możesz iść do domu?

MS: Jeszcze zdjęcia, pierdnięcia i ciasto.

Marjannka: Normalnie jak tak o tym piszesz, to aż ci zazdroszczę.

Ktoś jest oburzony? Ja jestem! „Ci” napisała małą literą. Zero szacunku…

Dodam, że CP nadal będzie chodzić do przedszkola. Aż do końca lipca.

14 odpowiedzi na “Mokro i nadszedł koniec”

  1. Marjanna B. pisze:

    Ty się Matko ciesz, że chociaż na początku zdań były wielkie litery. Jakby mi telefon takich nie wstawiał, to wszystko byłoby małymi 😉

  2. Iwona Iwa via Facebook pisze:

    CP byla bardzo modnie ubrana. Widze tu (usa) ze mlodziez wlasnie z golymi brzuchami w tym sezonie chodzi. Byc moze bluzka byla dosc dobrze skrojona. Wspolczesnie. Gratulacje dla absolwentki i rodziny!

  3. Aleksandra Aleksandrowna via Facebook pisze:

    Moja pięciolatka była wczoraj w sandałkach i spódniczce, bez rajstop, a mieszkam pewnie max 70 km od Ciebie, więc deszcze te same. 🙂

  4. Matko, w szkole będzie gorzej 😉 Do przedszkola chodziłam jako-tako, ale szkoły po prostu nie cierpię.

  5. Rewe, czekaj na…, lacja

  6. Gosia beee pisze:

    To po co to zakonczenie w czerwcu?

  7. w piątek ma być zakończenie roku – przewidziane na dwie godziny!!!! aaaaa

    • Ewa pisze:

      Łączę się w bólu, też muszę być w piątek na 9.00 w szkole i nie sądzę, bym przed południem była w domu.

  8. A to u nas było przyzwoicie. Z 20 minut a potem kawa i ciasto

  9. munafka pisze:

    WTF- taka była moja reakcja na widok cyferek na metce koszuli dla Młodej- 145 polskiego zeta! W naszym przypadku jest identycznie, koszula na dwa razy, to jakieś 72,50 wypada na okoliczność, zakupiłam więc na allegro koszulkę UŻYWANĄ ,za jedyne 9 zł plus koszty przesyłki 🙂 I jestem z siebie dumna! Młoda jedzie na dwa obozy, więc kupię Jej fajny dres, i w dupie mam komentarz : „na co ta Twoja matka wydaje te alimenty?!” pozdrawiam, matka rozwiedziona

  10. margerytka pisze:

    Miałam to wczoraj… dwie godziny występów, dzieciaki wymęczone, pani dyrektor w skowronkach i zachwytach własnych, a dzisiaj tekst synka: czemu idę do przedszkola, przecież było KONIEC ROKU??? Następnym razem nie puszczę go na taki cyrk.

  11. ania_kropla pisze:

    Mam przedszkole po sąsiedzku i w tym tyg miałam okazję podpatrzeć z balkonu jak dzieci ćwiczą poloneza przed zakończeniem roku.

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *