Nastało lato

Czas najwyższy. W końcu to już końcówka sierpnia. Gdybym spędzała wakacje nad polskim morzem, to bym się pocięła. Na szczęście tylko mieszkam nad polskim morzem, więc za dodatkowe atrakcje nie płacę.

Ale poszłam dzisiaj z córkami do biblioteki. Córka Pierwsza zażyczyła sobie książki o wróżkach lub o księżniczkach. Trochę to trwało, ale bibliotekarka kilka znalazła. Wychodzimy z biblioteki, a Córka Pierwsza w ryk.

– Mamo, daj mi bluzę, mi jest zimno!
– Popieprzyło cię????

eee, tak nie powiedziałam, ale pomyślałam na pewno.

– No coś ty???? Jest gorąco, wszyscy chodzą w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach, a tobie jest zimno? Zgrzejesz się, rozchorujesz… Mowy nie ma, idziemy.

Po 10 minutach ryku dałam jej tę bluzę. Stwierdziłam, że OK, niech idzie, niech się poci, mam ją w nosie. Do końca utrzymywała, że w bluzie lepiej. 25 stopni, lato, Córka Pierwsza zapięta pod szyję w polarze. Bo tak…. Ja jej nie ogarniam, jednocześnie żałując, że w ogóle z nią dyskutowałam. Trzeba było dać bluzę, jeszcze jej kaptur nałożyć i zawiązać i przegonić 3 km, żeby się porządnie zgrzała.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *