Zagadkę ma dla Was, genialni moi czytelnicy:
– Jak to się dzieje, że w marketach pakują mandarynki do tych siateczek pomarańczowych tak, że te zgniłe są zawsze schowane w środku??? I można przeglądać, przebierać, a i tak w domu, po otwarciu, okazuje się, że gdzieś w środku trzy są zielone? No jak???!!!
Poza tym: Co za jedna z drugą mi poradziły, żeby córkom zaproponować jedzenie glutów zebranych od całej rodziny, żeby im obrzydzić? No???
Siedzi wczoraj Córka Druga na kanapie i wyjada zawartość nosa, a od paru dni zawartość tę ma bogatą i we wszystkich kolorach tęczy. Mówię więc:
– Jak tak lubisz gluty, to ja wezmę Katarka i wyciągnę ci je wszystkie z nosa, wrzucę do miski i jeszcze CP też wyciągnę i sama nasmarkam i będziesz jadła te gluty…
Na to Córka:
– Hurrrraaaa! Tak! Daj mi smarki!
Nawet o miskę z szafki się dopytywała i dziadkowi (jadł akurat obiad…) pobiegła powiedzieć, że zrzutę smarkową robimy.
Ja pitolę. Ona rozwala system…
OMG! Glutowa uczta 😛
Ale masz Matka hardcorowe dziecko! 😀
Baaardzo niesmaczny tekst… 😉
Aż mi się nie dobrze zrobiło bleeeee, swoją drogą tania w utrzymaniu to korzystaj;-)
No patrz, a ja w niedzielę mojej Gadzinie proponowałam swoje smarki z nosa (bo miała wrażenie, że jej się już skończyły a ona dalej grzebała i oblizywała paluchy) to pogardziła 🙂 Wygląda na to, że Córka nr 2 to prawdziwy łakomczuszek skoro jej swoich mało.
a fuuuujjj! 😀
A ja czytałam, że zjadanie glutów podnosi odporność – zawsze to jakieś pocieszenie… Haha 🙂
Justyna Żołędziowska-Prusaczyk ale odporność na co? Na jedzenie kupy czy co?
Że niby w glutach są bakterie i wirusy, na które się uodparnia organizm.
Jakby to tak działało, to po ilości, jakie one zjadają byłyby odporne na dżumę, cholerę, gruźlicę i głupotę…
Bleeee 😛
niezły glonojad z córki 🙂
a co do mandarynek to te zepsute to mandarynki tajniaki 🙂
I tak wlasnie stracilam ochote na kolacje… Dzieki Matko z corkami…
Kolacja tuczy 😉
Fuuj
Zawsze uważałam, że mniejszy Krasnolud ma charakterek nie z tej ziemi.
O masakra… prawie się poryczałam… ze śmiechu oczywiście. Ps. No to jutrzejszy obiad masz z głowy 😉
O… Matko.
Niesztampowa córa 😀
Matko, daruj… To chyba byłam ja… Ale na moją Siostrę ta groźba skutecznie podziałała… Nie pomyślałam, a raczej zapomniałam, że przy Dzieciach wiele bitew przegrywa się przy użyciu naszej własnej rodzicielskiej broni… Sorry 😀 BTW: Jeżeli CD już teraz jest taką zawodniczką, to co będzie za dwa, trzy lata??? 🙂
smacznego!
Buahahaha… No proszę Cię, mam szklane drzwi w pracy 😀 Nieeeeee, ona po prostu jest nie do zażycia 🙂 A przy okazji – DZIĘKI! Już mam z głowy śniadanko w pracy – dla mej obłej linii to może i lepiej… 😉
Dzieci to zlozona sprawa raz sa slodkie ,że aż brakuje słow a po chwili obrzybliwe, że aż brakuje słów
Trochę z innej beczki…. Przeczytałam wszystko, bo duuuuże zaległości miałam…
Mam pytanie – czy tylko na moim kompie „KONTAKT” świeci na środku strony w poszczególnych artykułach? Bo to trochę denerwuje, jak na tekst najeżdża. Na głównej stronie tak nie ma, tylko normalnie na pasku u góry…
O, ja myślała, że tylko mi… dam znać komu trzeba 😉
I git!