Smoczek był się zgubił wczoraj. Smoczek 1 jakieś 2 tygodnie temu, smoczek 2 tydzień temu, smoczek 3 i ostatni wczoraj. Nikt mi nie chciał pomóc w szukaniu, to postanowiłam że Córka Druga pójdzie spać bez smoczka, zwłaszcza że zaczęło mnie wkurzać nocne wstawanie tylko po to, by zatkać jej buzię. O ile zaśnięcie nie stanowiło problemu (po prostu leżałam obok CD i włączyłam w komórce serial „Lekarze” – padła w 5 minut), o tyle nocne przebudzenie dało nam w kość. Wszystkim. Tym, którzy nie chcieli mi pomóc szukać smoczka też. Córka Druga wyła od godziny 2 do 3 z minutami. Najpierw ze smutku, potem ze złości. Wreszcie dała za wygraną, zaciągnęła mnie do swojego łóżeczka, porozmawiała chwilę ze mną i spała do 7.30. Wszyscy jesteśmy Zombie, CD ma się świetnie, smoczek znalazł się pod stołem w dużym pokoju dziadków.
Dzisiaj spróbujemy znowu bez smoka.