Jest czerwiec. Tak słyszałam. Dzień Dziecka. Wzięłam córki na krótkie wakacje. Zamiast codziennie rano zawieźć je do szkoły i do 12.30 napawać się ciszą, obwożę je po nadmorskich miejscowościach, czyszczę z piasku, kupuję pizze i lody, funduję rejsy po Zatoce i pozwalam na wiele.
I tylko się zastanawiam: po jaką cholerę?
Jest 3 dzień, a ja jestem strzępkiem nerwów. Mam ochotę spuścić im taki łomot, by sobie zapamiętały, że na wakacjach: nie robi się awantur o byle gówno, nie wyje się wieczorami, zjada się wszystko, co na talerzu, nie drze japy, że chce się zjeść lody na środku ulicy oraz, że wszelkie zażalenia są nie na miejscu, bo to są kurwa wakacje i ja też chcę wypocząć.
Odpoczynek? Wolne? Urlopik? Wykończona jestem. Zmęczona. Wściekła.
Zaczynam więc podejrzewać, że chcą mnie doprowadzić do samobójstwa, które skróci moje urlopowe cierpienia, a je pozostawi na łasce sądu rodzinnego.
Pogodę mamy ładną. Dzieci mam tak jakby po****dolone.
Buahahaha a myslallam, ze tylko moje jest takie na urlopie:) odetchnelam z ulga. Czyli to po prostu norma 🙂
Jeśli to Was pocieszy, to zapewniam, że za jakieś parenaście lat dzieci będą najfajniejszymi towarzyszami na urlopie. Szczególnie te, przez które chce się wyć organizując im „bajeczne wyjazdy, o których setkom dzieci się nawet nie marzy” 😀 😀 nie martwcie się, wytrwajcie jeszcze jakieś 12 lat 😀 powodzenia 😀
Potwierdzam! Po latach twierdzeń, że już nigdy więcej, jeżdżę z przyjemnością. Od dwóch lat (15 i 16 mają). W tym roku też pojeździmy. Bo sądzę, że w przyszłym już oni mnie odmówią….
Siły siły siły 🙂
Nie jedź!
Twoje wpisy powinni w szkołach czytac na WDŻ. Wlasnie takie wpisy powstrzymują mnie przed 2 dzieckiem dla mnie idealny środek antykoncepcyjny. Serio to pisze…
Trzeba bylo sie nie rozmnazac skoro tak ci dziewczyny ciaza. Po twoich wulgarnych komantarzach i tekscie ze sa popi****one, uwazam ze to wlasnje taka jestes. I szczerze wspolczuje twoim corka.
Co za wspaniałe wyczucie humoru!
Gratuluję polotu !
urlop? no co Ty? jesteś mamą! mamy nie miewają wolnego…
Á Já W piatek zaczynam urlopik. Babcia wnuka od stycznia nie widziała wiec mama będzie miała spokój. .
Amen:-)
Kocham ciebie kobieto za ten tekst! U nas to samo… i takie to wakacje………….Za tydzien wyjezdzamy….Juz sie ciesze….
Dziewczyny relax…wszystko mija, za 10 lat pomyślicie z rozrzewnieniem…jakie życie było proste, kiedy dzieci były małe…:)
Bo pojawiają się inne problemy. W sumie to ciesze się, że moje juz stare
Nie daj się Matko 🙂 Kiedyś wyrosną z tego i będą pamiętały, że zabrałaś je na wakacje, prawdopodobnie. W sumie taniej by wyszło gdyby kłóciły się w domu 😉 Czytam i patrzę co mnie czeka, bo moje póki comają pół roku i dwa latka i różki już rosną.
Ej no, ale żeby ryczeć na urlopie?
Jak ja się cieszę, że nie jestem w tym sama…
To ja mam jednak święte dzieci 🙂 też im się zdarzają kłótnie (awantury) ale na wakacjach jest względnie do wytrzymania 🙂 właściwie czy w domu czy na wyjeździe oni są nadal sobą a dla mnie tylko taka różnica że nie muszę stać przy garach i gotować obiadu 🙂
POcieszę ię,że jeszcze parę lat i wyślesz je na obozy , kolonie, a Ty w tedy w drugą stronę 🙂
no jak mnie będzie stać na te kolonie i obozy to tak 😉
zqwsze można z caritasu , z pck czy z opieki społecznej- za darmo pojadą 😛
z caritasu się za darmo nie jedzie, ale za bardzo małe pieniążki – moja młoda jeździła 😛
Matko ja jestem trzeci tydzien nad morzem z 6 latką. Pierwsze 4 dni dziecko anioł. Każdy następny jest tylko gorszy. Codziennie inne atrakcje żeby się nie nudziła, na chwilę ok i znowu szajba. Wczorajszy już się popłakałam i zaczęłam żałować tego wyjazdu. A przed nami jeszcze kilka dni i powrót ponad 600 km pociągiem…
Porozpuszczane bachory, które wszystko mają i już chyba niczym cieszyć się nie potrafią… Tak tak, wiem, wina rodziców…
hahaha łączę sie w bólu, jestem świeżo po urlopie na wsi z moja prawie 8 latką…….ej, choć nie, ja juz jestem PO 🙂 odpoczywam w pracy 🙂
Lekarka mojego syna ( wieku CD) chciała dać skierowanie do sanatorium w Rabce ( 3 tyg. !!!) to mało na zawał nie padłam… 3 tyg…horror…
ale Tobie, czy dziecku? Bo ja bym brała
Dziecku…Rabka to podobno miejscowość z atrakcjami dla dzieci co krok, czytaj. trampoliny, gofry, bujaki co 3 metry i Rabkoland… Sama też bym tam pier… dostała
bywało o tak….
Matka Sanepid Uśmiałam się serecznie <3 U nas tego problemu nie ma, bo różnica wieku 9 lat, więc mam łatwiej.
Ale i tak: jak byli mniejsi to wyjeżdżałam tylko z jedną sztuką na raz (jeśli sama), a jak mój syn był mały i na wyjeździe ignorował plażę i chciał tylko na autka/karuzele/po loda to zaczęłam wyjeżdżać w głuszę, gdzie jest jeden kiosk - zwyczajnie nie chciało mi się z tym walczyć 😉
Ściskam! Ania
My mamy dwulatkę i niemowle, już zdążyłam doświadczyć wątpliwego wypoczynku z dziećmi. Koszmar rozpoczyna się już w samochodzie. Jak mąż oznajmił, że nie może wziąć urlopu, odetchnęłam z ulgą. Unikniemy 7-godzinnej podróży nad morze. A pobyt na plaży z małymi dziećmi jest dla mnie niewyobrażalną torturą…
Ja jeszcze się łudzę, że uda mi się odpocząć. Za miesiąc jedziemy nad morze. Moja 4 latka wiecznie z fochem, ale wiem że wystarczy jej piasek i woda i dziecka nie ma.
Biedna Ty.Odpłać im na starość
Niech Matkę Starą donCiechocinka wezmą..
Tak!!! wtedy będziesz im robiła afery na środku deptaka o byle co :-)))
w zeszłym roku pojechałam ze swoimi na dwutygodniowe wakacje. Pierwszy tydzień – jak z najgorszych horrorów i – wypisz wymaluj – jak z Twojego posta. I w końcu coś pękło. Zmieniłam nastawienie o 180 stopni – przestałam w jakikolwiek sposób na cokolwiek się napinać. I zrobiło się lepiej. Do normalności jeszcze nam brakowało, ale byłyśmy na dobrej drodze. W tym roku 4 dni (majówka) i to samo: napięcia, oczekiwania, emocje z każdej strony (3 baby, więc wiesz, jak jest!) Gdzieś w połowie udało mi się wrzucić na luz jako tako i znowu zrobiło się ciut lepiej. Co już wiem? 1) na wakacjach z dziećmi trudno jest wypocząć; szczególnie w układzie 1:2, dlatego szukam sposobów na wyjeżdżanie w większym gronie dorosłych; 2) pierwsze dni zamieniają się w piekło i trzeba to chyba przeczekać; 3) wrzucenie na luz pomaga. Nie tylko na wakacjach. Zauważyłam, że jak ja odpuszczam, one też; jak ja się napinam – one też (zawsze do kwadratu, sześcianu, itd…)
Długi ten mój koment był, to teraz krótko: życzę Wam, żeby druga połowa wakacji była FAJNA!!!! 🙂