Porządek świata zostałby zaburzony

Powiedzcie mi, ale szczerze: Czy coś by się stało, gdyby raz na 5 lat te małe bestie, które wylazły z mojego brzucha pospały w sobotę do godziny 9? Albo 8 chociaż? I nie wstawały o 6? Bieguny by się miejscami zamieniły, jakbym o 6 nad ranem nie słyszała z ust córki głośnego „Mam tę moc”? Czy Macierewicz zamknąłby się w domu i zaczął dziergać sweterki z napisem „Kocham Putina” na igrzyska, jakby nikt mi nie trzaskał drzwiami, nie odginał mi powiek do góry i nie pytał o 6:30: „A możemy baję?”. Czy Tusk zamieszkałby z Kaczyńskim, gdybym o 7 rano nie zmieniała zaszczanej pościeli, bo CD nie chciało się zejść z łóżka CP, żeby iść się wysikać? A może Amerykanie masowo zaczęliby jeść kiełki fasoli i frytki z kalarepy, gdybym kiedyś o tej porze, w domowych pieleszach, w ciszy piła kawę, zamiast powtarzać co chwilę: „Nie skacz mi po łóżku, bo wylejesz!!!!”.

No świat by się skończył, czy jak????

 

 

 

PS. Później Wam napiszę dokąd jadę na wakacje….

41 odpowiedzi na “Porządek świata zostałby zaburzony”

  1. Karolina Kacprzak via Facebook pisze:

    no jak widać tak 😛

  2. MagdaD pisze:

    Dorosna kiedys Matko, dorosna. Ja mam jedno, 2 letnie, ktore obudzilo sie o 3.30. Tata usypial, ale ja I taknie spalam. Do roboty wstalam o 6.20…

  3. Dbają o Ciebie Córki, doceń to..Albowiem one dają Ci porannego wqrwa, który daje Ci siłę i moc oraz potencjał do tworzenia postów 😀

  4. Paulina Zieleń via Facebook pisze:

    Boziu, jak dobrze, ze moje dziecie spi od 20 do 8…

  5. olacom pisze:

    kurcze to naprawdę dołujące jak się w sobotę o 7 przegląda fb i blogowisko, a tam same matki polki, pijące drugą kawę i zadające tradycyjne pytanie: WHY??? a kiedyś byliśmy tacy szaleni… chlip chlip

  6. Justyna Pater via Facebook pisze:

    „kto rano wstaje ten…ma dzieci”:) znam Twój ból MS, moja 3,5latka też posiada „funkcję” budzenia rodziców o godzinach, kiedy normalny (czytaj: bezdzietny) śmiertelnik przewraca się na drugi bok

  7. nikagda pisze:

    Oczywiście, wszystko to by się wydarzyło, a na dodatek Palikot zostałby homofobem.
    Damy radę, do wyjazdu potworów na studia już tylko 13 lat!

  8. ja od 18 lat się nie wysypiam 🙂 chociaż czasem jak młodego przetrzymam do 22 to jest szansa że do 8.30 pośpi 🙂

  9. Chyba muszę dać im śniadanie, bo noszą miseczki, w które włożyły skarpety i twierdzą, że będą to jeść…

  10. ja ostatnio wyjechałam na wyjazd służbowy i liczyło się tylko to że się wyśpię,sama w wielkim łożu,wyciągnę się na wszystkie strony,nikt mnie w nocy nie będzie budził na siusiu i piciu.Ale jak to matki mają w zwyczaju już o 6 rano oko mi się otworzyło że co taka cisza i gdzie ja jestem,spania już nie było 🙂

  11. Oj no nie przesadzaj.Skarpetki jeszcze nikomu nie zaszkodzily…Poleż sobie:)

  12. kesja pisze:

    mnie juz tylko 8 lat zostało, ale odkąd młoda skonczyła 6 lat to wstaje tak w okolicach godziny 7.30 w weekendy 🙂 a w niedziele czasami i o 9.

  13. lepiej nie ryzykować, zwłaszcza zamieszkania Tuska z Kaczynskim 😉 :p

  14. U mnie za to obie Corenki umieją w weekend pospać nawet do 8.30 Tylko nigdy, ale to nigdy nie zdarzyło się im to jednocześnie:-( wczoraj Młodsza spala do 8.20 za ti Starsza tuż po 7 domagała się śniadania i bajek. dZis Starsza po 8 przyszła, za to Młodsza pobudke zrobiła mi o 6. Żeby nie wspomnieć o zmienianiu poscieliu Starszej o 3 w nocy…

  15. Gosia beee pisze:

    W tygodniu to o 6:20 nie można jej zwlec z łóżka do żłobka a dziś 5:40 wrzask o mleko. I awantura przez następne pól godziny. Oczywiście ze koniec spania był.

    • malinka pisze:

      dokladnie, dla mnie to tez niezla zagadka. moje brzdace tez pon-piatek zaprogramowane na dlugie spanie i problem dobudzic o 7, ale weekend to cos innego, w weekend sami z siebie juz o 6:30 wyspani

  16. moi maja 6 lat, w sob. i niedziele spie nawet do 10.00 !! jeszcze troche, MS, jeszcze troche 😉

  17. Mój dwulatek wstał dziś o 9.30. Wczoraj było tak samo. Rzadko kiedy budzi się przed 8. Poszczęściło mi się mieć syna śpiocha :).

  18. Blog Ojciec pisze:

    Znam rozwiązanie na ten problem 🙂

    Odkąd moje dzieci zaczęły wstawać o 6-6:30, ja zacząłem wstawać o 5:45. Ide do nich, próbuje obudzić, a oni że chcą jeszcze spać (te pół godziny robi straszną różnice, bo o 5:45 jest strasznie ciemno, a o 6:15 jest już jasno). I tak później śpią do 7, a nieraz nawet do 8:00! 🙂 Powodzenia 🙂

  19. Fatma M. J. Trznadel-Skah via Facebook pisze:

    moj syncio tez spioch chwala Bogu, owszem budzi sie rano ale jak widzi, ze wszyscy spia to wraca w kimonko

  20. kika pisze:

    Może bluźnie, ale mając w domu prawie 3latkę marzę by choć raz poszła spać przed 23 i dobrowolnie wstała przed 9:30. Serio. Przez pierwszy rok zasypiała nawet o 1 w nocy, spała bez mruknięcia do 12-13. A kiedy rodzicom wolno pobyć sam na sam? Skąd mieć siłę na pogaduszki z mężem o 1-2 w nocy gdy o 5 i tak trzeba wstać? Już nie wspominając o czynności czasem niewykonalnej, jak budzenie Niuśki do przedszkola..

  21. Dorota Nosal via Facebook pisze:

    poczejak jak pojda do szkoly, szybko sie przestawia moj starszy syn 9 lat tak ma odsypia ile moze , a ten 3.5 jak twoje corcie pierwszy brzask (ktorego Zima nawet nie widac) I juz chce kakalko 😛 i z radoscia kaze mi wstawac bo juz ranooo

  22. Joanna Marlewska via Facebook pisze:

    Moja prawie sześciolatka do 11. I nie mogłam jej dobudzić. Ferie się kończą, jak ja ją obudzę w poniedziałek rano 🙁 ?

  23. Pati Patison via Facebook pisze:

    Ahh.. Jak ja uwielbiam sluchac o 6:30 mojego syna dobijajacego sie do sypialni z okrzykiem: ” mama wstawaj! Pozna godzina jest! Idz zrob mi jesc…” a gdy pytam czy młodsza siostra tez wstala to mowi, ze nie ale juz idzie ja obudzic.. Z regoly jest juz po fakcie zanim sie zdarze z lozka wyczolgac i mam nie jedna a dwie cholery na glowie 😉

  24. kaja pisze:

    czasami podczytuję tego bloga i jeszcze ani razu nie przeczytałam postu bez narzekania na dzieci i na życie ogólnie
    potworna malkontentka to pisze, albo rozgoryczona księżniczka…
    żałosne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *