Córka Druga już wie.
Jest w szoku.
Płacze.
Nie godzi się.
Szuka wymówek.
Ale powiedziałam jej, że niektóre decyzje bolą na początku, ale potem jednak człowiek się oswaja, przyzwyczaja, dostosowuje.
Dlatego od września 2017 Córka Druga będzie jadła obiady w szkolnej stołówce. Nie ma bata! Będzie jeść i nie marudzić. A niech coś kucharce wspomni o mulach, krewetkach, kalmarach, stekach z argentyńskiej wołowiny i pesto, to tyłek spiorę.
A poza tym zapisuję ją do 1 klasy. To ona ma akurat w dupie.
Decyzja dobra. U nas okazała się najlepszą z możliwych.
CP będzie ją wspierać
W końcu są rzeczy ważne i ważniejsze 😉
Placze z powodu braku krewetek w szkolnym menu?
tak naprawdę chodzi chyba tylko o to, że jest to zmiana.
Właśnie siedzę pod gabinetem psychologa, który magluje moją Córkę by sprawdzić, czy się nadaje do szkoły 😉
Powodzenia 😉
Moj mlody też byl dosc zalamany przed 1 wrzesnia (pani w przedszkolu uzywala szkoly jako straszaka do robienia zadan w cwiczeniach), byl zalamany ze z nikim sie nie zakoleguje. Szukanie kolegow zajelo mu potem jakies 3 dni 😉
hahaha u mnie corka mlodsza po pierwszym obiedziie na szkolnej stolowce malo nie zwymiotowala, potem dostala bolesci brzucha, rozplakala sie w szatni jak ja odbieralam i dowiedzialam sie wtedy ze gotuje najlepsze obiady na swiecie! 😀 no i wiecej na te obiady nie poszla 🙂
A u nas szkolna stołówka to jest hit. Panie gotują, a nie żaden tam catering. Moje syny chodzą kilka razy po dokładkę. Mam nadzieję, że Panie Kucharki mają ogląd sytuacji i starczy też dla innych dzieci 😉
U nas też panie gotują na miejscu. CP przekonuje CD, że dzieci, które chodzą na obiady dostają też gratisy – chrupki, owoce i ciasteczka.
Ja po pierwszej klasie zrezygnowałam z obiadów. Były tak niedobre ze psu bym tego nie dała. Teraz sama sobie karę zrobiłam bo jej muszę gotować i wysłuchiwać : tego nie chce, tamto niedobre, to jest obleśne…
I teraz jestem w rozterce. Czy aby na pewno ją aż tak lubię czy jednak wróci na te obiady ?
skoro nic jej nie smakuje, to jaka różnica, czy nie smakuje jej w domu, czy w szkole?
Głównie finansowa ?
Paula Ucisko ale w szkole taniej, czy w domu?
W domu i tak gotuje a szkolny obiad to jednak nie są tanie rzeczy ?
Paula Ucisko a to ja mam w planie przestać gotować…
Fajna opcja ?
Jednak nie mam wyjścia bo karmię ssaka ?
A matka czym się będzie odżywiać?
Czy CD umie czytać i pisać ? Jest taki wymóg przy zapisie do pierwszej klasy?
Nie ma. Dzieci uczą się tego w 1 klasie
Moje dziecko samo się wepchało na stołówkę. Panie są zachwycone zjada wszystko jako jedyna nie przesmradza. O 12 je w szkole a o 15 w domu.
Jestem z Ciebie dumna ?
Idzie jako 6-latka? Ja spękałam z uwagi na to, że jedyny i pierworodny na moje oko dramatycznie znosi porażki. Pracujemy nad tym, różne są to metody Hehehe
tak, jako 6-latka
Ona z Twoich wpisów zdaje sie byc rezolutna i asertywna na 200% da radę
Kama Wie psycholog też twierdzi, że bardzo ogarnięta