Uprzedzałam je. Uprzedzałam no, że jak zabawki będą się walały po podłodze, to przyjdę z worem. No i przyszłam. Tylko żeby uniknąć wielkiej awantury, wyrywania mi worków z rąk, pisków, krzyków i kopnięć (CD potrafi nieźle kopać), przyszłam, gdy ich nie było. Zgarnęłam zabawki z podłogi, co do jednej: klocki, klocuszki, nawet całe dwa pudła lego, maskotki, piórnik, takie tam. Resztę zamiotłam, wyrzuciłam do śmieci. Nazbierało się tego wszystkiego 60 litrów. Wyniosłam więc do piwnicy, pojechałam do szkoły po dzieci i czekałam na to, co się wydarzy.
Córki weszły do pokoju i się zachwyciły tym idealnym porządkiem.
– O dziękujemy ci mamo, że nam posprzątałaś – krzyknęła nawet ta, od której zapewne dostałabym kopa, gdyby była w pokoju kilka godzin wcześniej.
To było w poniedziałek.
Dzisiaj jest sobota.
One się nie zorientowały.
-Najwyraźniej te zabawki…. nie były im potrzebne – podsumowała Marjanna.
Chce ktoś kupić maskotki, lego i piórnik w księżniczki?
Pięknie zapakować i prezent na mikołaja z głowy 😉
U mnie straszenie syna wyrzuceniem nieposprzątanych zabawek zawsze skutkowało tym, że sam raźno wywalał je do kosza, a następnie z eksytacją opowiadał wszystkim, że nie chciał sprzątać, więc zabawki wylądowały w koszu O.o załamka
<3
szach mat matko 😀
Hue hue hue hue… Podła, wyrodna i zła…
schowaj, będziesz miała prezenty pod choinkę 😉
Zdążyły? 🙂
co się nie zmieściło na półkach, zmieściło się pod łóżkiem….. ale teraz to poczekam aż OB je odwiedzi. Niech sprząta.
😀 jasne! Ja np nie chciałabym żeby ani OB ani OO sprzątał u dzieciorząt- obaj w tym beznadziejni.
OB akurat w tym jest dobry
u mnie dziad zabrał i od roku nie oddaje….. dziad mieszka w podziemiu TESCO, dziecię ma awersję do tego sklepu 😉