Zła na tego ojca moich dzieci koszmarnie jestem. Przepaskudnie. Świństw mi narobił w życiu strasznych. Ale wiem.. mógł gorsze. Mógł na przykład co weekend na ryby wychodzić. Albo pójść po papierosy i nigdy więcej się nie pojawić. Chociaż nie palił. Mógł na przykład być fanem Legii albo hodowli kaktusów. No ja wiem, że ludzi różne przykrości ze strony partnerów spotykają. Ale że mnie z małymi dziećmi tak zostawił i wyjechał, to ja mu nie daruję. No czasami sobie myślę „a pies go cmokał”. Przynajmniej skarpet mi nie rzuca, rachunków za niego nie płacę, a to proszek do prania, a to ciasteczka z tej zagranicy przywiezie. No ale kurde… żebym ja tak codziennie rano zimą musiała zakładać tym dwóm te rajstopy, getry, buty na rzepy, zamki, paski, sznurówki, kurtki, czapki, szaliki. To niesprawiedliwość wielka jest moim zdaniem.
Samotne matki mają prze….trudno mają no. W Polsce. Gdzie klimat taki, że bez kremu na paszczę ni rusz. I te dwie mi zostawił. Na trzecią zimę już.
Nie lubię go. Dzisiaj wybitnie.
.
.
.
.
.
.
PS. A jak śnieg spadnie, to niech on lepiej nawet nie dzwoni…..
wyślij je do niego…. jest wyjście
jest taki wątek na jematce – czemuż to męża aż tak oszczędzasz..:) wychodzi że jestem większą zołzą..:)
Matko a myślisz, że nie samotne matki tego nie robią?? owszem też same zakładają rajstopki buty na rzepy i szaliki i rękawiczki kurtki grubaśne i jeszcze to wszystko oczywiście gryzie i przeszkadza echhh i skarpetki są tylko rachunki płaci sam 🙁 I nikt ci nie marudzi że znów coś nie jest tak jak „powinno być” a tak chociaż proszek przywiezie 😛
tak próba sił, kształtowanie charakteru..:)
ja myślę, że Matce jest potrzebny samotny wieczór w ciszy, z kieliszkiem (albo kilkoma) wina i nawet zima nie będzie straszna 😉
Ja z rajstop przerzuciłam starsza na getry moje czyli długaśne az za kolana..
Nie martw się, z nim tutaj też byś robiła to sama… choć czekaj, to ja tak mam… niby mąż/tata jest, ale tylko po skarpetkach to widać leżących na podłodze 🙁
a jak już ubrane w te getry, rajtuzy, spodnie, buty na rzepy, kurtki, rękawice, swetry i inne czapki to siku woła!
😀 Pękłam 🙂 ale może się zaraz pozbieram do eee… kupy 😉
Mój wynosi skarpetki i płaci rachunki, dzieci mam płci męskiej, reszta sie nie zmienia czy z nim czy bez niego na to samo by wyszło… 😉
Ja z tych co mają FANA…wszystkich klubów piłkarskich…tak myślę, bo sport tv leci u nas non-stop!!
A na ranki JESZCZE nie narzekam..9 latek ubiera się sam (nie liczy się przecież jego wołanie co rano „Mamo, a gdzie mam spodnie, mamo a gdzie mam bluzę, mamo a gdzie mam buty, rękawiczkę, czapkę..nosz…ku…mać), a 2 latka jeszcze w domu z nianią…och będę za rok za tym tęsknić…ehhh
Matko Sanepid, mój Stary niby nigdzie nie wyjechał ale i tak zakładam sama dzień w dzień te skarpety ( nie te co miały byc oczywiście), te majtki, spodnie, zapinam te buciki Zołzom moim co to dwie sie naraz urodziły!
Łep do góry!!!! Bycie MAtka jest hard corem!
Matka ten samotny wieczor przy winie to ze mna! Ja nie jestem samotna i mam megawkurw… Moj syn ma jeszcze zaburzenia si, wiec musze kombinowac z ubieraniem, w samochodzi rozbiera sie do tshirta, rzuca ubraniami…
Mogło być gorzej. Mógłby ci zostawić nie dwie tylko trzy. I jeszcze tych ciasteczek i proszków nie przywozić. Skup się na pozytywach. :)))
Zima jest straszna dla matki samotnej jak i nie samotnej 😉 Generalnie przez to całe ubieranie, w moim przypadku razy 3 + ja 4-ta nie lubię zimy, a kiedyś ją lubiłam 😮
Mhm. Ja ten wkurzający mróz szczypiący w policzki i ten szron z rana też zwalam na co/kogo popadnie. Zima wkurwia i trzeba jakoś do wiosny sobie radzić z nerwami. Ja dzisiaj kończę dzień z lampką wina. Butelką, sorry.
Ty Matko to powiedz ze zyczysz sobie kombinezonow na zime dla lasek, latwe w uzyciu a OB moze poczuje co Cie ta zima kosztuje 😉
Dzieci da się wytresować jednakowoż. Świętej pamięci Joanna Chmielewska doskonale opisała sposób na skuteczne odziewanie potomstwa.
Mój chodzi na ryby, często, przez cały rok, jak mu tyłek wymarznie na lodzie, to i spokojniejszy, i dziećmi się chętniej zajmie, a syna lat 5 to w tym roku ze sobą zabierał:) Ryby nie takie złe, a jakie smaczne.
Kaszubskie pùlczi ze sledzama, czyli ziemniaki w mundurkach i do tego koreczki ze śledziem w otcie z cebulką w środku; do tego może być śmietana