Zima dobija nawet twarde baby

Zła na tego ojca moich dzieci koszmarnie jestem. Przepaskudnie. Świństw mi narobił w życiu strasznych. Ale wiem.. mógł gorsze. Mógł na przykład co weekend na ryby wychodzić. Albo pójść po papierosy i nigdy więcej się nie pojawić. Chociaż nie palił. Mógł na przykład być fanem Legii albo hodowli kaktusów. No ja wiem, że ludzi różne przykrości ze strony partnerów spotykają. Ale że mnie z małymi dziećmi tak zostawił i wyjechał, to ja mu nie daruję. No czasami sobie myślę „a pies go cmokał”. Przynajmniej skarpet mi nie rzuca, rachunków za niego nie płacę, a to proszek do prania, a to ciasteczka z tej zagranicy przywiezie. No ale kurde… żebym ja tak codziennie rano zimą musiała zakładać tym dwóm te rajstopy, getry, buty na rzepy, zamki, paski, sznurówki, kurtki, czapki, szaliki. To niesprawiedliwość wielka jest moim zdaniem.

Samotne matki mają prze….trudno mają no. W Polsce. Gdzie klimat taki, że bez kremu na paszczę ni rusz. I te dwie mi zostawił. Na trzecią zimę już.

Nie lubię go. Dzisiaj wybitnie.

.

.

.

.

.

.

PS. A jak śnieg spadnie, to niech on lepiej nawet nie dzwoni…..

20 odpowiedzi na “Zima dobija nawet twarde baby”

  1. wyślij je do niego…. jest wyjście

  2. jest taki wątek na jematce – czemuż to męża aż tak oszczędzasz..:) wychodzi że jestem większą zołzą..:)

  3. Agnieszka Pławska via Facebook pisze:

    Matko a myślisz, że nie samotne matki tego nie robią?? owszem też same zakładają rajstopki buty na rzepy i szaliki i rękawiczki kurtki grubaśne i jeszcze to wszystko oczywiście gryzie i przeszkadza echhh i skarpetki są tylko rachunki płaci sam 🙁 I nikt ci nie marudzi że znów coś nie jest tak jak „powinno być” a tak chociaż proszek przywiezie 😛

  4. tak próba sił, kształtowanie charakteru..:)

  5. ja myślę, że Matce jest potrzebny samotny wieczór w ciszy, z kieliszkiem (albo kilkoma) wina i nawet zima nie będzie straszna 😉

  6. PchlePsotki pisze:

    Ja z rajstop przerzuciłam starsza na getry moje czyli długaśne az za kolana..

  7. Anka pisze:

    Nie martw się, z nim tutaj też byś robiła to sama… choć czekaj, to ja tak mam… niby mąż/tata jest, ale tylko po skarpetkach to widać leżących na podłodze 🙁

  8. Iga Starzynska-Dolecka via Facebook pisze:

    a jak już ubrane w te getry, rajtuzy, spodnie, buty na rzepy, kurtki, rękawice, swetry i inne czapki to siku woła!

  9. ea pisze:

    Mój wynosi skarpetki i płaci rachunki, dzieci mam płci męskiej, reszta sie nie zmienia czy z nim czy bez niego na to samo by wyszło… 😉

  10. SzafaSkrajnej pisze:

    Ja z tych co mają FANA…wszystkich klubów piłkarskich…tak myślę, bo sport tv leci u nas non-stop!!
    A na ranki JESZCZE nie narzekam..9 latek ubiera się sam (nie liczy się przecież jego wołanie co rano „Mamo, a gdzie mam spodnie, mamo a gdzie mam bluzę, mamo a gdzie mam buty, rękawiczkę, czapkę..nosz…ku…mać), a 2 latka jeszcze w domu z nianią…och będę za rok za tym tęsknić…ehhh

  11. monika pisze:

    Matko Sanepid, mój Stary niby nigdzie nie wyjechał ale i tak zakładam sama dzień w dzień te skarpety ( nie te co miały byc oczywiście), te majtki, spodnie, zapinam te buciki Zołzom moim co to dwie sie naraz urodziły!
    Łep do góry!!!! Bycie MAtka jest hard corem!

  12. Matka ten samotny wieczor przy winie to ze mna! Ja nie jestem samotna i mam megawkurw… Moj syn ma jeszcze zaburzenia si, wiec musze kombinowac z ubieraniem, w samochodzi rozbiera sie do tshirta, rzuca ubraniami…

  13. bursztyn10 pisze:

    Mogło być gorzej. Mógłby ci zostawić nie dwie tylko trzy. I jeszcze tych ciasteczek i proszków nie przywozić. Skup się na pozytywach. :)))

  14. Dag pisze:

    Zima jest straszna dla matki samotnej jak i nie samotnej 😉 Generalnie przez to całe ubieranie, w moim przypadku razy 3 + ja 4-ta nie lubię zimy, a kiedyś ją lubiłam 😮

  15. malagga pisze:

    Mhm. Ja ten wkurzający mróz szczypiący w policzki i ten szron z rana też zwalam na co/kogo popadnie. Zima wkurwia i trzeba jakoś do wiosny sobie radzić z nerwami. Ja dzisiaj kończę dzień z lampką wina. Butelką, sorry.

  16. Agnieszka Kowalski via Facebook pisze:

    Ty Matko to powiedz ze zyczysz sobie kombinezonow na zime dla lasek, latwe w uzyciu a OB moze poczuje co Cie ta zima kosztuje 😉

  17. tlusta_papuzka pisze:

    Dzieci da się wytresować jednakowoż. Świętej pamięci Joanna Chmielewska doskonale opisała sposób na skuteczne odziewanie potomstwa.

  18. Katarzyna pisze:

    Mój chodzi na ryby, często, przez cały rok, jak mu tyłek wymarznie na lodzie, to i spokojniejszy, i dziećmi się chętniej zajmie, a syna lat 5 to w tym roku ze sobą zabierał:) Ryby nie takie złe, a jakie smaczne.

  19. Pav pisze:

    Kaszubskie pùlczi ze sledzama, czyli ziemniaki w mundurkach i do tego koreczki ze śledziem w otcie z cebulką w środku; do tego może być śmietana

Skomentuj Pav Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *