Pradziadek ma lat 85. Fakt, trzęsą mu się trochę ręce, wysyła kasę na Radio Maryja, a na wycieczki krajoznawcze jeździ z klubem seniora z parafii i zwiedza nekropolie. Ale mieszka sam, sprawnie obsługuje DVD, elektryczny czajnik i klawiszową Nokię, ma pralko-suszarkę i w wolnych chwilach zwiedza Gdynię trolejbusami („A ostatnio pojechałem sobie na Kacze Buki. Nigdy nie tam nie byłem!”)
Dziadek ma lat 60, (prawie) sportowe auto i własną firmę, w wolnych chwilach ogląda Breaking Bad, słucha Zeppelinów, Pearl Jam i ostatnio Natalii Przybysz, umie naprawić wszytko. Zepsuć też czasami potrafi, ale patrz zdanie wcześniej.
Babcia ma lat 18 (już chyba 40 raz), własną firmę, co miesiąc jeździ do Warszawy pendolino i chodzi na jakieś potańcówki w stylu meksykańskim, w wolnych chwilach hoduje kota i pije w kawiarni kawę z koleżankami. Jak jest mi potrzebna w opiece nad dziećmi, to najpierw sprawdza grafik….
I idzie taka moja Córka Pierwsza do szkoły i rolę przynosi.
Trochę jedno trochę drugie, ale raczej skłaniam się ku temu, że Twoje dziewczyny mają dziadków w dechę 😉
Matko – pod Twoim postem pokazały mi się ” powiązane artykuły „. Wszystkie trzy dot. Rydzyka. O co cho? O to, że pradziadek wysyła mu kasę? 😮 😀
Wszędzie jego macki….
Wszędzie…
co do mozliwosci dziadkow to chyba zalezy od ludzi, znam i takich i takich
ale faktem jest ze mogliby troche odswiezyc dzieciecy repertual
Ostatnio na zajęciach na uczelni mieliśmy piosenki na dzień babci i dziadka. W jednej refren brzmiał tak: „Moja babcia jest zadbana i ubiera modnie się. Chodzi często do fryzjera i wspaniale trzyma się. ” Zgodnie stwierdziłyśmy, że zamiast do fryzjera powinno być do galerii 😀 ale i tak nie była taka zła. Piosenka o dziadku jednak kręciła się wokół tego, że opowiada bajki i na końcu zasypia. Eh
No właśnie! Ja pamiętam moich dziadków jako osoby zadbane – babcia zawsze od fryzjera, w futerku, dziadek płaszcz, pantofle, maluchem babcię zabierał na wycieczki i nauczył mnie czytać godzinę z zegarka. A oni od 20 lat już nie żyją!
Urodzę niedługo i moje dziecko będzie miało dziadków, którzy jeżdżą na motorze, prowadzą firmę i w ogóle 😀 A prababcię elegancką panią z miasta hah 🙂 Nie wiem skąd oni biorą dziadków do tych piosenek 😀
Wierszyk mojej corki na dzien Babci i Dziadka zaczyna sie tak „na sobotę i niedzielę życzę odpoczynku wiele” – i od razu mam przed oczami dziadka mojej córki który zapitala na rowerze po 30 km dziennie (tudzież spaceruje pol dnia)
w sobotę to dziadek powinien kurę ubijać, a w niedzielę do kościoła!
Dorota Smoleń a Ty piszesz dla dzieci. Nie możesz stworzyć jakiegoś dzieła ze scenkami, wierszykami oddającymi naszą współczesność?
Moi rodzice podobni do Twoich.
Dziadek ma firmę, babcia chodzi na angielski i z kijami, muszę sprawdzać z nimi grafik jak córkę z przedszkola odbierają.
5 razy w roku jeżdżą na wakacje, z czego 2 razy na narty, na imprezy ze znajomymi chodzą częściej niż my, trudno mi się wbić z zaproszeniem na moje wlasne urodziny, bo ciągle gdzieś są zapraszani albo zapraszają.
Mama częściej chodzi do fryzjera czy na zakupy niż ja, ojciec nauczył się AutoCAD 10 lat temu bo musiał.
W tym roku skończą 69 lat.
Jestem z nich niesamowicie dumna i mam nadzieję mieć tyle energii co oni po 60!
To pewnie ostatnie pokolenie, które dostaje emeryturę, więc na dużo nie licz 😉
U nas nie, nie ma klepania wierszyków 😉
Występują na scenie dla wszystkich zebranych (w tym roku ma być 112 osób) i śpiewają piosenki, które wszyscy znają 😉 w zeszłym roku śpiewali m.in. „Niby nic, a tak to się zaczęło…” i moja (wtedy) 2,5 letnia Tośka miała nawet małą rolę aktorską – jedna z dziewczynek była babcią z balkonu, druga mamą a moja Tosia córką, która czeka na tego, który stanie pod jej balkonem 😉
Pojutrze występ, tym razem wersja wybitnie „biesiadna” 😀 Więc i dziadkowie sobie pośpiewają 🙂
Wierszyki są nudne! 😛
Synek ma solówkę w przedszkolu (z okazji dnia dziadków) i ma coś takiego ” bukiet kwiatów ci przyniosę,w nim serduszko me gorace, które kocha cię najmocniej” oraz „babciu, babciu kochana zatanczmy do rana” (tu jest dziadkiem 😉 podobno). Wiec nie jest jeszcze tak zle
Nasza babcia ma 65 lat. 7 lat temu kopnęła w zadek męża pijaka i babiarza, od wtedy miała już trzech chłopaków. Lata na balety, masaże i do fryzjera. Tańce w kręgu, taj-chi, wodny aerobik, angielski i niemiecki. Chustka? Chyba boa z piór 🙂 Dziadek, ten kopnięty, usiadł trochę na tyłku, bo w wyniku chulaszczego życia mocno stępił pamięć, więc całymi dniami siedzi w internecie i albo ciupie w warcaby, albo czyta o historii, Piłsudskim itp. Druga babcia, mimo schizofrenii właśnie ociepliła styropianem i wytynkowała dom, Własnymi rękami, bez żadnej dosłownie pomocy.
ale tak sama sama.? szacun dla babci !
Prababcia- 75 lat, 2 razy w roku sama organizuje sobie wycieczki- w zeszłym Rzym i Barcelona, w tym póki co Paryż. Wszystko przez internet, samolot, hotel, bilety do muzeów tez kupuje wcześniej online. Robi to sama- nas tylko informuje o kolejnym wyjezdzie.
Dziadek- 55 lat, w ciagu 5 lat przebiegł maratony na prawie wszystkich kontynentach- została mu Antarktyda- zapisany na maraton w 2017. Startuje tez od 3 lat w triathlonie- nie, nie jest/był sportowcem, to tylko hobby 🙂
Gdzie te babcie w fartuszkach to nie wiem :))
Moi tacy w deche nie są ale w przedszkolu w zeszłym roku było krótkie przedstawienie, a później zawody z dziadkami i tańce.
„Dziś Dzień Babci, więc kochana, nasmaruj maścią kolana – Będziemy tańczyć do rana, a potem w karty zagramy i koleżanki ogramy” 😉 Wymyślone na gorąco 😉 Tak mnie czasem nachodzi glupawka 😉
„Dziś dla dziadka wielka gratka: kwiatki, ciasto i sałatka. Dziadek chodzi ucieszony, bo jest w domu doceniony”. A co, dziadek niech też ma 😉
Oj, tak. Te piosenki i wierszyki są nieaktualne. Kiedy moja córka w przedszkolu śpiewała piosenkę o babci która cały dzień chodzi w kapciach ( w refrenie: szur, szur, szur) moja teściowa się prawie obraziła 😛
w tamtym roku młoda podśpiewywała wręcz przeciwnie do tego co piszesz
Nie wszystkie babcie lubią walczyki,
nie wszystkie noszą stare kolczyki,
nie wszystkie babcie mają po sto lat,
dla niejednej babci wesoły jest świat.
Ref. Babcia, babcia to starsza dziewczynka,
co kiedyś miała usta jak malinka,
Mamę i tatę dawno wychowała,
za to w prezencie wnuki dostała, wnuki dostała
– To właśnie my!
Niektóre babcie przyznacie sami,
zatańczą disco razem z dziadkami,
i ja chcę bardzo mocno wierzyć w to,
że tak tańczyć będą lat przynajmniej sto.
Był też wierszyk jakiś o babci surfującej po internecie wiec dają radę 😉
a, czyli są…
Matka Sanepid jakaś taka jeszcze mi się kojarzy ” Zamiast śpiewać babci sto lat,
tańczę z babcia rock and rolla… „
U nas jeden dziadek jeszcze pracuje, drugiego już z nami nie ma (ale zagrał by w piłkę w nukami) babcie mimo wmeeytury dorabiaja jak mogą (jedna ww Niemczech druga na miejscu) a do tego dwie prababcie. I z dziećmi nie ma kto zostać bo trzeba się w grafik wpisać 🙂
A mnie to zastanawia… Jeśli w poprzedniej „epoce” (chodzi mi o nasze babcie) kobiety wychodziły za mąż/rodziły dzieci koło 20stki, i nasze matki też mniej więcej w tym wieku, to babcie zawsze miały koło 50-60 lat. Raczej nie ubierały się wówczas babcinie, bo to jeszcze nie ten wiek, przecież do 60 część z nich faktycznie pracowała. To skąd ten mit o babciach staruszkach się wziął….
teorię mam taką: kiedyś dzieci jeździły na wakacje do dziadków na wieś. Na wsi robota inna. Na roli. Cały rok, od rana do wieczora, ciężka fizyczna praca. Fartuch i chustka na głowę niezbędne, co by się gównem nie ubrudzić i włosy do mleka krowiego nie wpadały. Kremów na zmarchy nie było, z filtrem 50 też nie, więc dziadek z babcią smagani słońcem już po 30-tce mieli na skórze siateczkę zmarszczek. A że na wsi w sklepie tylko wódka i czerstwy chleb, bo babcie szyły, cerowały, szydełkowały i robiły na drutach, bo inaczej by nie było co na dupsko naciągnąć.
Wiem, śmiała teoria, ale może jednak?
I tu muszę wtrącić: moja babcia – lat 83 na emeryturę wyszła w wieku lat 55 po 35 latach pracy z czego 30 na kopalni na obróbce węgla (zdarzało jej się wagony węgla łopatą przerzucać, jak się wykoleiły – takie czasy), oprócz tego było pole i cała gospodarka w domu – było chyba wszystko prócz koni. No i moja babcia ma mniej siwych włosów niż ja na głowie, nigdy ich nie farbowała, a jak była u swojej siostry z moim tatą to uznał ich za małżeństwo (zmarszczek może nie ma mniej odemnie, ale też narzekać nie ma co. Więc, albo by była wyjątkiem, albo ta teoria jednak się MS nie sprzwdza 😉
z punktu widzenia nauczycielki- ile ja się muszę naszukać wierszyków, które nie mają 150 lat!!! Pracuję z panią, kótra ma te same wierszyki od 30 lat… I nie tylko! Kolorwanki/wzory/scenariusze! ba! laurki robi takie same od 30 lat!! a mnie szlag trafia jak w 20 wierszyku pod rząd jest, że dziadek stary, babcia stara i siwe włosy …
Dlatego fajnie by było, jakby zdolne osoby napisały jakieś współczesne teksty…
„Nie wszystkie babcie lubią walczyki,
nie wszystkie noszą stare kolczyki.
Nie wszystkie babcie mają po sto lat,
dla niejednej babci wesoły jest świat.
Niektóre babcie, przyznacie sami,
zatańczą disco razem z dziadkami.
I ja chcę bardzo mocno wierzyć w to,
że tak tańczyć będą lat przynajmniej sto.”
to z naszej zerówki. w miarę ok, prawda?
Hehe, nasze przedszkolaki też śpiewają tą piosenkę 🙂 Widać niektóre przedszkola idą z duchem czasu, jest nadzieja 🙂
ej, no, zepsułaś mi końcówkę lektury
na 100 % byłam przekonana, że po: Babcia lat 18 (..) będzie Matka, lat itd.
Mój przyniósł teraz wierszyk „W zdrowym ciele zdrowy duch.” Czyli bardzo na czasie. 🙂
Moja babcia, prababcia moich dzieci ma 93 lata, chodzi o lasce-a jak trzeba to potrafi tą laską pogonić, przesłanie od czasu do czasu, piszę sesji czyta bez okularów 😉
*miało być przeklnie, to nieszczesna autokorekta
Wczoraj przyniosłam wierszyk mojego pięciolatka. nie jest źle:
Kocham są babcię i dziadka też
o czym już sama mamusiu wiesz
Lubię jak babcia moja kochana
pyszne ciasteczka daje mi z rana.