Pytanie mam. Proste acz zasadnicze. Czy ja mam oświadczyć OB, że zrzutka na wyprawkę szkolną obejmuje także plecak? Taki duży, na planie kwadratu, z profilowanymi plecami, szerokimi szelkami, pierdylionem odblasków i kucykami/Elsą i Anną/potworami z Monster High?
Czy dziecko w pierwszej klasie nosi coś więcej poza:
– gumkami do robienia bransoletek,
– kanapkami,
– wodą,
– obrzydliwymi marchewkami/jabłuszkami z akcji „dajemy dzieciom paskudne warzywa i owoce, które i tak potem zjedzą świnki morskie”
– mlekiem czekoladowym, które nawet obok mleka nie stało, za to skąpało się w alergenach,
– zeszytem i piórnikiem?
Czy książki nie zostają po prostu w klasie? Czy mi się po prostu ze szkołą skandynawską pochrzaniło? I ten dzieciak potrzebuje walizy na kołach i wozu drabiniastego, by do szkoły donieść to, czego potrzebuje?
Zapytaj w szkole. U nas moga zostawiac w szafkach ale targaja wszystko.
W zerówce to ona nosiła tylko niewielki plecaczek i nic nie przynosiła do domu poza tym mlekiem i warzywami/owocami. Ale były dzieci z jej klasy co miały wielkie walizy na kółkach. Moim marzeniem było zajrzeć tam i sprawdzić, co też 6-latek może nosić w czymś takim do szkoły…..
U nas tak samo niby mogli zostawiać ale musieli nosić.Plecak ważył 5kg masakra. Wazywa splesniale mieli ble
na kolach nie potrzebuje 😉 ksiazki zostaja w szkole tylko te, ktore nie sa potrzebne akurat w domu do odrobienia pracy domowej. Duzo zalezy od szkoly i nauczyciela w tym wypadku. A co do zrzutki- to jak najbardziej wszystko na pol -wiec mega wypasiony plecak tez 😉
Biorąc pod uwagę, że ja muszę to drugie pół dorzucić, a nie zarabiam tysięcy euro, to jednak szaleć nie będę…
Starsze nosiło wszystko, z roku na rok wiecej, młodsze podobno ma nosić tylko to co potrzeba, nie wiem jak tam skandynawskie szkoły, tu moze być rożnie mimo zapewnień :/
Jeszcze strój na wf, książka i ćwiczenia do religii, ksera lub książka do angielskiego, dzienniczek ucznia, dwa inne zeszyty itd. Czasem razem ze śniadaniówką i piórnikiem to sporo waży… Zależy od szkoły!
strój na wf też w szafce miała… ale faktycznie, teraz będzie duża szatnia po prostu…
U nas są szafki. Miki nosi tylko zeszyty i piórnik.
w klasie czy na zewnątrz jakoś? W zerówce była szafa z szufladami, każde dziecko miało własną szufladę, ale tam teraz będzie CD się uczyć.
to chyba zalezy od szkoły 🙂 u nas szafki- szuflady sa w klasie .
U nas, w tej samej klasie co u Kasi ;-), są szafki/szuflady do domu noszą piórnik i zeszyty. I czasem książki jak coś jest zadane. Część dzieci nosi takie malutkie plecaczki jak w przedszkolu.
u nas na zewnątrz są szafki – tam trzyma strój, obuwie zamienne, odzież wierzchnią, a w sali mają szafki na podręczniki, krepę, farby, itd.
Miałam ten sam dylemat, ale tornister już kupiony. Cena mnie zachęciła i wyposażenie całkiem fajne. A na kolach do ciągnięcia odradzam bo taki smyk powyginany jest niemiłosiernie podczas targania tegoż sprzętu. A wóz drabiniasty mnie rozłożył.
Pozdrawiam
U nas stroj na wf tez w klasie zostawal. W plecaku byly ćwiczenia aktualnym zad domowym. Dwa razy w tym książka i ćwiczenia z angielskiego + religia…
Ale tego stroju nie przynosi do domu po lekcjach do wyprania? I taki używany wkłada do szafki i następnym razem skisniety wkłada na siebie? Bleee…
nosi elementarz żeby ćwiczyć w domu czytanie 😉 i ćwiczenia, jeśli jest w nich jakieś zadanie domowe. a zeszyty, piórnik i jedzenie i tak sporo ważą, Jachu miał często tornister cały zapakowany. Musisz kupić normalny duży tornister
Zależy od szkoły. U nas syn nosił zeszyt do nauki pisania, matematyki, ćwiczenia do polskiego i ćwiczenia do matematyki, dwa razy w tygodniu książka i ćwiczenia do angielskiego i dwa razy w tygodniu zeszyt i ćwiczenia do religi, teczka papierowa i zeszyt do korespondencji.
W Rossmanie teraz były fajne plecaki z wyposażeniem…ale nie jestem jeszcze na etapie „dziecko idzie do szkoły”, żeby stwierdzić, czy są porządne (plecaki, nie dzieci 😉 )
tak, wiem. Nawet o nim myślałam, ale wzory mi się nie podobają.
Są świetne te rossmannowe, mój ma z zeszłorocznej kolekcji. Kupujesz taki plecak i wszystko masz 😀
to muszę OB podrzucić. Tylko ten różowy wzór taki… za różowy.
Ale dla dziewczynek jest też ten drugi, mniej różowy. Ale poważnie, są spoko. Nie za ogromne, pojemne i w dodatku w pełni wyposażone. Nie latasz i nie szukasz, kredek, bloków i zeszytów. Ba! Nawet szczoteczkę do zębów i mydło dostaniesz.
Plecak OK, wyposażenie d… nie urywa.
Ta tylko u nas byly na liscie konkretnnr kredki czy olowki
U nas w szkole noszą praktycznie wszystko, teoretycznie ksiazki miały zostac w szkole ale w cwiczeniu zawsze coś zadanie z elementarza zadna czytanka , książki od angielskiego no i katechizm od religii i zeszyt ,jak miala jeden dzien że byly wszystkie te lekcje to plecak nioslam jej ja bo był tak ciężki.Jak nie była zadana czytanka to elementarz zostawal w szkole no i wszystkie przybory tzn papier kolorowy, farby, plastelina,bloki zostają w szkole każdy ma swoja szafkę.
na kołach u nas w szkole zabraniają. Ale taki jak wcześniej potrzebny. U nas dziecię nosiło prawie wszystko. nie docierało, że np. zeszyt do dyktanda, kredki, mazaki (bo ma drugie w domu) może zostawić w szafce szkolnej.
A zrzutka musi być, bo te plecaki drogie są…. u nas plecak po roku się trochę rozwalił, ale pozszywałam i zastanawiam się jak córkę przekonać, że jest ok.
Co do wizerunku to jeszcze dodaj Minionki i Violettę
Mamy rodzinnie szkolne dzieci w Danii i tam dziewczyny już drugi rok wiozły takie tornistry prosto z Polski. Bo takowe tam są trzy razy droższe niż u nas w Polszcze.
Rok temu, wiekowo taka sama dziewczynka, poza wymienionymi przez Ciebie, nosiła: ćwiczenia bo zadania domowe, ćwiczenia z angielskiego z tego samego powodu, teczkę z kserowkami i rysunkami, które też w domu robiła. Plecak wypasiony z rossmanna miała i mieć będzie w 2 klasie
a dobre były te przybory, które rossmann wkłada do plecaka, czy do dupy?
Sniadaniowka, bidon, zeszyty, „piornik”, nożyczki itp, worek i „chemiczne rzeczy” typu pasta przydały się. Kredki, flamastry dupowate.
jakiego radia słuchasz? włącz RMF to jak zadzwonisz do nich to możesz wygrać plecak z caaałą wyprawką – oszczędność będzie, a kasa zrzutkowa z OB zostawisz na przyjemnostki
nic mnie nie zmusi do włączenia RMF…
ku.twa!nie RMF a radio złote przeboje !!! ktoś mi szwankował w pracy przy odbiorniku -.- przepraszam za zamieszanie
U nas nosił wszystko…a gdy wypadł 2 razy w tygodniu dzień z religią, jego zawartość plecaka znacznie przewyższała moje torby jakie dźwigam po zakupach :(.
Teraz jest w piątej klasie, zastanawiam się nad…motorynką :PP
My nosilysmy wszystko, najgorzej było kiedy nosiła elementarz z ćw do tego angielski z ćw i religię, a do tego zeszyty piorniki i na koniec świńskie mleko. Mam nadzieję, że teraz na wiosce będzie lepiej bo już widziałam szafki na korytarzu
jest coś jak herlitz smart czy jakoś tak. Dla mikrusów
smart nie jest dla mikrusów – wbrew pozorom jest bardzo pakowny, obczaiłam i znajomych dzieciom starczał do 3 klasy.
Ja jestem jedną z tych której dziecię nosiło duży plecak do zerówki
W mały nie mieściła się duża śniadaniówka(mimo obiadów młody nosił do szkoły dodatkowe owoce i serek) i multum zabawek.
waliza niezbędna
Nie potrzebujesz wozu drabiniastego. Nie noszą dużo – ja kupiłam plecak na kółeczkach i żałuję, 2 książki, 4 zeszyty i piórnik nie ważą 5kg 😉 Cała wyprawka typu bloki rysunkowe, techniczne, farby, plastelina zostają w szkole.
A jeszcze strój gimnastyczny! Najdrozsze sa plecaki i OB niech wyskakuje z kasy! U nas dzieci zostawiały ksiazki ,brały tylko to co miały do odrobienia. A wyprawke typu wycinanki ,klej ,farby,kredki,Pani zamawiała dla całej klasy takie same(chyba bambino) i nawet nie było wtedy tak strasznie drogo.
my z zeszłym roku kupiliśmy ten model http://schoolbags.herlitz.eu/pl/tornistry/szkola-podstawowa/smart.html#Ballerina – po roku nie widać zużycia 😉 i lekki jest – bo to ile dzieci wbrew pozorom noszą w pierwszej klasie jest dość ciężkie
Również polecam
U nas dziecko ma swoją dość sporą szufladę w klasie, w której może wszystko zostawić. Każdy ma też w klasie swój wieszak na worek ze strojem do wf-u. Tak naprawdę córka targala w plecaku piorniki (a był moment, że było ich 3 sztuki – bo przecież potrzeba pierdylion kredek do nauki), ze dwa zeszyty, ćwiczenia i pudełko śniadaniowe. Plecak lekki, nigdy na ciężar nie narzekała.
U nas musza nosić wszystkie podręczniki ze sobą, gdyż są darmowe = bezcenne i mogłyby się stracić w czeluściach klasowych szafek. Temat nie do przebrnięcia w naszej szkole. Więc wierz mi, mało co wchodzi już do plecaka, a spory mamy marki Herlitz 🙂
U nas też darmowe, ale nosić nie trzeba do domu.