Córki oglądają bajkę. Taa, oglądają. Bajka leci, a one się ciągle kłócą:
– Laaaaaski! Albo oglądacie, albo się kłócicie!
– No dobra, wyłącz już tę bajkę – odkrzyknęła Córka Pierwsza.
A w tym miejscu muszę przeprosić wszystkich turystów wypoczywających na Pomorzu Gdańskim. Dlaczego? Córka Pierwsza ma odpowiednią teorię:
– Mamo i znowu przez ciebie pada…
– Czemu przeze mnie?
– Bo krzyczałaś na nas.
A ja myślałam, że to dlatego, że utłukłam pająka.
Dzięki Ci za te krzyki, dzięki chłodniejszej pogodzie odżyłam 😀
Uprasza się o niekrzyczenie i nietluczenie pająków do soboty 24,08.
Zapłace!! 😀
a ile? Bo nie wiem czy mi się opłaci to duszenie w sobie złości 😉
Proponowalam Ci już ze ci wezmę CD na tydzien. wiec umówmy sie ze w pakiecie wezme ci tez CP-nie wiem w jakim stanie psychicznym wrócę do domu ale może chociaż materiał na bloga będzie-sama z 3ka dzieci nad morzem 🙂
Jak mi zapłacisz, to je oddam do sali zabaw. Ponawiam pytanie: ile?
Oj matko matko 😀
0,7 Martini ? I sprite? 😀
Po litrze :>
Mało brakło! byłam w Twojej okolicy ok 7 rano ale po calej nocy jazdy i siedzeniu godz w wc na stacji benzynowej gdzieś w Pruszczu Gd ( bo nie sadziłam ze nowoczesny superhiperekstra telefon nie wytrzyma 10 godz GPSu) mogłabys mnie wziac za kloszardke ktora targa ze soba dziecko i łazi po domach i zamias dzieci dalabys mi sucha bułke 😀
Uprzejmie dziekuje za niekrzyczenie wczoraj choc wydaje mi sie ze dzis chyba cos bylo bo chmury sie zbieraja 🙂
zrobię Ci flaczki tylko kup składniki ale błagam- nie krzycz i nie zabijaj pająków do 22 od dziś… 😀
O, nowy wygląd bloga, bardzo lepiej, że się tak gramotnie wypowiem 🙂
Z tym krzyczeniem to trzeba uważać, nie tylko deszcz może spaść, ale i jabłko z drzewa, śrubokręt z szafy, pies z balkonu 😉
Ja uprzejmie proszę o nie umieszczanie więcej takich zdjęć na stronie głównej, bo zawału dostanę……
Oj, pajączki żyją wśród nas. W samej Twojej pościeli są ich tysiące 😉
Czyli przez Ciebie mi pranie zmokło…
Proszę więc uprzedzaj, jak krzykniesz na córy albo pająk wejdzie w paradę, bo deszcz doszedł na Śląsk.
Ps. Mnie też zdjęcie pająka zamroziło, a informacja o nich w pościeli nie polepszyła sytuacji…
o kuźwa, a ja myśloła, że to kleszcz :o))) znowu się rąbnęłam :o)))