Stroiliśmy dzisiaj choinkę. Córki mają trochę inaczej niż „normalne” dzieci, bo stroją od 2 lat po dwie choinki – jedną naszą, a jedną u dziadków. Nasza jest próbna. Córka Druga od razu stłukła bombkę.
– Psipadkiem…. – powiedziała,
– A ile bombek miała już w ręku? – krzyknął z kuchni Ojciec Biologiczny.
– Jedną.
– To jaki z tego wniosek?
– Że ma 100% skuteczności – odpowiedziałam i zaczęłam zamiatać.
Potem poszły kolejne dwie bombki. Tym razem CD się popłakała, bo twierdziła, że same spadły. Psipadkiem. Powiedziałam jej, że to na szczęście. Trzy bombki: szczęście dla niej, dla CP i dla mnie.
– A dla taty?
– A tata sam musi zapracować.
Ta jest.
Mój syn też dwie choinki i też wszystko przypadkiem.Wczoraj poszła tylko jedna,ale tylko dlatego,że zabroniłam mu dotykać szklanych i pozwoliłam tylko na plastikowe 😛 (ale on ma już 8lat-i nadzieja że wyrośnie w zasadzie sobie poszła 😛 )
A ja wymienilam bombki na szydelkowe ozdoby….za duzo przypadków bylo…potem jeszcze kota zarazili i przypadkiem w trójkę demolowali christmes triii
🙂 Ponieważ moje dzieci wychowuję bezstresowo, a oprócz mej „świętej trójcy” są jeszcze kot i pies, u nas na choince są tylko słomiaki, drewniaki, szyszki, pierniczki, cukierki i pomarańcze. Zasada jest taka, że to co spadnie można zjeść. Choinka ubrana wczoraj wieczorem… Pierniczki spadły wszystkie 🙂
http://www.zbierak.pl/static/img/gotowe/01fec6ef6999f2c825efa46a3af28960.jpg
u nas poszlo 10 tylko w trakcie ubierania i dalej wychodzą;-). pierniczki z choinki juz zjedzone. do wigilii chyba same lampki zostaną:-)
Są trzy! W domu, dziadki, no i przedszkolne! Tam to dopiero sie dzieje! 🙂
Dlatego u Nas są …plastikowe…ale inwestycja się zwróciła, bo choinka upadła dwa razy…teraz stoi na komodzie 🙂
Zdrowych i Spokojnych Świąt…pzdr Gosia
A ja dostalem Od taty pistolet na styropianowe kulki jak mialem 7 lat’.zestrzelilismy razem prawie wszystkie bambki. Interwencja mamy uchronila reszte’ ah dawne czasy:-)