Co jest złego w krowie?

Wzięłam córki nad morze. Ot, żeby się przewietrzyły i żebym ja nie zwariowała. A tam pusto, zimno, dużo piasku, krzyk mew. Córka Druga przyzwyczajona, że podczas wycieczek z dziadkami załapuje się na darmowe, restauracyjne żarcie, próbowała mnie podejść.

– Zjadłabym coś – powiedziała.

Rozejrzałam się po pustej okolicy, zamkniętych budach z zapiekankami i goframi, zerknęłam na knajpę, która wyglądała na opustoszałą.

– Znaczy…. Co konkretnie byś zjadła?

– Jakąś… hmmm…. szarlotkę na gorąco z lodami. A ty byś sobie kawkę wzięła.

No way! Zapakowałam ją w auto, w domu zrobiłam hot-dogi.

_________________________

Jestem ostatnio tak dobrą matką, że już się bałam, że będę musiała nagłówek blogu zmienić. Na szczęście CP sprowadziła mnie na ziemię, a blog jest uratowany!

W słoneczny, 1-styczniowy poranek poszłam do dziadków na śniadanie. Ledwo usiadłam, to babcia wystrzeliła jak korek od szampana.

– Właśnie nam Córka Pierwsza opowiada, że nazywasz ją krową…

– ????

– No tak nam powiedziała…

– Ja ją krową? Kiedy?

– No jak przychodzę do ciebie i chcę, żebyś mnie wzięła na ręce, to mówisz, że jestem stara krowa – wyrzuciła z siebie moja gnębiona psychicznie Córka Pierwsza. Ale mi w tym momencie pamięć wróciła.

– Aaaaa, faktycznie! Jak ona sepleni albo się na mnie wiesza, to jej mówię „Ej, przestań, przecież już stara krowa jesteś!” – wytłumaczyłam spokojnie, ale się oczywiście później pożaliłam Marjannie, że mnie córka podkablowała u dziadków.

– To mów do niej „ty stara kozo”, skoro ta krowa jej tak nie pasuje…

Dobre rady zawsze w cenie.

24 odpowiedzi na “Co jest złego w krowie?”

  1. Mój tata na dziewczyny mówi kozy. Ostatnio starsza zapytała czemu na nią koza mówi 😀 .

  2. Nie bierzesz kanapek w sreberku?!?

  3. moja mama też mówiła na koleżanki, które mnie odwiedzały ( jak byłem młodszy i śliczny ) kozy ha ha ha 🙂

  4. Moja czterolatka tez kabluje na mnie do dziadków:P ich reakcja Identyko:)

  5. Anka Anka pisze:

    Piękne 😛 😀

  6. Marta Kras pisze:

    Ja na moja wołam 'małpo’

  7. Kasia Singh pisze:

    Milo ze strony corki ze zadbala o ciaglosc nA blogu

  8. Moje dziecko starsze przedstawia się obcym mniej więcej tak ” mam na imię Julianka, a to jest mój brat… Zaraza” … zaraza ma na imię Jurek… nie wiem czemu jej się myli

  9. ja mówię że jest Maupą 😛 …jak zacznie gadać to mi wypomni 😛

  10. Mania pisze:

    a mój brat (stary już koń 😉 ) przedstawiał się w wieku przedszkolnym: „jestem Maciej W…(nazwisko) do kąta” – jak broił był stawiany w kącie rzecz jasna

  11. Maju pisze:

    Nasz dziadek jak widzi moją prywatną szarańczę na horyzoncie to oznajmia: Ooo, pingwiny przyjechały! 😉

  12. t_p pisze:

    Moj dziadek w analogicznych okolicznosciach stosowal okreslenie 'stare mieso’ 🙂

  13. mamidami pisze:

    Ja odeszłam od ssaków. Młodemu mówię per „Gadzie”, a babcia trzęsie się z oburzenia. Krowa to stworzenie znacznie przyjemniejsze chyba. Z bliska nie widziałam 😉

Skomentuj Sara Gryżewska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *