Na placu zabaw do CP podeszła dziewczynka i zapytała jak CP ma na imię. Dziewczynki chwilkę porozmawiały, zjechały ze zjeżdżalni, CP przybiegła do swojego taty i krzyczy:
– Tato, tato, to jest moja nowa najlepsiejsza przyjaciółka!!!
Idziemy na spacer, CP jedzie na biegówce (taki rower bez pedałów), biologiczny ojciec ją pogania:
– No chodź!
– Ja mam koła, więc jeżdżę, a nie chodzę!
Mąż opowiada o powrocie z córkami z przedszkola
– (…) i jak staliśmy na stacji..
Na to wtrąca się CP
– Lokomotywa!!!
Dodam, że CP zna wiersz „Lokomotywa” na pamięć.