Pół dnia spędziliśmy na dniu ze Świnką Peppą w pewnym Centrum Handlowym. Wieczorem Córka Pierwsza kładzie się do łóżka i mówi:
– Będę kiedyś Świnką Peppą. Ty też tato kiedyś będziesz Świnką Peppą…
Szukam butów na jesień, normalnych, skórzanych cichobiegów. Córka Pierwsza wchodzi za mną do każdego sklepu, staje na środku, rozgląda się i na cały głos:
– Mama, ale kaloszy to Ty tu nie kupisz!
- Zrób mi kakao łobuzie! – Córka Pierwsza do taty…
Córka Pierwsza chodzi z taty krawatem na szyi i mówi:
– Chodź Córko Druga i Nie Ostatnia się pobawić, bo ja zaraz muszę iść do pracy!
Córka Pierwsza je winogrona
– Córko Pierwsza, jak się nazywają te owoce?
– Hmmm, pomyślę…..
– Wiiiiiii – podpowiadam
– Wiewiórki!
Córka Pierwsza: Mama, chodź do Biedronki, kupimy tacie cola
Ja: Chyba colę…
Córka Pierwsza: Nie, cola, bo jedna!