Szatnia w przedszkolu, rodzice ubierają swoje dzieci. Ja dyskretnie do Córki Pierwszej:
– Co ty się tak po pupie drapiesz?
Na to CP się poryczała i wrzasnęła:
– Bo mi majtki w tyłek wchodzą!
Szatnia w przedszkolu, rodzice ubierają swoje dzieci. Ja dyskretnie do Córki Pierwszej:
– Co ty się tak po pupie drapiesz?
Na to CP się poryczała i wrzasnęła:
– Bo mi majtki w tyłek wchodzą!