Czwartek. Dzień święty…. Bo wstajemy 45 minut później niż zazwyczaj, ponieważ rano jest religia, a Córka Pierwsza na nią nie chodzi. Te 45 minut robi mi dużą różnicę. Gdy wstaję o 7:30 jestem kompletnie inną kobietą niż gdy budzę się o 6:45 i pędzę…
No to odprowadzałam wczoraj o 8:30 Córkę Pierwszą, ale widziałam przez okno, że w sali nie ma pani od religii, ale pani… no ta zwykła pani, która jest codzienne.
– O, religii dzisiaj nie ma?
– Właśnie mamo! Miałam ci powiedzieć, że dzisiaj mam być normalnie, przed ósmą.
Tak…
Jeśli komuś się wydaje, że MS dobrze gotuje, to czasami córki mogą potwierdzić, że nie do końca. Przywiozłam je po szkole/przedszkolu do domu. Wchodzą do korytarza, CD spytała:
– Fuuuuj, a co tutaj tak śmiedzi?
– Mój obiad – odpowiedziała CP.
CP mimo wszystko powinna być mi wdzięczna, bo nakupowałam jej ciuchów. Przypominam tym, co nie śledzą FB, że miałam stłuczkę, facet mi dał kasę na naprawdę zderzaka, a ja uznałam, że pilniejszą sprawą jest ubranie dziecka, któremu przez zimę skurczyły się koszulki, sweterki, spodnie i sukienki. Nabyłam więc drogą kupna paczkę używanych ciuszków na allegro. Rozmiar 128-134. Uznałam, że to optymalne wyjście, skoro dzieciak wyrósł ze 122. No i się pomyliłam. Wszystko za duże, ale że ładne i za 32 ubrania dałam 200 zł, to doszłam do wniosku, że odsyłać nie będę, ale dokupię kolejną pakę, za kolejne 200 zł na rozmiar 122-128. Do tego nabyłam sukienki na DaWandzie i rajstopy, bo CP ma rajty wzorzyste – z naszytymi kwiatkami, kropeczkami i twierdzi, że ją swędzą nogi. Oczywiście po wydaniu ponad 500 zł na ubrania dla dziecka miałam moralnego kaca.
– Ojciec Biologiczny mówił, że się dorzuci do tych ubrań – tłumaczę koleżance – ale jak mu napiszę, że to 500 zł….
I tutaj mój umysł zaczął działać prawidłowo i sposób myślenia wskoczył na odpowiednie tory:
– No w sumie co zrobi? Rozwiedzie się ze mną?
Prawda? A dzieciak obkupiony na następne 3 lata.
Daj znać jak te dawandowe przyjdą 🙂 jak jakościowo i rozmiarowo.
OKej
przyszły. Jakościowo super, ale chyba znowu przegięłam z rozmiarem
.. że za duże?
oczywiście
A jaki rozm. mają córki, a jaki brałaś? Bo ja np. jak kupuje 😉 to czasem dwa lata bluza dobra 😀
Matko – schowasz do szafki i za dwa lata będą jak znalazł. A teraz otwieraj DaWande i szukaj jakiś dwóch innych w odpowiednim rozmiarze. Stówa więcej to już chyba nie zrobi różnicy. Najwyżej zrobisz ściepę narodową na fb 😉
Uwielbiam Twojego BLOGA, zawsze poprawiasz mi humor 🙂 tez mam dwoje dzieci i podobne problemy 🙂 pzdr
Wydałam 9 stówek na dwójkę ..kac jest mega, bo mialam chomikowa na kompa. Ale wiosna idzie nie będą w zimowych dresach latac, prawda? 😉 Sukienke dla siebie za całe 79 zl od pol roku mam w koszuku..i nic
No ja cały czas podkreślam, że druga będzie chodzić w tym samym jak urośnie, więc wyszło 500 zł na dwie 😉
Nie miej moralnego kaca, bo za te 500 zł coś w domu widać, a nie jak mój mąż miesiąc temu… przejechał na czerwonym.
o tak!
550 poszło u nas 😉 (50zł odsetek bo po upomnieniu!)
No, u mnie też tak właściwie, bo on za 2 tygodnie przeszedł nie na pasach… 50 zł. Pytałam, czy ma zamiar teraz kolekcjonować, bo może to nowe hobby?
Oj widać w domu, widać. Wszędzie jej ciuchy leżą….
hahaha no sie nie rozwiedzie przeciez 😀 nie ogarnelabym dzieci na 8 :/ my na 9 i czasem jest problem 😉 a jak jeszcze pracuje tego dnia ,to jest masakra :/
a ja myślałam, że tylko ja zamiast reperować auto to kasę na szmatki i inne rzeczy rozpuszczam……od dwóch lat moje auto ma tylko tylną żarówkę, reflektor nadal zbity, kasa od sprawcy się rozeszła, to samo z prawymi drzwiami….jak jest brudny to nie widać białej farby sprawcy na czarnym aucie więc …..kasa na naprawę też się rozeszła
Dlatego, jak dostanę kasę na urodziny od mamy i taty, to muszę przedstawiać paragon, żeby widać było, że faktycznie coś sobie kupiłam, a nie przepierdzieliłam na rachunki lub żarcie 😉
moi rodzice już mnie na tyle znają, że idą ze mną każą wybrać prezent, bo wiedzą, że kasę i tak na dzieciaki przepierdzielę a potem chodzę i jęczę że nie mam tego czy tamtego
Moi też każą prezent wybrać i płacą 😉
A co Matka gotowała na ten obiad dla CP? 😉
kalafior 😀
Blondynka ze mnie 😉 Zdjęcie kalafiora jak byk strzelił Matka wstawiła 😀
😀 Pożarły obie tego kalafiora. Chociaż smród był zacny
mój ojciec mawia że kalafior podczas gotowania zalatuje trupem :p
Bo to martwy kalafior:)
Ja sie pomalu lecze z kupowania ciuchow przez internet. bo u nas rodzinne ze nic w „naszym” rozmiarze nie pasuje. trza przymierzac…
Piękne! Co do kalafiora, ten śmierdzi, bo pedzony, kalafiory o tej porze roku w naturze nie urosną..