Często takie, na które trudno odpowiedzieć „tak” lub „nie”.
– Mamo, czy ja jestem boginią? – spytała Córka Druga.
No i? Dla mnie jest. Dla Was zapewne też. Ale jak zacznie wierzyć w jakieś swoje niebiańskie moce, to może się zrobić groźnie i nieprzyjemnie. Na szczęście także inne słowa znajduje na opisanie swojej wyjątkowości. Gdy dzisiaj wysiadała z auta babci, bo babcia – kobieta pełna odwagi, pożyczyła mi znowu samochód, sapiąc powiedziała:
– To auto jest za wielkie dla takiej małej damy jak ja.
Mała Hekate? 😛
Ona raczej obstawia Afrodytę
Bogini Akte jak nic 😀
Oooo to zostaniesz matka boska
Już byłam. Dziękuję, więcej nie chcę.
No więc cóż jej Matko odpowiedziałaś? 🙂
to co mówię zawsze: „Zadzwoń do ojca i spytaj”
Odpowiedź godna Matki Sanepid :)) Ubóstwiam 🙂
i CD zrobiła to, co robi zawsze: uznała, że nie ma sensu dzwonić i olała sprawę
Połączenie Afrodyty z Ateną:)
A czym Babcia jeździ, że jest za wielkie?:P
Czymkolwiek by jeździła, byłoby większe od Clio
Zna swoja wartosc dziewczyna 😀
no nie wiem. Przed chwilą przyznała, że ma „kuku na muniu”
A nam pozostaje się uczyć od niej 🙂
oj tak, pytań takich codziennie wiele 🙂