Gość w dom

Czekamy na kolędę. Od dwóch godzin już. Córka Druga siedzi na kanapie, załamuje ręce i mówi:
– No i gdzie ten kominiarz?

42 odpowiedzi na “Gość w dom”

  1. Mag pisze:

    Hihi, CD daje czadu, a my Księcia w tym roku nie zaprosiliśmy, bo nie miałby gdzie usiąść nawet, bedziem się martwić jak Mała będzie miała iść do I KOMUNII :), ale to jeszcze długa droga przed nami

  2. Agnese pisze:

    Buahahahaha 😀 Nieeee, no ona wimiata jednak… KOMINIARZ 😀

  3. Gosia pisze:

    My 'kominiarza” mamy z głowy. Junior się rozgadał, wyręczając nas w wymyślaniu tematów do rozmowy…

  4. igdo pisze:

    U mnie dzisiaj. Mam nadzieję, że jak szybko wejdzie tak szybko wyjdzie 🙂

  5. Jestes wierząca i praktykująca, MS? 😉

  6. Mam prawo do milczenia w tej sprawie

  7. W sumie przyjmowania wizyty duszpasterskiej juz samo mowi 😉 jasne, ze masz prawo, to tylko moja wscibska, babska ciekawosc. Haha 😀

  8. Wiesz, gdyby to był inny ksiądz, to pewnie bym córkami poszczuła, ale ten jest fajny. Trochę jak sąsiad.

  9. Ja przyjelam w tym roku znow, stara hipokrytka, bo w tym roku syn ma bierzmiwanie….no i tyle z mojej niehipokryzji, haha 😉

  10. Ino bez koperty 😉 co to to to nie 😉

  11. Magdalena Diak via Facebook pisze:

    Agnieszka Konieczna, nie wypada się nie zgodzić – paskudna hipokryzja, ałaa…

  12. Magdalena Diak via Facebook pisze:

    Agnieszka Konieczna, nie wypada się nie zgodzić – paskudna hipokryzja, ałaa…

  13. kanadyjka pisze:

    hahahhaa.. to mi sie od razu przypomnialo, ze jak powiedzialam mojej mamie o ksiedzu „inkasent”, to mnie malo nie wydziedziczyla….!

Skomentuj Mag Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *