A Córka Pierwsza… cóż, wielu talentów to ona nie ma. Dwa sezony jeździła na biegówce, jeden na rowerze z bocznymi kółkami i wszelkie nauki poszły się paść. Dzisiaj jedno boczne koło odpadło, więc odpięłam też drugie i powiedziałam, że „sorry, się popsuło” i że musi córka jeździć na dwóch, jak stwórca rowerów przykazał.
Ona twierdzi, że świetnie jej idzie. Ja uważam, że idzie jej co najmniej kiepsko, bo wywalanie się po przejechaniu dwóch metrów to nie jest jazda na rowerze, ale wywalanie się na rowerze. Dziadek natomiast stwierdził, ze bez kija się nie obejdzie. Tylko nie bardzo wiadomo czy ten kij, to do prowadzenia roweru z CP, czy do walenia jej po grzbiecie. Tak, dziadek lubi czarny humor.
A poza tym dzieci kolejny dzień z rzędu spędziły na podwórku.
Oprócz męczenia sąsiada, bawiły się w Krainę Lodu. Córka Pierwsza była Anną, Córka Druga Olafem… CD biegała więc po podwórku i wrzeszczała:
– Uwaga! Pupa mi leci!
Dżizas.
Edit 27.04.2014.
CP nauczyła się jeździć na rowerze następnego dnia. Złapała takiego bakcyla, że jeździła cały boży dzień….
MS – tragedia ! Zdechł mi laptop, a miałam od kilku tygodni otwarty w przeglądarce Twój blog, który czytam wstecznie i nie wiem na którym wpisie skończyłam !
czytaj od nowa. Nie widzę problemu.. :>
a to jestem zdziwiona, ja kupiłam biegówkę jak miał 2 lata – sezon na niej śmigał i we wrześniu smród mały usiadł na zwykły dwukołowy rower i po prostu pojechał. Obeszło się bez kija i innych ceregieli. Ma 4 latka i jeździ obok mnie na swoim 2 kołowym rowerze po kilka kilometrów w trasy.
Fajne jestescie dziewczyny, wszystkie 3 🙂
Anna Radziszewska cóż, CP łamie reguły panujące we wszechświecie….
Moj orzel tez sie przesiadl z biegowego, jaki byl zdziwiony ze pedaly sa i ze trza kręcić…
Zakupilim dziś wlasnie w decathlonie kija do roweru 😉 będziemy naszego syna starszego uczyć
mój mąż nauczył się na dwóch kółkach jak miał 8 lat;p pewnie dostał Wigry na komunię i musiał jeździć
A sąsiad wie, że publicznie w internecie zaistniał? Jeszcze sławny będzie 😛
Sąsiad po tym wpisie autografy na wsi rozdaje.
Kiedyś komunia była jak dzieci miały 9 lat 😉
Kiedyś komunia była jak dzieci miały 10 lat 😉
Moja córka też nie umie na dwóch a ma prawie 8 lat. To mam ją tym kijem po plecach jak dziadek radził? Czy co?
Jak samo trzymanie za kijek nie działa, to może trzeba wprowadzić bardziej drastyczne kroki 😉
Jak malowniczo wisi na tej siatce 😉
Moja córka też kocha męczyć ludzi nie tylko sąsiadów 🙂 ostatnio przy kasie w ALDIM szeptem zagadała do ekspedientki ” czy ty wiesz ze ja nie jestem człowiekiem , jestem psem i zaczeła wyc jak wilk i skakac na 4 pod tą kasa… z kawalkiem jakiejs tasmy wsadzonej w majty jako ogon ” .. ..
U nas też „pupcia mi leci” jest ulubionym fragmentem I., a K. z kolei „tak, a co?”
Ja byłbym dumny, że córce się chce, mimo upadków. Moje jak się przewracały to traciły całą ochotę do jazdy. Także nic bym nie korygowałbym 🙂
Mi nauka w wieku 7 lat zajęła dokładnie 12 godzin (cały dzień, z przerwą na obiad), 10 siniaków i 15 zadrapań. Było warto 🙂
CP ma fazę na przysłowia ludowe. No to jej powiedziałam: „Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz”. Najpierw powiedziała, że jest głupie, ale potem tak sobie wzięła do serca, że się przewracała, przewracała i przewracała..
No to wszystko jasne – mądrość ludowa wrogiem równowagi 🙂
Może jej jakiejś motywacji potrzeba? Moja miała obiecany fotelik dla lalki przyczepiony do roweru. No i nie miała wyjścia – musiała się nauczyć.
Ależ ona ma motywację, ćwiczy…. tylko równowagi za grosz nie trzyma.
Moja matka do dzisiaj jezdzic nie umie mimo wielu podejść i zmasakrowaniu dwóch MOICH dziecinnych rowerów… a ma już jakies 65 lat
ja się nauczyłam jezdzic na starej Ukrainie
Dzieci mają prawo mieć kłopoty z równowagą do ukończenia siedmiu lat – daj jej czas, nauczy się.
Ale ona jeździła na biegówce. Wjeżdżała na górkę, odpychała się, podnosiła nogi i jechała. Czyli z równowagą nie miała żadnych problemów.
Po przesiadce z rowerku biegowego na rower z bocznymi kółkami straciła wszystko czego się nauczyła. Po biegówce tylko dwa koła z pedałami.
Tylko ona za nic w świecie nie chciała jeździć na 2 kółkach, bała się tego rowerka…
Moj 4latek zalapal jazde bez bocznych kolek po 4 razach. Powodzenia
:)) widzę, że więcej dzieci uwielbia ten cytat :)) ja się załamałam po wyjściu z kina, gdy zapytałam grupkę znajomych dzieci co się im najbardziej podobało ( a to przecież film z przesłaniem) usłyszałam jednogłośną chóralną odpowiedź :”uwaga, leci moja pupa”
OLAFEM!!!!! :-D:-D:-D:-D:-D
Powinni produkować większe biegówki.Mój pięciolatek by jeździł do osiemnastki na biegowym.Dziś kupiliśmy z bocznymi kółkami i ciężkie to okropnie.Pojeździł chyba z 3 godziny i kółko boczne się odkręca,to może już też go popsuję 🙂
Powinni. Zwłaszcza że CP świetnie na biegówce jeździła.
my aktualnie 3,5 latka uczymy na 2 kółkach jeździć – radzi sobie dobrze do momentu gdy głowa idzie w lewo a za nią kierownica 😉
To chyba typowe, ale szybko przechodzi 🙂
pocieszające 🙂 już chwiałam młodą wywieźć gdzieś na lotnisko by jeździła bo każda rzecz ją rozprasza 😉