– Mamo, a Klara będzie przebrana za nietoperza.
– A ty jej mówiłaś za co będziesz przebrana?
– Tak.
– I co?
– Powiedziała „łał” i dodała „o Jezuu”
– To ty chyba przez Klarę mówisz ciągle „o Jezu”.
– Nie, przez K..
Masz ci los…. Zabronię im kontaktów 😉
A dzisiaj byłam na wycieczce. Zabrała mnie koleżanka z internetowego forum. Jej synek jest rówieśnikiem Córki Drugiej. Jechały sobie dzieciaki z tyłu, A. tyłem do nas, CD przodem, więc patrzyli sobie w oczy i byli na wyciągnięcie ręki. I w drodze powrotnej CD jechała z lizakiem. Nagle rozległ się wrzask… CD wyje. Łzy krokodyle lecą, nie wiemy co się dzieje, ale dała zatkać się smoczkiem. Po 30 minutach postanowiłyśmy zjechać na parking, żeby dzieci rozebrać, bo droga przed nami daleka. Wysiadamy, zaglądam do tyłu, a A. siedzi, trzyma dumnie Córki Drugiej lizaka i mówi:
– Aaaaam!
Potem jakoś się ze sobą pogodzili. Nawet próbowali rozmawiać. CD wskazywała palcem na moją koleżankę, spoglądała na A. mówiła:
– Mama?
Na co A.:
– Achaaaaa
Piękna z nich para (chociaż CD o pół głowy wyższa 😉 )