Łapiemy śnieg

Córki ostatnio gorączkowały, więc dostawały syropy. Jeden smaczny, drugi niedobry. Podobno, bo ja ich nie próbowałam.

– Chodź CD, dam ci syropki.

– Tylko najpierw daj mi ten gówniany.

– Jaki????

– No ten niesmaczny…

Aha. Dobrze, że wyjaśniła.

____________

Spadł śnieg. Córki się bardzo ucieszyły i od rana przeżywały to, że po lekcjach będą mogły wyjść na podwórko. Ale najchętniej wyszłyby od razu, dlatego Córka Pierwsza wymyśliła, że ubierze się szybko i przed szkołą pobawi się śniegiem. Córka Druga nie mogła, bo wciąż siedziała w piżamie.

– Czekaj! – krzyknęła do CP, gdy ta już stała w butach, kurtce i czapce, po czym przybiegła z siatką na owady. – Przynieś mi śnieżkę!

5 odpowiedzi na “Łapiemy śnieg”

  1. Iwona Terka pisze:

    No Matko, tak bez zakończenia ten wpis….. Przyniosła?

  2. Ewa pisze:

    Nie wiem jak to możliwe, że lubię CD coraz bardziej, bo wydawało mi się, że lubię ją już na maxa! To po prostu moja krew, jak to się mówi.:)

  3. CD uwielbiam ją 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *