Jedziemy do przedszkola. Córka Pierwsza niby stęskniona za przedszkolem, niby zadowolona, że jedzie, a jednak pod drzwiami przedszkola:
– Mamo, ja będę płakać.
Płakała. Cała ulica słyszała, jak córka płacze.
Po przedszkolu jedziemy do znajomej, która ma dwie córki. Córka Pierwsza w aucie:
– Ale ja będę na początku troszkę nieśmiała….
Była nieśmiała. Ale tylko przez chwilę. Potem już się bawiła, a na końcu posprzątała zabawki. Gdy wracałyśmy powiedziała:
– Byłam tylko troszkę nieśmiała, a potem mi przeszło.
Prawda!