Córka Pierwsza uczy się pisać. Zwykle przepisywała albo musiałam jej dyktować literka po literce. Wczoraj dostałam od niej kartkę z napisem:
GUPIA MAMA
Nie sądzę, by w przedszkolu uczyli ją pisania słowa „głupia”, ani też nie przepisała znikąd, bo byłoby napisane poprawnie. Czyli napisała sama, samodzielnie sobie literując. Nie wiem teraz, czy bardziej rozpiera mnie duma, czy mam ochotę powiedzieć jej, że sama jest głupia.
Poza tym CP uwielbia liczyć. To nie po mnie. Ja nienawidziłam. A ta co chwilę prosi, by zadać jej „zagadkę”, więc ja non stop rzucam: 2+2?, 4+5? 1+7? A ta liczy. Na palcach. Ostatnio uznaliśmy, że trzeba jej kupić liczydło, bo palce się jej czasami kończą. Poszłam dzisiaj do hurtowni papierniczej:
– Czy są liczydła?
Dwie pary oczu spojrzały na mnie.
– Nie ma. Ale są kalkulatory.
No zarąbiście. Na wykałaczkach będzie liczyć…
– Mamo, a co ty robisz, jak my jesteśmy w przedszkolu? – spytała CP dzisiaj.
– Siedzę i napawam się ciszą…
– I to wszystko? To niewiele robisz…
Tak kurna, a kasa to mi na konto wpływa tak sama z siebie i sprzątanie odwala sąsiadka ze wschodu….
edit:
Córka Druga przybiegła trzymając się za głowę i krzyczała, że CP jej obcięła włosy.
– Nie, nic jej nie obcięłam! – wrzeszczy CP.
– Córko Druga, siostra nie obcięła ci włosów – mówię. Na to CD wyszła z pokoju, wróciła z puklem blond loków, dała mi i pewna siebie:
– Obcięła! Widzisz?!
Zadbała o dowód rzeczowy i już wiadomo, kto kłamał.
Liczydło to dostaniesz w Ikei , a bliżej to patyczki do liczenia .
No to kupiłam w Ikei 🙂
Nie taka gupia, jak umie tak napisac ;)))
Ciekawi mnie, czy cos „przeskrobalas” czy tak bez niczego?
Moj (ale 8 latek) tak wypisuje jak jest na mnie zly, bo mu np. zabraniam grac na komorce itp.
Ale Ty badz dumna 🙂 O ile sie nie myle ona ma ok. 5 lat. Wiec ja bylabym dumna, ze tak sama sobie potrafila przeliterowac slowo. Nastepnym razem moze napisze „kocham mame”, czego zycze 🙂
chyba kupie sobie liczydło. tzn dziecku mojemu. Nienarodzonemu, rzecz jasna. Nawet nie planowanemu. To ciągle brzmi jakbym była przy nadziei nie? Miałam po prostu na myśli, że za kilka/naście lat już liczydła nie dostanę… 😉
Złośliwość. Zaraz, zaraz, muszę pomyśleć po kim ona to ma, no po kim…Nic mi do głowy nie przychodzi:P
patyczki kolorowe do liczenia kup i tak będą potrzebne do szkoły
A ja dziś napisałam na drugim blogu, że mam nadzieję, że Oleńka będzie miała siostrę… może jednak powinnam zrewidować te marzenia 😉
I macie ode mnie rodzinnie +1000 punktów za naukę pisania przy pomocy literek ze Scrabble, bo ja kocham tę grę!
czy gdzieś koło Wejherowa jest Auchan? Myśmy właśnie gdzieś stamtąd liczydło przywiezli. Na pasażu był sklep z drewnianymi zabawkami edukacyjnymi
Byle by czegoś z tymi patyczkami nie wymyśliły,może jednak liczydlo
Anna – nie wiem jak CP, ale moja Córka zdążyłaby te patyczki ze 3 razy zgubić, zanim by do szkoły poszła… 😉
CP gubi wszystko. Liczydło też zgubi, ale łatwiej je będzie znaleźć niż patyczki.
Moja by patyczki zeżarła. A liczydło od biedy można zrobić też własnym sumptem, poprzekłuwać skorupy od orzechów i nawlec na nitkę. Do 20 styknie.
ale z patyczków można domek ułożyć;-) a mój synio koralik z liczydła wsadził do nosa i 3h na ostrym dyżurze spędziłam coby go wyjelu
Anna – a masz pojęcie gdzie sobie można wsadzić taki patyczek?!?
Liczydło jednak bezpieczniejsze 😉
I CD długo wyła po ścięciu loków? Czy olała sprawę?
Na szczęście niedużo tych włosów jej CP wycięła, więc płaczu nie było.
hehe, u Was jak zwykle wesoło, a tak btw to…złośliwość świadczy o inteligencji ;), całe życie w to wierzę, pozdrawiam
Moje mają liczydło z Ikei, jest w takim rozmiarze, że trudno je zgubić:)
Miałam kiedyś w przedszkolu historię z tej samej kategorii:
Sytuacja z jedną dziewczynką, jedną z większych łobuziar w historii przedszkola.
Ja: Z., tak łobuzujesz, a jestem ciekawa czy nauczyłaś się już głoskować?
Dziecko: Tak, umiem. Przegłoskować?
Ja: No proszę w takim razie,, jaki wyraz przegłoskujesz?
Dziecko: K-u-r-w-a.
Ale głoskować umie? No umie…
Liczydło z Ikea polecam. Mamy i jest z kategorii jara mnie i jest niezniszczalne 😀
p.s. niestety moja nie ma siostry żeby sprawdzić czy po uderzeniu nim coś boli czy też odpada alllleeee kot się nie skarżył jak dotąd 😀
a odnośnie „gupia mama” dziś mi dziecko powiedziało przy kolacji
( no dobra, nie w 4 oka tylko za plecami tyłek obrabiając ale słyszałam)..
ale mam beznadziejną mamę
😀 no cóż beznadziejna kazała pokojowy burdel ogarnąć to jej się oberwało – bywa 😉
W internetach liczydeł od groma, są nawet drewniane kostki do zabawy zawierające w sobie liczydło, tylko ciut drogie, osobno chyba lepiej. Moja córa ma od paru tygodni, choć jej daleko do drugich urodzin. To dlatego, że my w rodzinie lubimy liczyć (co innego, że dziecko woli bawić się ziemniakami i pojemnikiem po jogurcie). Tatuj to nawet matematykę na Uniwerku studiował, ja po Polibudzie, także ten 😉
Sama jesteś głupia nie powiesz, bo byś skłamała 😉
No nie. Głupia to ona nie jest.
Widzę, że liczydło z IKEI już tu padło i to nie raz. Podpisuję się czterema kończynami. Patyczki i wykałaczki – won! Najwyżej oko sobie któraś wydłubie nimi… Liczydło ikeowe nie do zdarcia, duże, kolorowe, drewniane, czyli praktyczne i ładne. O takie: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90064846/ i kosztuje przyzwoicie.
Dzieci Twe, jak zawsze kreatywne i zabawne 🙂 To akurat po mamie mają… choć… ojciec chyba też nie pozbawiony poczucia humoru, jak mi się wydaje… no niech mu będzie 😉
OB ma poczucie humoru. Czasami przaśne, co też w córkach wychodzi 😉
CD jak widać- zimnej kaszy jeść nie będzie, a może nawet do W11 się załapie (rzecz oczywista- nie w roli ofiary, broń Panie Boziu).
O bogowie, jak ja nienawidzilam tych patyczkow w dziecinstwie… Nie kupuj!
Moja ma 5 lat też liczy na paluszkach i uczy się pisać tzn już całkiem dobrze jej to wychodzi drukowanymi, jak jest na mnie zła na tablicy widnieje napis „ZAKAZ MAMY” jak jest zadowolona rysuje serce i napis w środku Asia mama
„Siedzę i napawam się ciszą…” dosłownie poprawiło mi nastrój i jeszcze ten teks, że właściwie niewiele robisz .. jakieś to takie znajome 🙂